Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie Black Cherry dwa lata temu, to był właśnie taki olbrzym. Mimo, że puszczony na 3 pędy dorósł prawie 3 metry. Bardzo smaczna i plenna odmiana, ale jedna z bardziej chorowitych. Coś za coś

Mój "Chudo Altaya (Czudo Altaja)" okazał się jednak nie tym pomidorkiem, jakimś innym "cudem"
Wygląda po dojrzeniu tak:

Więc zupełnie inny pomidor mi się trafił ze straganiku, ale też ciekawy z zielonkawymi paseczkami, a miał być duży i czerwony hih


DWARF Sean's Yellow
Jak dotąd ma największe owoce





Jedne z pierwszych "grunciaków" czekają na jutro na śniadanie
Czerwone to Rumba Ożarowska

U mnie udało się zjeść cytrynka, żółtą gruszkę z targu no i rumbę ożarowską


Na jednym krzaku mam jednak plamy:



Niedobór boru? Wapnia? Choroba?

Tymczasem Volkov dalej rośnie. Że to to się jeszcze krzaka trzyma



A na koniec rumba płci męskiej :

Betula wrote: Właśnie miałam dziś pisać o Black Cherry:) To dla mnie to odkrycie roku, jeżeli chodzi o ciemne pomidory. Kupiłam go bo miałam w planach zaszczepienie na czerwonej koktajlówce - chciałam mieć dwukolorową. Plany poszły się paść Ale sadzonki zostały. Owoce zaczęły dojrzewać dopiero niedawno i nawet takie dopiero lekko wybarwione w smaku są naprawdę dobre. Krzaki (mam dwa) od początku były najsilniej rosnącymi. Prowadzę 2 szt. przy jednym paliku. Każdą na 2 pędy. Ogławiałam je już 2-3 tygodnie temu. Do tej pory były okazami zdrowia, ale zaraza niestety puka do drzwi i najwięcej fragmentów porażonych liści zerwałam właśnie z tej odmiany:/ Opryskałam PW i Bioseptem i liczę na przychylność pogody;) To zdjęcie z 2 lipca, sorry za nie najlepszą jakość. Od lewej Brad's Atomic Grape, Cerise Verte, Black Cherry i Black from Tula.

To ja trochę ponarzekam... Nasze pomidory ciężko znoszą upały. Nie pomaga regularne podlewanie, nawożenie etc. Liście wierzchołkowe i kwiatostany wszędzie tam gdzie pomidory rosną na pełnym słońcu niestety się "przypalają". I to i w gruncie i w tunelu, nie ma różnicy... Niektóre owoce z krzyżówek zwłaszcza z odmianami "twardymi" pękają zanim dojrzeją. W tunelu i gruncie gdzie jest trochę więcej cienia pomidory są zupełnie inne, rosną wyśmienicie.

Dziś wszystkie gruntowe pomidory po wzruszeniu ziemi dostały kołdrę z ziemi kompostowej. Ten zabieg być może sprawi, ze rośliny będą lepiej i dłużej nawodnione. Nasza piaszczysta ziemia jest czarna i urodzajna kiedy jest wilgotna, jednak kiedy są upały szybko wysycha i zmienia się w czarny popiół, w którym można co najwyżej śliwki zasypać...

Późne sadzenie, to nieco późniejsze dojrzewanie, zbiór z piątku, tylko dojrzałe, zapalone zostały na "krzaczkach" - krzaczorach raczej. Są już pod sufitem namiotu, ogłowione już tydzień temu, rosną dalej .
Na temat kształtu nie będę się wypowiadała , bo smak wynagradza wszystko . Soczek przecierowy i zupka pomidorowa mniam.
Mają mega delikatną skórę, wydać odcisk na zdjęciu. Podczas zrywania trzeba się z nimi obchodzić prawie jak z jajkami . Pozostałe odmiany jeszcze zielone

patrycja wrote:
Widać że pomidory pełne wigoru i dobrze im tam. Do tej pory jeszcze nie stosowałem żadnych środków ochrony, choć alternarioza już się oczywiście pokazała. W szufladzie czeka Previcur, bo nie mam złudzeń że po nadchodzących opadach i lekkim ochłodzeniu zaraza ostro nie zaatakuje.

Pozdrawiam
Darek

Ja wczoraj zrobiłam porządek w kwaterze wcześniaków (9 szt) i stwierdziłam, że muszę się spieszyć z nasionami, bo wszystkie najładniejsze najlepiej wyrośnięte są już zjedzone,na krzakach mało zostało pełnowartościowych owoców, bo każdy zapalający się owoc był zerwany i na okno. A potem pożarty bez mojej wiedzy. Wczoraj sama zerwałam podpisałam i te podpisane nie wolno "pod karą.. itd". Ale widzę ze i te późniejsze i grunciaki już czerwienieją, wiec te są bezpieczne

A Grub's Mystery Green miałam jeden krzak który słabo rósł i nawet nie wiem jaki ma smak bo został mi jeden owoc. Na trzecim i czwartym pietrze widzę ze coś jeszcze wiąże, ale czy dorosną te owoce ,nie wiem. Ten owoc co mi został pójdzie w całości na nasiona. Musi byc dobry, bo rodzina zna sie na dobrych pomidorach.

Kilka pierwszych,najładniejszych,dojrzałych pomidorów przeznaczyłam już na nasiona.




Bychyi Lop duży,silny krzak z pięknymi bardzo dużymi owocami.Łaniej rośnie i owocuje w gruncie niż w szklarni




Aussie rekordzista pod względem wielkości owoców.Dość póżno dojrzewa.Wszystkie jeszcze jasno zielone.

Jeden z najsilniejszych krzaków: Todd Amish Country. Przekroczył 2 metry, trzeba mocno pilnować wilków. Bardzo plenny, odporny. Na razie mocno mi się podoba. Mam nadzieję, że okaże się smaczny .

Oczywiście w gruncie, jak wszystkie u mnie.

U mnie też się zaczęły zbiory, na razie z parteru i bez opisu ( w tym roku wyjątkowo mało). Ale wiem, że jak się rozkręcą to do końca września mam żniwa:

Podobnie jak u Haneczki ( Armaszy ) - wszystkie moje pocieszki siedzą pod chmurką i na dobrą sprawę mogłabym otworzyć stragan z zieleniną
Niemniej jednak, absolutnie nie mam zamiaru narzekać - a wręcz przeciwnie. Cierpliwie czekam, aż nabiorą rumieńców, a w międzyczasie usuwam wilki i najniższe liście, podwiązuję pędy i grona i odliczam dni do ogłowienia.

Wiem, że Was nudzę moją opowieścią o reanimowanym Czekiście, jako że niesamowicie cieszę się z postępów w jego rozwoju, ale pozwólcie, że jeszcze raz, tym razem bez opisu, pokażę, jak wygląda mój ozdrowieniec :

Pierwsze grono:

I następne:

Na wierzchołku:

Busz w Kwaterze Głównej:

Malinowy Gigant nr 1

Malinowy Gigant nr 2

Moya Noir

Mata Hari

Pola Negri - zapowiada się na rekordową koktajlówkę

Perła Małopolski

Paprykowy - moja nadzieja na przetwory:

RAF

Biełaja Wisznia:
- kompletna nowość w moim ogrodzie: biały pomidorek

K37 - po przejściach:

I kolejna porcja zdrowia

Donicowe zaprezentuję "kolejną razą", a tymczasem pozdrawiam cieplutko z w dłoni ...

A to moje skarby z tunelu.

Zagadka Prirody




Malachitowa szkatułka




Pink Berkeley Tie-Dye




Red Pear




San Marzano niskie , ale ile owoców.




Czekista




K-37 za nim Aurija




Szapka Monomakha



To tylko 8 rodzajów pomidorów. Mam ich więcej, ale zdjęcia w późniejszym terminie. Dziękuje darczyńcom, bo bez nich nie mogła bym cieszyć się moimi skarbami.W gruncie pomidory zabierają się powoli do życia, ale mszyce "emigrantki" nie dają im spokoju.

Zagadka Prirody,która się nie wkleiła.



Amish Paste

Black Cherry jest plenny i smaczny - rekompensuje tym swoją większą wrażliwość na choroby. Gdyby nie Black Cherry to nie byłoby za bardzo u mnie pomidorków: Bawole Serca cierpią od SZW (mimo oprysków owoców PW i innymi preparatami wapnia) i wyższe grona wiążą słabiutko lub wcale (mimo oprysku kwiatów Borasolem), Sława Nadrenii ociąga się, choć parę owocków już zjedliśmy.

Ewo! Pomidor pokazany przez Ciebie na 3 zdjęciu to nie jest Red Pear. Red Pear ma bardzo harkterystyczny kształt sakiewki.

Sylwiaaa napisała:
"Mój "Chudo Altaya (Czudo Altaja)" okazał się jednak nie tym pomidorkiem, jakimś innym "cudem""
Rosyjskie pomidory chyba tak mają,bo ja mam dwa krzaki Czuda Rynka z oryginalnych nasion i na każdym rosną zupełnie inne owoce.
Przede wszystkim z jednego owoce już jemy,a drugi wygląda na bardzo późny. Wcale mnie to nie martwi,bo może się okazać że zamiast jednej odmiany będę miała dwie.Oby smaczne.

Przepraszam, za pomyłkę. Czy Red Pear tak wygląda ?



Chyba pomyliłam z Szapką Monomakha.