Forum Ogrodnicze Oaza

Pomyślałam sobie, że oprócz prezentacji naszych dokonań na polu wysiewów, warto napisać parę słów o specyfice wschodów niektórych warzywek, ponieważ nie wszyscy orientują się w "zawiłościach" roślinnego życia, a z tego, co mi wiadomo, uprawą pora, selera czy cebulki zainteresowanych jest coraz więcej osób - co osobiście bardzo mnie cieszy

Z moich skromnych obserwacji wynika, że:

- mikroskopijne nasiona selerów kiełkują po wyłożeniu na wilgotny wacik po mniej więcej 6-7 dniach, w zależności od odmiany i kondycji - przypomnę też, że selery kiełkujemy na świetle.
- kiedy takie skiełkowane nasiona umieścimy w podłożu ( u mnie perlit ) i w temp. 28 stopni, to pierwszych wschodów możemy spodziewać się po 2 dniach
- z kolei większe nasiona pora potrzebują około 2-3 dni na skiełkowanie, a od momentu umieszczenia takich podkiełkowanych nasion w podłoże do wschodów upływa średnio 4-6 dni

Skiełkowane nasiona porów ( np. przy użyciu pęsetki ) rozmieszczamy w rowkach, na głębokości około 0,5 cm i zasypujemy warstwą podłoża.

Pamiętajmy także o tym, aby w każdej fazie wzrostu zapewniać roślinie odpowiednią temperaturę i wilgotność, aby nie dopuścić do przesuszenia podłoża. Pilnie obserwujmy kondycję siewek, aby we właściwym momencie rozpocząć nawożenie, dostosowane do wymagań gatunku i wieku roślinki.

- sprawdziłam też ubiegłoroczne notatki: nasiona cebuli wyłożyłam w perlit 16 lutego, a po 5 dniach zaobserwowałam pierwsze wschody

Wczoraj wieczorem umieściłam po kilka nasion sałaty na waciku, z dostępem światła. Great Lakes i Grand siedzą w pudełku po cieście marchewkowym na pokrywie od kiełkownika.
Postanowiłam też, że w tym roku selerki wysieję później, czyli na początku lutego, jako że ubiegłoroczna rozsada wysiana w styczniu urosła zbyt szybko i miałam troszeczkę kłopotu, aby utrzymać ją w dobrej kondycji na parapecie do końca maja.

Mam nadzieję, że ta garść informacji przyda się początkującym ludkom

JaNina wrote:
Janeczko zrobiłaś sobie super prezent. Ja dzisiaj zamówiłam w miejscowym sklepiku Kristalon zielony i holenderskie nasiona ogórków to gdzieś za tydzień właścicielka sklepu przywiezie mi z hurtowni. Mogłam zamówić internetowo ale nie znalazłam sklepu i z nawozem i z nasionami odmiany którą wybrałam. Nasionka przesyłają tylko kurierem to za drogo jak na paczkę nasion wprawdzie z tysiącem nasionek
(podzielę się z sąsiadkami i każdej wystarczy na kilka lat) a za nawóz następna opłata za przesyłkę. Poza tym wolę aby coś tam zarobił nasz przedsiębiorca, to taki lokalny patriotyzm

I ja dzisiaj eksperymentuje z kiełkowaniem w gąbce.

Papryka ostra



Dalia karłowa






I w woreczku nad grzejnikiem parapet ciepły.

Mam jeszcze pytanie czy moczycie nasionka selera,bo chciałam wysiać.

Bożenko, może nie tyle moczę te nasiona selera, co układam na zwilżonym przegotowaną, letnią wodą waciku ( ręczniku papierowym ). Inną opcją jest bezpośrednie rozrzucenie nasion na powierzchni wilgotnego podłoża. W obu przypadkach owijamy pojemniki folią, ustawiamy w ciepłym, widnym miejscu i pilnujemy wilgotności.

Do namoczenia nadają się głównie nasiona grochu, bobu, fasolki, czasami buraczków.

Aniu moje wysiane selerki stały w pudełku pod parapetem, więc tego światła tyle miały, co kot napłakał. Wzeszły po 5 dniach. Bardzo natomiast pilnuję temperatury i wilgotności podłoża.

To mój prezent zakupiony osobiście na jutrzejszy dzień DD.Dziś jednak pozwoliłem sobie na dalszą zabawę.Otóż nożyczkami wyciąłem rowki w gąbce.Wsadziłem 4 nasionka buraczków liściastych.Namoczyłem gąbkę,lekko odcisnąłem i w woreczku foliowym wyłożyłem na akwarium.Temperatura w tym miejscu waha się w granicach 22-25*C.



Bożenko czekamy na wyniki eksperymentu.Niewiele trzeba ,aby się nie zanudzić.

Pilnujcie gąbeczek żeby ktoś nie capnął do mycia . A tak serio to jestem ciekawa Waszych eksperymentów.

Ot skleroza. Zapomniałam kupić gąbek
Jestem bardzo ciekawa wyników Waszych eksperymentów.


Kilka nasion pomidora koktajlowego Kapturek i papryki ostrej Jalapeno
umieszczę na próbę w perlicie.

Nie można zbyt długo trzymać na waciku skiełkowanych nasion, bo włośniki wrastają w strukturę wacika i przy przenoszeniu system korzeniowy ulega uszkodzeniu.

I ja dzisiaj poczyniłam ,,gąbkowe'' wysiewy.Wetknęłam w nie kilka starszych nasion papryk ostrych ,zawinęłam w woreczek foliowy i teraz leżakują na kaloryferze.Jestem ciekawa kiedy pokażą się kiełki.

Życzę powodzenia w kiełkowaniu nasion na gąbce. Mam pewne wątpliwości , ale poczekam na efekty.

Obejrzałam filmik z zaciekawieniem i również trzymam mocno kciuki za udaną pionierską metodę - do odważnych świat należy
Osobiście najbardziej obawiałabym się wyciągania skiełkowanych nasionek z czeluści rowków z porowatej gąbki, aby nie złamać delikatnych kiełków - ale wierzę, że sprawne palce i cierpliwość pomogą.
Czekamy zatem na pierwsze sprawozdania

Można kiełkować we wszystkim co trzyma wilgoć, gumofilce po dziaduniu, stara czapka uszanka, tylko po co? Używam kuchennych ręczników papierowych. Trzymają wilgoć i kiełki nie wrastaja tak łatwo jak w waciki. Nasiona grubsze, ogorki, fasola itp. kiełkuję w wilgotnych trocinach, taka namiastka perlitu.

No właśnie, ponoć wyparzone trociny świetnie się sprawdzają.
KaLo, jakie masz doświadczenia w tym temacie?
Warto spróbować?

Można używać trocin, tzw. pigwy drzewnej czyli podściółki dla kotów, gryzoni i innego domowego drobiazgu albo jak ja, prasowanego brykietu do kominkow. Mój akurat jest od prywatnego okolicznego wytwórcy więc wiem z czego jest zrobiony. Po zalaniu wrzątkiem w ilości wagowej 1:2 czyli np. 1 kg + 2 litry (kg) wody otrzymujemy kilka litrów niemal sterylnego podłoża o wilgotności ok.75%. Świetnie sprawdza się przy dużych nasionach takich jak fasola czy bób, które potrzebują dyżo czasu na odpowiednie napęcznienie.Ze wzgledu na duże rozdrobnienie materiału bardzo łatwo wyjąć podkiełkowane nasiona wraz z najdrobniejszymi korzonkami albo sadzić do gruntu razem z podłożem, będzie więcej próchnicy.

Jeśli chodzi o gąbkę to... hmmm... zastanawiam się jak te siewki wyjmiecie bez uszkodzenia korzonków. Ja kiedyś wysiewałam na płatkach higienicznych w kiełkownicy piętrowej ale sobie odpuściłam. Wschodziły pięknie ale też trzeba przerzucić do podłoża zanim wrosną w wacik. Wysiewam w styropianowe tacki po obiadach ze stołówki szkolnej, całe tacki wkładam do woreczków śniadaniowych - stawiam w ciepłe miejsce i czekam.

Moje pytanko... co zrobicie z pomidorkami wysianymi w styczniu? Rozumiem, że macie jakieś growboxy a może ogrzewaną szklarnię? Ja wysiewam w marcu do uprawy w tunelu, po 15 marca do uprawy w gruncie. Wysiewam do samodzielnie przygotowanego podłoża naturalnego - pobieram sobie różne ziemie z ogrodu i mieszam - odkąd to robię, nie mam problemu z siewkami. Problemy się pojawiały przy wcześniejszych wysiewach - początek marca - z moich obserwacji wynika, że roślinki są zdrowsze jak mają więcej słońca. Jak sieję coś w lutym to podlewam wyciągiem z czosnku - zabija grzyby w glebie.

U mnie grow box to właściwie 2 etapowy. Pierwszy to jak inkubator działa z jakieś dwa tygodnie,




Są w nim w tym momencie wszystko, ukorzenianie lawendy, pepino, cytryna, winogrono sąsiada - bardzo dobre:), irga na żywopłot, róże, no i papryczki Habanero red wrzucone na test kiełkowania a zostały oraz pomidorki micro tomy gold i red, a i jeszcze trawa cytrynowa

W najbliższą niedziele przetasowanie bo do grow boxu trafią papryczki chili na wacik.

Papryczka habanero red

A wiesz Grażynko, że o tym samym myślałam, kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po perlit i wysiałam nasiona w styczniu ( a było to cztery lata temu ) - po co to robię i jaki jest w tym sens...Okazało się, że JEST

W skrócie: próbujemy nowych rozwiązań, sprawdzamy nowe metody kierując się ludzką ciekawością i wyobraźnią, ponieważ ciągle chcemy poznawać inne "światy". Uważam, że jeśli ktokolwiek ma ochotę na podjęcie takich innowacyjnych działań, to zawsze będzie miał zielone światło, bo nic tak nie uczy, jak własne doświadczenie.

Nie mam żadnego groboxa ani szklarni, moje rozsady rosną wyłącznie w naturalnym świetle, a ja pilnuję jedynie, aby dostosować do takich warunków ilość wody z nawozem, zapewnić w miarę możliwości ciepło i światło poprzez manewry paletą. Pomidorowe rozsady to głównie odmiany karłowe, które później wysadzam w niewielkie donice, które nie zajmują dużo miejsca.
Właściwy wysiew na wysadzenie w grunt następuje u mnie końcem marca