Forum Ogrodnicze Oaza

CHI to teraz Pipik to Pipipka
Ale to towarzystwo niesamowicie szybko rośnie.

Odnośnie lampy kwoki, to jak myślisz, dla roślin będzie lepsze światło czerwone czy białe. Od białego chyba mogą "zgłupieć".

+10, i coś kropi. Po dwóch tygodniach spędzonych na budowie jutro do pracy i mam stres jakbym pierwszy raz szła do tyry. Po pracy ogarnę może kwiaty na balkon i powoli zacznę zaglądać na działkę bo chwaściory nie próżnują. Zrobiłam rozsadę ogórków, miałam nie robić ale stwierdziłam, że jak mi je coś trafi to nic nie będzie a tak chociaż coś zostanie. Dodatkowo zostały mi kubeczki i ziemia więc na rozsadę jeszcze wysiałam fasolkę szparagową a co W środę do gruntu posieję te nieszczęsne ogórki i wysadzę cukrówkę. Bije się z myślami czy wysadzać selery ale zobaczę w czasie co się wyklaruje. Jeszcze czeka kapusta wczesna i kalarepka. A kukurydzę cukrową to chyba teraz też już trzeba siać. Oj nazbierało mi się zaległości
A Mammatruskawki kupuje zawsze tu są doskonałej jakości sklep.sadzonkitruskawek.pl/

Agusiak za polecenie sklepu. Będę musiała kupić jeszcze raz Umieszczę stronę sklepu (w którym kupiłam sadzonki) w odpowiednim wątku jako "niepolecany".

Sadzonki Niewczas również polecam, warto zapłacić za jakość szczególnie te A++, tu zdjęcia 1.5 tyg. i 3 tyg. w doniczce.
Za to te z tyłu w róże z Kraakowa i tych nie polecam, tanie ale mizerne.

P.S
Też wczoraj zakończyliśmy remont co widać w tle

Betula wrote:
Zimno mnie nie zniechęciło i pojechałam. Sama, bo w dwóch rowerach dętki dziurawe, a po za tym reszcie się nie chciało w taki ziąb. Zimno okazało się moim najmniejszym zmartwieniem. Pierwszy raz jechałam niebieskim szlakiem i doszłam do wniosku, że ktoś kto przygotowywał oznaczenia tego szlaku musiał już dawno opuścić ten padół łez, bo ludzie na szlaku tak go wyklinali, że takiej ilości złej karmy nikt nie wytrzyma. Trzy razy zgubiłam szlak. Dojeżdżam do skrzyżowania ścieżek, a tam zero oznaczeń, więc jadę kawałek prosto, nadal nic. Wracam skręcam w prawo i nic, znów wracam w trzeci kierunek i wreszcie, jakieś 200 m od skrzyżowania jest znak. Jak się trzeci raz zgubiłam, trafiłam na zielony szklak, który był bardzo dobrze oznaczony w lesie, ale na mojej mapie go nie było . Prowadził we właściwym kierunku, więc stwierdziłam, że w jakieś cywilizowane rejony dojadę i udało się do domu trafić Tereny piękne, zwłaszcza łęgi Czarnej Strugi.
W sumie zrobiłam na rowerze jakieś 30 km po piachach lub bagnach. Trochę bolą mnie niektóre części ciała, zwłaszcza ta na której się siedzi.

Betula no nie źle. Nie bałaś się tak sama, po lesie...

Dziś trochę spokojniej. Za oknem 13*C, słonecznie, ale wieje zimny wiatr. Pewnie będzie powtórka z temperaturą poniżej 0*C.
Muszę przykryć rozsady, ale chyba lenistwo weźmie górę.

Niedziela leniwa, ale komin przeczyszczony

Na takie bagna wybierają się tylko maniacy sportu. A przy takiej kiepskiej pogodzie jak dziś spotkałam tylko parę z psem i jednego rowerzystę
Przy dobrej pogodzie bywa tam sporo ludzi. Bo wystarczy wsiąść w W-wie do autobusu z rowerem (za rower się chyba oddzielnie nie płaci), dojechać do pętli na końcu Marek i zaczyna się puszcza słupecka, a raczej to co z niej zostało.

Dzisiejsze max temperaturowe to 12*, teraz 9, ale będzie zimniej bo słoneczko świeci , wszystko co wrażliwsze nadal w domku, piec CO przeproszony i ponownie włączony , deszczu brak, nuda,
Taką rabatę wypatrzyłam w Białymstoku ostatnio

Jest okropnie zimno 4* i do tego lodowaty wiatr.I jeszcze wilgoć z padającego deszczyku.Brrrrr.....W domu włączyłam ogrzewanie bo zimno.
Wszystkie rozsady przytargałam do domu ,podłoga w salonie i parapety znów pełne.Do pomidorów,papryk i bakłażanów dołączyły jeszcze cukinie ,fasolki, dynie i ogórki.Jest ciasno Aby wytrwać do środy i ma być już ciepło.
Barwinek mimo paskudnej pogody nie poddaje się i kwitnie wytrwale

Grażynkoja też czekam do środy i lecę z tym bałaganem

Oby prognozy się sprawdziły bo moje pomidory i papryki błagają o wysadzenie do gruntu

Na pomidory i papryki to za wcześnie, mi w ubiegłym roku porządnie je ścięło też gdzieś w maju wysadziłam bo było ciepło a później trzy dni zimna i lipa. Ale reszta warzyw czeka.

Na termometrze niby +7, ale wieje tak zimny wiatr, że wydaje się, że jest dużo mniej. Dzisiaj zabrałam do domu aksamitki i tytonie, choć poprzednią noc spędziły na dworze. Niebo jest zachmurzone, więc mocno przymrozić nie powinno, ale strzeżonego... Miejmy nadzieję, że jeszcze tylko dwie zimne noce

No nie mogę się powstrzymać i jeszcze pokażę dzisiejszy zachód słońca nad miastem bo taki widok i kolory że dech zapiera
Wieczorne niebo piękniejsze od tego w ciągu dnia



i po kilku chwilach



i przed chwilką

Do środy nocami ma być kiepsko później trochę cieplej, ale pod koniec tygodnia znów nocą po 3,4 stopnie.
Ogólnie dopiero po 20 maja nocami ma być więcej jak 10 stopni. Późno w tym roku będziemy wysadzać pomidorki.

Zimny dzień, wiatr dopiero nad wieczorem uspokoił się. Deszczu nie widać.

pomidorkom 3-4 stopnie nie zaszkodzą za bardzo, gorzej z ogórkami. Ja teraz czyli wieczorem zainstalowałem grzejniki w szklarence - nastawa 5 stopni. Mam tam dużo rozsad ogórków i papryki.... Pewnie będzie trzeba tak następne noce. Teraz 22.31 grzejniki już grzeją.......

1000 lat minie, ale i tak ludziska będą wysiewać grunciaki pomidorowe na początku marca. Oczywiście na kaloryferach. W sumie to wolno wszystko, tylko maje bywają zimne.



Pozdrowienia
Darek