Forum Ogrodnicze Oaza

Moje pomidorki tunelowe zaczynają kwitnąć. Nazwy nie pamiętam ale jeden rodzaj mam. Siałam jeszcze koktajlowe piękne krzaczki były. Poszły do gruntu nie wiadomo czy zbiorą się po ulewach a marnie wyglądają

Pomidory po opryskach PW są zdrowe i rosną super. Dziś podlałem je przy użyciu systemu kropelkowego nawozem do papryki i pomidorów AMPOL-MEROL.

Piękną sałatę widzę na zdjęciach. Jedna główka wystarczy na obiad dla całej rodziny (i gości). Jaka to odmiana?

Sałata Krucha Lodowa.

Mikrusy od czwartku po daszkiem

Mam do was prośbę. Trzeci sezon walczę z pomidorem bull's heart. Czy ta odmiana ma jakieś specjalne wymagania? Może ktoś uprawiał tą odmianę i mógłby mi podpowiedzieć jak ją uprawiać. Była w gruncie, teraz mam w folii i jest obrazem nędzy i rozpaczy.
Będę bardzo wdzięczna.

Osobiście tej odmiany nie uprawiałam, ale z opinii forumowiczów wynika, że te odmiany określane jako "bycze lub bawole serca" mają z natury taki rachityczny wygląd jakby się miały przenieść do pomidorowego raju.

Przedstawiam moje pomidory. Wysadzone dwa tygodnie temu. Długo męczyły się w pojemnikach, bo ciągle były zimne noce. Po wysadzeniu też nie było różowo. Ekstremalne warunki. W dzień ponad 30 st.C, a nocą blisko 0. Dogrzewane były piecykiem gazowym i zniczami. Kuliły się, zwijały liście, wykazywały niedobory (oprysk żelazem i siarczanem magnezu), żółkły im dolne liście. Wstyd mi było je pokazywać. Ale na szczęście pogoda się poprawiła. I teraz wyglądają tak:

W tygodniu wysadziłam pomidory pod folią



i w gruncie:



Pomidory wysadzone do tunelu 3 tygodnie temu wyglądają tak:



Jak widać przegapiłam moment, gdy pęd główny się rozdwoił. Zostawię na 2 pędy.
Niektóre mają już owoce (na zdjęciu Malachitowa Szkatułka):



Ponieważ niedawno były chłodne noce pojawiły się staśmione kwiaty:

Cd.
Malinowy Smaczek

Żubr - wysiany w styczniu. Sadzonki miały służyć jako podkładki do szczepienia, ale na planach się skończyło. Szkoda było wyrzucić i tak się męczyły w doniczkach. Pomidor na zdjęciu wysadzony dopiero 22.05.19, bo nie mogłam się zdecydować gdzie go posadzić. Na liściach widać niedobory magnezu i żelaza, ale czubek jest już zdrowy.



Pozostałe dwa Żubry w nieco lepszym stanie. Wysadzone dwa tygodnie temu.

Pomidory w tunelu dzisiaj podwiązywaliśmy z mężem czarnymi taśmami. Taśmy wyglądają niezbyt estetycznie, ale używam je od kilku lat, bo miałam kilka rolek takiego materiału i szkoda było wyrzucić. Ale na szczęście już się kończy. jeszcze czeka podwiązywanie pomidorów wysadzonych do gruntu.

Podczas podwiązywania pomidorów w tunelu towarzyszyło nam brzęczenie trzmieli. w ubiegłym roku też zaglądały do tunelu. Obawiam się, że mogły narozrabiać. W tamtym roku zamiast Cytrynka miałam cztery hybrydy, z których tylko jedna była udana i to bardzo. W tym roku posiałam nasionka tego pomidora i czekam jaki będzie efekt. Na razie krzak jest silny i tworzy się już 4. grono, ale z pierwszego grona większość kwiatów opadła, drugie grono też nie najlepsze. Może to wpływ niekorzystnych warunków. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej, aczkolwiek pogoda na przełomie maja i czerwca nie napawa optymizmem. Temperatury w nocy, nawet 4 - 5 st.C.

Chociaż w nocy z piątku na sobotę termometr pokazał 2°C odważyłam się i wczoraj posadziłam swoje pomidory. Rozsada już swoje przeszła. Najpierw słońce poparzyło liście, a później rośliny zostały przechłodzone. W końcu jakoś większość pozbierała się.Dotychczas pomidory prowadziłam na dwa pędy. W tym roku postanowiłam spróbować innej uprawy. Każda roślina będzie miała 1 pęd i swoją podporę. Większość posadziłam po 2 pomidory w 1 dołku. W rezultacie mój zagonek „najeżony” jest spiralami. Będzie ich jeszcze więcej.Trochę przesadziłam z ilością pomidorów i podpór zabrakło. Czekam na nową dostawę i wtedy uzupełnię. Mam nadziej , że metal szybko zniknie pod masą zieleni i owoców . Ważne żeby wreszcie było ciepło. Na noc całą konstrukcję owijam włókniną .

Też mam takie podpory, ale tylko 30 sztuk. Bardzo wygodne są. Nie trzeba się bawić w przywiązywanie pomidorów.

Po tygodniowym wyjeździe, szybki przelot przez ogród i sprawdzanie jak sobie dały radę sadzonki, które w ziemi są ubiegłego weekendu. Za nimi zimne noce i deszcze, a ziemia u nas gliniasta. Miały troskliwą opiekę, ale trudno walczyć z warunkami atmosferycznymi. Posadzone w tunelu są w doskonałej formie, natomiast z gruncie strzaskane deszczem i z fioletowymi przebarwieniami na liściach i łodygach, pokazują ślad po zimnych nocach. Jutro dostaną oprysk dolistny, prognoza pokazuje, że noce będą cieplejsze, maluchy będą mieć łatwiej.

Ja ciągle walczę ze skutkami pogody. Dwa tygodnie temu, wskutek wilgoci i zimna pokazała się potężna chloroza magnezowa. Dzisiaj trzeci oprysk siarczanem magnezu i na razie wystarczy, bo młode liście wyglądają już normalnie. Ziemia w tunelu jest tak przesiąknięta wodą, że podlewanie na dłuugo mam z głowy. Znowu tęsknię za piaskiem.
Pomidory po oberwaniu liści ze zmianami zrobią się trochę łyse, ale nie na długo, pasierby rosną więc uzupełnią braki.

Moje pomidorki wysadzone jakoś 10dni temu mają obecnie czas spokoju i nie wchodzę od czasu wysadzenia do nich, bo zajmuje się innymi wysadzeniami i pracami w ogródku. W jakiś dzień wskocze je podwiązać i oberwać wilki ale narazie niech się zadomowią na spokojnie.

Ja to jednak mam w sumie dobrze. Wysadzam i na dobre dwa tygodnie o nich zapominam.

Błażej, a pomiędzy pomidorami posadziłeś cebulę/por?

Na początku miałem tam rzodkiewke ale dosadziłem cebule z dymki. Nie było to zbyt rozsądne, bo co wchodził ktoś po rzodkiewke, to cierpiała na tym cebula. Dodatkowo ostro ją pokiereszowałem przy rozkładanii linii kroplującej. Ale co tam. Co urośnie to będzie.