Forum Ogrodnicze Oaza

Po czterech dniach wreszcie słońce,ale i tak jest zimno .Za oknem 9* ale wieje lodowaty wiatr i skutecznie zniechęca do wyjścia z domu.

Ano,cierpko.13 C ,jednak przymrozków nadal nie było. A na poprawę humoru pokażę moją nową pergolę dla cytryńca chińskiego.




Mam nadzieję,że nikt nie pękł ze śmiechu... A powód tego był prozaiczny:stara pergola zardzewiała i się przewróciła.Cytryniec kwitnie jak szalony,my zajęci czym innym...Na szybko wpadło takie rozwiązanie - stara aluminiowa drabina,która miała iść na złom.A swoją drogą trzeba dawać szansę starym rzeczom na nowe zastosowanie.
I jeszcze jedna dobra wiadomość - Aktinidia ma pierwsze pąki kwiatowe /po 6 latach/.Czyli jest szansa na skosztowanie owoców.

Mój Mąż dla cytryńca to nawet mnie by postawił zamiast pergoli
Pomysł świetny. Przymocujcie jednak drabinę jakoś do ziemi. Wiatry są mocne, może przewrócić

aga wrote:
Jeśli to odmiana Issai (chyba jedyna obupłciowa dostępna w Polsce), to tak. W innym wypadku musisz dokupić zapylacz.
A drabina w roli pergoli bardzo mi się podoba.

Betula,rośnie sobie ONA i ZAPYLACZ splecione razem...Jednak liczę na owoce.

aga wrote:

Drabina jako podpora pod pnącze - rewelacja.
We Wrocławiu jako tako, noc bardzo chłodna, lecz na plusie, ranek bardzo słoneczny, temperatura wzrosła do 16^o. Na tyle ciepło, że kosząc trawę zastanawiałam się nad zdjęciem swetra (a to już coś znaczy ).
Nad ranem podobno ma byc +4, potem noce trochę cieplejsze.
Rozumiem, że jeśli ktoś na poważnie hoduje pomidory, a nie tylko się bawi, jak ja, obawia się nocnych spadków temperatury - dla podniesienia ducha pokaże jednak moje, wsadzone częściowo przed majowym weekendem do skrzynek tarasowych (kropki na liściach zapewne z powodu sparzenia zbyt mocnym roztworem nawozu, sałata podjadana z zewnętrznych liści )



...i w doniczkach wstawione do gumowego wiadra, również na tarasie (wysadzę je miedzy różami itepe, jako rośliny ozdobne )




Z porannego parku:

aga wrote:
Nie musisz krzyczeć. Rozumiem i bez tego . Jeśli zapylacz kwitnie to owoce powinny być.

Nie pada a pogoda wstrętna jest 15*C a odczuwalna 6*C wiatr zimno, chmury jak w pażdzierniku nic tylko siedzieć w domu

Betula,też byś krzyczała,gdybyś 6 lat czekała na pierwsze owoce.Zresztą na Aktinidię "nakrzyczałam" kilka tygodni temu,że jak jeszcze w tym roku nie będzie owoców,to ją wytnę! A TOBIE dziękuję za cenną uwagę.

Niby przymrozku podobno miało nie być. A zmarzły morwy, truskawki, winorośle. Częściowo, ale zawsze zmarzły. W polu wiśnie też znów liznęło

Zimno i sucho:

Można by pomyśleć że to zimna zośka, nic mylnego.
Prognozy na 15-tego.

Cóż u mnie nadal pustynia, którą smaga lodowaty wiatr.
Zaginęła mi jedna z kotek w czasie majowego święta. Przeszukałam całą ulicę, rowy, pola - nie leży nigdzie bidulka. Może ktoś wziął przez przypadek... Tak za Nią tęsknimy, Misia nieustannie się wtula , zapewne też brak jej Srajdki ...

... zboża schną , kukurydza marnie wschodzi , w jeziorze woda opada w zastraszającym tempie , a kredyty będzie trzeba spłacać...cóż pozostaje toto-lotek ...albo napad na bank

Kasiu u nas wczoraj ładnie popadało dokładnie cały dzień i już widać zmianę. Ale do tej pory też był dramat u znajomego kukurydza jak na polu minowym z rzepaki w kolano i już kwitną. Dobrze się nie dzieje na weekend u mnie ma padać ale po wczorajszym deszczu nawet jednej kałuży dziś nie było. Ogród dopiero schodzi, forumowiczów już takie piękne działki a u mnie dopiero co sałata wylazła łącznie z bobem i zielonym groszkiem. Pewnie robale zeżrą bo o tej porze to tylko dureń by na dobry groszek liczył.

Dobra koniec rozpaczania, powiedzcie bo pierwszy raz robię rozsadę cynii, czy ona nadaje się do uprawy doniczkowej na balkon ?

Dzisiaj wcale nie wyszłam na ogród. Wystawiłam tylko rozsady i uciekłam. Teraz martwi mnie bezchmurne niebo. Przez ostatnie noce było pełne zachmurzenie, więc chyba dlatego nie było przymrozku. Oby to była ostatnia zimna. Na brak deszczu nie narzekam. Wszystko solidnie podlane i 3300 l deszczówki w zapasie

Agusiak wrote: Agusia, zależy jakie cynie i jakie doniczki.
Miniaturowe cynie dadzą radę nawet w standardowych skrzyneczkach.
Te "normalne" potrafią dorosnąć do metra wysokości i sporo się rozkrzewić.
W jednorocznych jest wątek o cyniach, zajrzyj.

Ma być dzisiaj przymrozek a pomidory i ogórki nie mogą mi zmarznąć