Forum Ogrodnicze Oaza

Po pierwsze dla mnie świetna zabawa,po drugie,a może jednak dobry sposób,po trzecie próba nasion,po czwarte akurat nie kiełkowanie a sadzonka jak moje pomidorki z folii,po następne nie nadaje się papier toaletowy itd,itd..Rosną sobie już w podłożu torfowym i chyba mają się dobrze.Owe pomidorki posłużą do wytworzenia nowych sadzonek z wilkoów.Jest to K-33,któego miałem tylko 2 nasionka.Sałaty wypadły więc wiem,że nie.Teraz sprawdzam ogórki i paprykę również w folii z recznikiem papierowym.Natomiast w gąbce sprawdzam nasionka buraka liściowego.Jesli wzejda bez kłopotu posłużą jako nasienniki.I to wszystko.Rozrywka w 100 % fajowa,a przy tym nie żal mi,że na razie nie mogę pić ze względu na zdrowie.

Józiu - w punkt

Bez dodatkowego doświetlania raczej nie ma co się spodziewać zdrowej i prawidłowo rozwiniętej rozsady, chyba, ze ktoś dysponuje jasnym pomieszczeniem o temperaturze w granicach 15-20 st.

Nie znam się na rozsadach, ale też nie mam wielkich oczekiwań i wymagań. Uprawiam je na wschodnio - południowym parapecie, a temperatura oscyluje wokół 17-19 stopni, nigdy nie stosowałam doświetlania.
Cieszę się z tego, co urośnie i co uda mi się wysadzić w grunt

Papryki:

Seler korzeniowy:

Sałaty:

KaLo wrote:

Też swoje rozsady uprawiam tylko na parapetach i w świetle dziennym ,w tem. powyżej 20*C.Mają się całkiem dobrze i nie narzekam na ich jakość .

To jest właśnie to o czym napisałem. Na klatce schodowej mam zimowane papryczki, które też zdrowo wyglądają, temperatura oscyluje w granicach 15-20 st. w zależności od pogody na zewnątrz. W mieszkaniu na parapecie o tej samej wschodniej wystawie i temp. powyżej 20-24 st. musiałem doświetlać kilka godzin dziennie bo się strasznie wyciagały.
Czy piszecie o rozsadach uprawianych w tej chili czy za miesiąc i później?

U mnie ostre papryki już rosną na parapetach.

Produkcję rozsad ostrych papryk, niektórych sałat, selerów, porów rozpoczynam zawsze w styczniu ( II połowa ). Jedynie w tym roku selery wysieję w lutym.

Mietek Pomodoro już kiedyś uczulał, aby nie stosować niewłaściwej kombinacji światła i temperatury, bo wówczas rośliny mają tendencję do wybiegania.

Nie no, wszystko OK, mi chodziło konkretnie o rozsadę pomidorów. Nie wiem jak u Was ale u mnie rozsada parapetowa zawsze była wybiegnięta choć siana w prawidłowym terminie. Mało słońca, wysoka temperatura... Zastanawiałam się jak ona wygląda gdy jest siana w styczniu.

Aniu, sadzonki piękne, u mnie w domu trudno o temperaturę 19 stopni. Zazwyczaj jest powyżej 20.

Grażynko, odmiany karłowe typu Venus czy Bajaja znoszą takie styczniowe eksperymenty całkiem przyzwoicie, natomiast odmiany wyższe, owszem, potrafią wybiec, ale wtedy stosuję redukcję łodyg podczas drugiego pikowania, a podczas wysadzania w grunt umieszczam sadzonkę ukośnie, tzn. pod kątem do palika.

Wiesz, mając piec kaflowy w pokoju, a kuchnię nieogrzewaną, musimy sobie radzić

W 2019r. kilka odmian wysiałam 15 lutego i po ok. miesiącu od pikowania czyli pod koniec marca, początek kwietnia rozsadę wynosiłam na dzień do foliaka a na noc przynosiłam do chłodnego garażu więc rozsada była krępa. Naiwnie liczyłam na to, że wiosna tj. kwiecień i maj będą takie jak w 2018r.kiedy pomidory wysiane w końcu lutego zaczęły dojrzewać 10 czerwca. Nic z tego, bo wiosna była zimna więc rezultat był taki, że siałam o dwa tygodnie wcześniej a pomidory dojrzewały od chyba 20 czerwca czyli później niż w 2018r.
No ale przecież mogło się udać, prawda ?
P.S. w tym roku też wysieję w lutym kilka odmian wczesnych do donic bo lubię to robić.

W ubiegłym roku ktoś wstawiał filmik z sadzenia wybiegniętych pomidorów "na leżąco". Ponieważ kilka moich krzaczków z przyczyn losowych wybiegło ponad miarę, zastosowałam tę metodę i powiem szczerze, że po kilku tygodniach w gruncie nie widziałam różnicy. Nie namawiam nikogo oczywiście do produkowania rachitycznych rozsad , chcę tylko powiedzieć, że Natura nieraz zaskakująco łatwo sobie radzi z naszymi zaniedbaniami, a rośliny dzielnie nadrabiają to, co nam uda się zepsuć

Miałem założyć wątek o doświetlaniu ale widzę, Ze sobie doskonale radzicie i bez tego.

W poprzednim sezonie, doświetlałam rozsady dwiema mocnymi ledowymi lampami, dały radę
Po remoncie, lampy gdzieś wcięło , więc zakupiłam już dwie lampy typowo do roślin, mam nadzieję, że się sprawdzą.
U mnie jest to podyktowane brakiem miejsca na rozsady, tylko jeden parapet do dyspozycji. Powiększam go kładąc płytę, jednak to za mało i w pokoju syna mam prowizorycznego growboxa do produkcji rozsad, które wysiewam w terminie zbliżonym do produkcji parapetowej. W początkowej fazie będą tam papryki i pomidory, które po przeniesieniu na parapet, zastąpią kwiaty roczne. Bób i groszek, sieję w domu pod koniec lutego i jak wykiełkują przenoszę je na balkon.

Zakładaj Janusz, zakładaj.
U mnie po wymianie okien na superenergo oszczędne, trzyszybowe i jakieś tam nawet aloesy mają słabe przyrosty.
Aż się boję co będzie z rozsadą.
A tak się cieszyłam z nowych parapetów 46 x 206, ile mi rozsady wejdzie

Beatko , wzejdą i bedą ślicznie rosły , oby tylko słoneczna wiosna była .
KALO- zakładaj, wiedzy nigdy za dużo.

KaLo wrote: Szukałam ostatnio informacji na ten temat, będę wdzięczna jeśli podzielisz się wiedza na ten temat