Forum Ogrodnicze Oaza

Usunięcie jest konieczne jak najszybciej właśnie dlatego jak wyjaśnił kolega przemek.Dodam jeszcze,że A.Kozulowa w poradach przekazywała,aby usuwać nawet kosztem uszkodzenia liścieni.Z dwojga złego jednak gorszym jest pozostawienie łuski.

Przemek,Krecik dziękuję za odpowiedzi

Teraz pomidory takie

Rosły sobie w rozmarynie zimowanym w domu, żal mi sie ich zrobiło, dziś dostały nowe doniczki. Zobaczymy co to za gagatki.

No i czemu stoją na głowie?

Beatuś, zmuszasz nas do przedwiosennej zaprawy gimnastycznej przed wyjściem na grządki...
Nie wiem, jak inni, ale na głowie nie stanę nawet za drożdżówkę

Beatko Chyba to jakieś dwa różne gagatki będą. Albo mi się wydaje.

Czary mary

Błażeju, nie wiem co to. Samosiejki wyrosły w doniczce z rozmarynem w czasie zimowania.
Chciałam je usunąć ale ostatecznie postanowiłam dać im szansę. Może być z tego coś super albo odwrotnie.

Mam pytanie. Chcę posadzić w tym roku kilka odmian i jesienią zebrać nasiona na kolejny rok. Domyślam się, że mogą się pokrzyżować. Macie jakieś skuteczne sposoby na zachowanie czystych odmian? Spędza mi to ostatnio sen z powiek

Od dzisiaj możesz spać spokojnie.Pomidorki są samopylne i bbbb.rzadko się zdarza wzajemne krzyżowanie.Obrywaj też wszystkie kwiaty staśmione.

Och, w takim razie kamień z serca dziękuję Józku

Pozdrawiam

Jak by się skrzyżowały była by nowa odmiana

Na razie właśnie chcę tego uniknąć

Dzisiaj temperatura w szklarni sprzyjająca pomidorom



pomidorki w słońcu i przestrzeni nabierają tężyzny






Na noc zostały przyniesione do chłodnego pomieszczenia ok 10-12 stopni.
Jutro z rana znowu wyprowadzka do szklarni.

Witam,
W sprawie fajnych sadzonek pomidorów, które można pooglądać na zdjęciach w poprzednich postach:
Uprawiam pomidory w szklarni od już wielu lat. W gruncie od kilku lat. I nie jest sztuką pokazać fajną rozsadę pomidorka w połowie lutego. Sam posiałem tak z 40 odmian na początku stycznia do sprawdzenia ich siły kiełkowania. Dokładnie 16,01 Ale prowadzę arkusz kalkulacyjny już od 2013 roku. I wpisuje historię wszystkich paletek, odmian, nasadzeń, kiełkowań itp. I wpisuję na koniec komentarze i uwagi na następne lata. I nie tylko dla pomidorów.;
Kiedyś siałem pomidory w końcu stycznia, później w początku lutego, teraz pod koniec lutego. I tylko kilka sztuk. Tyle.
Mam nieogrzewaną/ogrzewaną incydentalnie szklarenkę 20m2, w niej jest podciągnięte zasilanie i wstawiam grzejniki z termostatem 4 stopnie. Podłączam 2 grzejniki 2 kW z nadmuchem. Mimo tego sam sobie wpisałem dawno temu taką uwagę:
Bez sensu jest sianie, sadzenie wcześniej rozsad pomidora. Tyle.
A ogórków tyczy jeszcze bardziej.
Aktualnie wsiałem 16.02 kilka wczesnych odmian pomidora - docelowo 8 szt. Do sadzenia tak 10-15,04 ale na podkładzie grzejnym , i rozsada będzie doświetlana! Za tydzień posieję następną partię pomidorów wczesnych /tych samych/ do wsadzenia do ziemi. Wszystko to do tunelu - dół z okien, góra folia i też będzie /ta rozsada/ doświetlana.
To są moje kilkuletnie doświadczenia z pomidorami, ale też ogórkami o których tu nie piszę. Wcale wczesny plon nie jest wynikiem wcześnie posadzonej rozsady. Rozsada pomidorów ma być świeża, i nie wyciągnięta. Lepiej zadbać o system korzeniowy niż wcześnictwo.
Gdy te zdjęcia są robione z rozsad, które sadzone są do szklarni ogrzewanych to proszę to opisać. Bo trafia to do ludzi z bajką: wcześniej posadzę - mam wcześniej plon. A to nie prawda.;
Cześć
Ryszad

Też tak kiedyś siałam,bo trudno być cierpliwym.Z roku na rok sieję później i zgadzam się z tym co napisał Ryszard.Ale jak to mówią:"Kto bogatemu zabroni?"Każdy ma swoje metody i sposoby,może u niego skutkują lepiej niż u mnie?Zresztą najlepiej uczymy się na własnych doświadczeniach... Nieprawdaż?

My w tym roku posiejemy w połowie marca.
Zawsze sialismy pood koniec lutego i potem problem, bo rozsada dużych rozmiarów i kwitnąca wsadzana była do gruntu.
Ma to swoje plusy i minusy. Minus to m.in. częściej zdarzające się kwiaty staśmione, które pojawiają się na roślinach w wyniku niekorzystnych warunków zawiązywanie pierwszych kwiatostanów...
Rozsada i jej jakość ma znaczenie, tu się zgodzę...
ale posadziliśmy pewnego roku zagłodzoną prawie śmiertelnie rozsadę w połowie czerwca!
Nikt juz nie chciał rozsad pomidorów z naszych nadmiarów. Sadziliśmy żółto fioletowe rośliny.
Dały taki plon w podzięce za ratunek, że jest to wprost nie do wyobrażenia.
Po kilku tygodniach nie było widac różnicy...

Jak mawiała moja Babcia... sadzisz w błoto zbierasz złoto!

Ryszard z rozsadą jak ze wszystkim w życiu trzeba mieć szczęście. W 2017r. szczęścia nie było ( pogodowego ) kiedy po połowie maja ludziom wymarzło wszystko posadzone pod folią czy w szklarni. Ja zabezpieczałam dodatkowo i ogrzewałam wkładami do zniczy więc pomidory nie zmarzły ale i nie rosły tylko stały fioletowe z zimna. Pierwsze dojrzałe pomidory pod folią miałam chyba 12 lipca.
W 2018r. takie eksperymentalne pierwsze wysiewy zrobiłam w końcu lutego ( dwie odmiany ), w kwietniu już zakwitły w 2 litrowych donicach ( na stałe były pod folią tylko nakrywane na noc fizeliną, bez dogrzewania ) i na początku czerwca jedliśmy własne owoce. Tak więc wiosna ubiegłego roku była dla rozsady szczęśliwa i warto było od marca ,, użerać się z wcześniakami '' . Pewnie, że w ten sposób nie da się rozpędzać z dużą ilością ale z kilkoma doniczkami można się pobawić jeżeli ktoś ma warunki. W końcu niewiele się ryzykuje wysiewając kilka własnych nasionek a można wydłużyć sezon o cały miesiąc