Forum Ogrodnicze Oaza

JaNina wrote:
Radzę Ci podczas kwitnięcia gron regularnie codziennie pstryknąć kilka razy palcem wskazującym w łodygę. Ułatwia to obsypywanie się pyłku. Ja taki eksperyment zrobiłem podczas kwitnięcia najwyższych gron i widać wyraźnie efekt.

Tak, pamiętam o tym

Powoli notować będę, czyli tak od końca troszkę ,ale dzień ciężki to notatki od jutra .
A gdzie się kupuje takie lampy ?Alegro ? Posiane niebawem trzeba doświetlać będzie

Bogusiu, mamy wątek na ten temat
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...swiatla?limitstart=0
Może tam znajdziesz odpowiedzi

Tegoroczne uprawy donicowe były dość trudne, tak jak cały sezon. Skoki temperatury - zimny maj, a potem upalny lipiec - sprawiły, że trudno było mi utrafić z nawożeniem i uzupełnianiem niedoborów w niewielkich donicach. Jednak jestem zadowolona z efektów, kilka pomidorów z SZW to nie problem.
Nasiona wszystkich odmian, o których poniżej, wysyłam na Pomidorowy Targ, są fajną propozycją i do donic, i do gruntu.

Wszystkie są bezproblemowe, raczej wczesne, a owocują do końca sezonu. Niewysokie, oblepione owocami, ładnie rosną i wyglądają, będą zdobić taras, czy balkon. Podlewane - fertygacja według zaleceń Pomodoro , koncentrat na pomarańczowym Kristalonie. Smaczniejsze, gdy zrobiło się cieplej i dostały więcej słońca. Stosowałam dodatkowe nawożenie magnezem (podlewanie i oprysk).

Kłusza - rosyjski krępy maluch, dorósł do około 40 cm, czerwone niewielkie (ok. 5-6 cm) kuliste owoce o intensywnej barwie.



Mac Pink - niewysoki, smukły krzaczek, dorósł do około 70 cm, rodzi bardzo smaczne, różowe owoce. Ten kolor ładnie wygląda na gronie podczas zmiany barwy na owocach.




Mano - krępy rozrośnięty krzak o węgierskim rodowodzie, wysokość około 40 cm, dużo czerwonych kulistych owoców o średnicy około 5 cm, ze względu na obfite owocowanie wymaga uważności w nawożeniu. Twardy, może poleżeć. Dobrze dojrzały ma intensywny pomidorowy smak ze słodką nutą.




Mobil - trochę podobny do dwarfów - tworzy krzepkie, niewysokie drzewko pomidorowe. Pomidory ukryte są często pod liśćmi, dojrzewał od początku sierpnia, owoce są czerwone, średniej wielkości, soczyste, lekko słodkie o intensywnym pomidorowym smaku, dobre też na sosy i do przerobu. To kolejna odmiana węgierska i jak większość z nich ma owoce twarde, może poleżeć. Koniecznie regularnie nawozić, bo krzak ma sporo owoców do wykarmienia.



Outdoor Girl - z nasion Dino_saura - jedyny z odmian, o których tu piszę, który dorósł do około 140cm. Liść pomidorowy, owoce niewielkie, o smaku wczesnych pomidorów, aromatyczniejsze, gdy w pełni dojrzeją na słońcu. Niewielkie czerwone kuliste owoce, w dużych gronach, dają świetny sos pomidorowy.

JaNina wrote:
Ha! U mnie wiosna chyba ?
Kiedy pierwsza bardzo zimna noc ścięła liście warzyw w doniczkach na parapecie, ucięłam dwa kwitnące wierzchołki jednego z pomidorków karłowych i włożyłam - jako bukiecik na pocieszenie - do wazonu. Po niespełna dwóch tygodniach w wazonie sytuacja wygląda następująco:

Pod ręką mam niezbędne narzędzia do "zimowej uprawy". Co prawda światło i ciepło będą czynnikami deficytowymi, ale skoro roślinka postanowiła trwać dalej, to ... czemu nie spróbować ?

Produkcja zimowych zabawek ruszyła
Pobrane sadzonki wierzchołkowe z pomidorka parapetowego Jola .

Ja jeszcze nie mogę pobrać sadzonek do ukorzenienia, bo krzaczek malutki. Mam za takie cudo


Chcę w zimie mieć ze trzy krzaczki na parapecie.

Do uprawy parapetowej idealnie nadają się micro dwarfy. Część moich stoi jeszcze na zewnątrz.





Zastanawiam się nad pobraniem wierzchołków, żeby je ukorzenić i przetrzymać do wiosny, ale nie wiem, czy będzie mi się chciało w to bawić. A przede wszystkim odstrasza mnie od tego walka z szkodnikami, bo zawsze się pojawiają na takich zimowych uprawach.
Ale z drugiej strony, aż żal je likwidować, kiedy tak ładnie wypuszczają pączki

Jola na parapecie dostała nieco większą doniczkę. Jak na razie rośnie zdrowo. Rosną też wilki, które chcę pobrać na nowe sadzonki.


Jak widać pszczółka Janina daje radę

Dwie pierwsze sadzonki wierzchołkowe mojej parapetowej Jolki po ukorzenieniu zostały dziś wsadzone w perlit




Będą jeszcze 2-3 sadzonki po dojrzeniu owoców




Można powiedzieć, że zimowe zabawki już są gotowe.

Aż się boję tutaj zaglądać

Przecież tu nie straszą, ani nie biją

Sadzonek wierzchołkowych będzie przybywać w tempie geometrycznym. Do wiosny może być nawet i z 15 sadzonek ukorzenionych do wysadzenia w grunt i to z jednej , biednej roślinki.

PS. Zapomniałem napisać, że pożywka do nawożenia perlitu sporządzona z naszego nawozu saletra potasowa + żółty Kristalon. Pożywka i woda do podlewania zakwaszane 3 % kwasem azotowym.

Jeszcze nie

Ogrodnik to ma wielu przyjaciół. Fruwających, pełzających albo ryjących. . Na mojej macierzystej Joli parapetowej zadomowiły się ziemiórki jakiś czas temu. Opanowałem sytuację żółtymi tablicami lepowymi. Widać na niej uwiecznioną sporą rodzinkę .

Na moich donicowych póki co bez robali, bo stoją jeszcze na zewnątrz.
Sniegirjok, jak sama nazwa wskazuje czuje się w tych temperaturach w miarę ok.

Rozpocząłem wydłużanie dnia dla swoich sadzonek Jola. Do godziny 19 tj o 3 godziny. Ponieważ zalążki gron tworzą się w fazie rozsady, będzie ona doświetlana do momentu aż pokażą się pierwsze kwiaty. Energetycznie mnie to nic nie kosztuje, ponieważ i tak podświetlam ekran komputera.