Forum Ogrodnicze Oaza

Sugestie może by i się znalazły , tylko wyobraźni brak

U mnie też na cukiniach zauważyłam białe kropki. Przyplątał się mączniak.
Mietku w jakich ilościach PW+HT zastosowałeś interwencyjnie?

Muszę dołączyć do Was, u mnie też mączniak na cukinii.Do tej pory rosła modelowo i sporo jej już zebrałam . Oprysk będzie konieczny.

To sa najmniej okrągłe które zostawiłem , reszta ping pongów trafiła na kompost.

Mamma wrote:
Dokładnie ten sam oprysk co do ogórków. 15 ml/l PW + 5 ml/l HT. Przypominam , że koncentrat HT nie dodajemy bezpośrednio do oprysku lecz emulgujemy go wstępnie w ciepłej wodzie z dodatkiem płynu do naczyń i dodajemy do opryskiwacza.

carbon wrote:
Pierwsze dwa z lewej wyglądają na niedobór azotu. Z prawej- niedobór potasu. Generalnie to albo ogórki są niedożywione albo podłoże zbyt kwaśne.

Zerwane dzisiaj ogóreczki
Tessa F1 i Wisconsin

Niektore przerosły, bo mnie nie było w tygodniu i były wielkości cukinii

carbon wrote:
Guzik prawda. Te 3 co pokazujesz mają niedosyt N. Dalej zwykle jest tak: "Czy były robione były badanie gleby" i pokazywanie angielskojęzycznych zdjęć itd....

Ja od lat mam swój sposób bez znalezionych w Necie i sobie przypisanych "wynalazków".

Ogórki sieję/sadze na początku maja w rzędy gdzie wkopałem w końcu marca Świeży obornik koński, potem jak mają 4 liście właściwe wykonuję dolistny oprysk 0.5% miedzianem. Potem jak zaczynam zbierać plony co tydzień 0,5% K2So4.

Za tydzień kończę uprawę ogórków (pomidory domagają się o priorytet), choć ogórki są ładne, plenne i zielone.

Potem wysadzę poplon, w tym roku będzie to facelia. A w przyszłym roku na "ogórkowej rabacie" będzie królowała dynia Lungo d'Napoli, jedyna którą znam świetnie smakuje na surowo. Tak wyglądają, odmiana ANYA, bardzo smaczna.

Biotit ładne twoj krzaki i zdrowo wyglądają .
Napewno obydwoje z Pomodoro macie rację , faktycznie w zeszłym roku na tej samej grządce podwyższonej miałem ladne ogórki w w tym nic . Skupiłem sie za bardzo na pomodorkach a na ogórkową grządkę sypnąłem z wiosny trochę granulowanego nawozu naturalnego , widocznie za mało ,bo ziemia mogła być wyjałowiona Teraz dałem kompost plus nawóz w granulacie i namoczyłem już nasiona , zobaczymy czy do połowy pazdziernika coś z nich wyrosnie.

Przewężenie części przyszypułkowej ogórka to brak potasu,natomiast zgrubienie przy szypułce to może być brak azotu.Niektórym jednak zalecam czytanie w necie lub w prasie ogrodniczej.To nie boli a daje wyniki.
A to są polskie opracowania :www.ogrodinfo.pl/nawozenie/zywienie-ogorka/1.Właciwie to już kończę i nie mam zamiaru komuś wypominać,że np.swoją wiedzą nie dzieli się z innymi(a może nie ma tej wiedzy) a się nią chwali.Jeszcze tylko dodam,że nie zauważyłem,aby ktokolwiek przypisywał sobie cokolwiek.

Z balkonowej uprawy na razie do skosztowania były tylko 3 ogóreczki z odmiany krzaczasty krótki. Mysle,że odmiana jest dosyć późna. Dwa tygodnie po krzaczastych wysiałam kilka odmian jednocześnie w tym te krzaczaste powtórnie i oto co mam dzisiaj
Krzaczasty krótki i krzaczasty sałatkowy kwitną, ale na razie owoców brak.
Korniszonek ma owoców mnóstwo, ale jeszcze malutkie.
Cezar i Glacius także maja juz mnóstwo małych owoców.
Przyczyną opóżnienia w zbiorach ogórków na pewno był brak wczesniejszej fertygacji i atak szkodników - widać to jeszcze na niektórych starszych liściach. Pokonane bez chemii
Wielkie dzieki Pomodoro za porady odnośnie fertygacji - efekty na zdjeciach poniżej.

Oto moje skrzynkowe Glacius i Cezar. Rusztowanie to prowizorka, w nastepnym roku zmienię - potrzebne wyższe...



Glacius



Cezar



I krzaczaste * miały być max 50 centymetrowe a maja co najmniej metr ...

Mam pytanie czy preparatu tymiankowo - oreganowego HZT też użyć 5 ml jako dodatek do oprysku z PW. Tylko taki posiadam.

HZT dajemy 150 ml.na 2-3 l.wody.

Krecik stary wrote:
Och Józiu, czytasz w myślach Dodam od siebie tylko to, że niektórym brakuje odrobiny dystansu do własnej "wszechwiedzy", natomiast mają w nadmiarze narcyzmu i zawiści. Ale ponieważ wszyscy mają prawo do wypowiadania tutaj swoich opinii ( choć poziom wypowiedzi pozostawia czasami wiele do życzenia ), więc nie pozostaje nam nic innego, jak pobłażliwe odniesienie się do tego typu "wypocin".

---

Możemy się różnić w poglądach, ocenie problemu czy trafności diagnozy, jednak NIE BĘDĘ TOLEROWAĆ osobistych wycieczek pod czyimkolwiek adresem. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy.

Te czasy w Warzywniku już minęły.

W razie gdyby ktoś chciał kontynuować tę niesmaczną dyskusję, kończę temat w wątku i zapraszam na pw .

Ogórki po opryskach IF i PW na razie zdrowe.

Aniu dla mnie sprawa zakończyła się zanim się rozpoczęła.Jedynie to to że spuło mi to niedzielne popołudnie.

Mam nadzieje że to nie przeze mnie , ja tylko pytam i staram się od was czegoś nauczyć bo widzę jakie macie ładne plony i zadbane ogrody .
No właśnie będąc w Polsce trochè rzuciło mi się w oko że czasami ludzie napinają się o byle bzdurę zamiast wykazać trochę empatii i zrozumienia wobec drugiej osoby a właściwie jej poglądów .Wydaje mi sie że odrobinę uśmiechu i życzliwości na co dzień załatwiło by wiele spraw.

Nasze ogrody i świat są zbyt piękne, aby przejmować się i psuć sobie miły, niedzielny nastrój , a jeśli dodam, że dzisiaj na działce stałam dobre 15 minut przed moją "ogórkową zasłoną" i przypatrywałam się pracy pszczół uwijających się pomiędzy ogórkowymi, złotymi kwiatami, to przynajmniej do przyszłej soboty będę miała ten widok przed oczami
Powrót ciepłej, słonecznej pogody przyspieszył kwitnienie i zawiązywanie owoców, na potęgę rosną boczne pędy z żeńskimi kwiatkami, a ja przyniosłam do domu kolejne plony.

Dwa krzaczki chyba przewieszą się przez poprzeczkę.

Carbon - absolutnie nie przez Ciebie.