TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 30 Cze 2019 22:12 #665693

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1578
  • Otrzymane dziękuję: 12062
Roślinom ciężko, ale na lody i kąpiele pogoda wspaniała. Wakacje u Dziadków czas zacząć :)

IMG_20190630_184426.jpg
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, rozalia, CHI, Betula, Mamma, Agusiak, Jaedda, Basia Rozyczka, Termaj


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 30 Cze 2019 22:32 #665696

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Zaczynam warczeć na wszystko... :mad2: Wieczór to istna gonitwa...
Podlać 4 ogrody+szklarnia+kwietnik+kwiaty w doniczkach, zmienić wody kurom i kaczkom, dać papu i tak prawie codzień. Prawie, bo, żeby było jako tako, to powinno być codziennie, ale czasami np. zabraknie wody w 3x1000l.baniakach, albo inną cholera wyskoczy...
I po co to wszystko, jak i tak popalone :mad2:
Kiedyś "zamontuje" sobie kilometraż (nie wiem jak to się nazywa).
O spaniu przed 24-tą, nie ma mowy a o 5-tej trzeba wstać :mad2:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 30 Cze 2019 22:39 przez Mamma.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 30 Cze 2019 22:39 #665698

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1578
  • Otrzymane dziękuję: 12062
Widzisz Mamma, kiedyś w gospodarstwach mieszkał parobek i on te wszystkie rzeczy wykonywał, a teraz we współczesności takimi parobkami jesteśmy my. :)
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, CHI, Mamma, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 30 Cze 2019 22:43 #665699

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
W Lublinie upalna niedziela ,a 37* mocno przeszkadzało w świętowaniu 450 rocznicy Unii Lubelskiej.A działo się oj działo.
Brama Krakowska.

20190630_193513k.jpg


Ratusz

20190630_194036.jpg


i lubelskie ulice

20190630_194404.jpg


20190630_195100k.jpg


20190630_203229.jpg


20190630_202812.jpg


20190630_194910.jpg


Mimo upału wszędzie na ulicach gdzie coś się działo pełno ludzi.
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Ostatnio zmieniany: 01 Lip 2019 07:00 przez Betula.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 30 Cze 2019 23:27 #665703

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2065
  • Otrzymane dziękuję: 11817
U mnie kolejny upalny dzień. Dzisiaj było 36 st. a teraz jest 26,6. Będziemy spać przy zamkniętych oknach bo w domu jest 23 stopnie. Jestem już bardzo zmęczona zarówno temperaturami jak i ciągłym podlewaniem co i tak nic nie daje bo w dzień wszystko wysycha na popiół :mad2: Dzisiaj spisałam liczniki - zużycie wody na liczniku zewnętrznym 43 kubiki poszło na samo podlewanie. Oj rachunek będzie wysoki.
Pozdrawiam Ela
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, rozalia, Biotit, CHI, Betula, Mamma, Agusiak, Nimfa, Termaj, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 30 Cze 2019 23:32 #665704

  • Daro65
  • Daro65's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 447
  • Otrzymane dziękuję: 924
Pestka wrote:
W Lublinie upalna niedziela ,a 37* mocno przeszkadzało w świętowaniu 450 rocznicy Unii Lubelskiej.A działo się oj działo.

Mimo upału wszędzie na ulicach gdzie coś się działo pełno ludzi.

A byli jacyś Litwini na tej imprezie ? Raczej wątpię.

Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rozalia, Mamma, Agusiak

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 00:02 #665707

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Upał mi jakoś szczególnie nie przeszkadza, ale tego nieustającego podlewania też zaczynam mieć dosyć. Co wieczór gnam na działkę i jakieś trzy godziny mi schodzi na laniu - długo, bo ciśnienie wody jest dramatycznie niskie. Poprawia się po 21.00, ale wtedy to już trzeba szybciutko, szybciutko, bo komary wylatują na łowy :happy: Podobno w tym tygodniu ma być chłodniej, oby! Pomidory jakoś nie narzekają, ale hortensje mi mdleją...
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rychu44, rozalia, CHI, Betula, Mamma, Agusiak, Jaedda, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, Termaj

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 00:22 #665711

  • Daro65
  • Daro65's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 447
  • Otrzymane dziękuję: 924
mandorla wrote:
Podobno w tym tygodniu ma być chłodniej, oby! Pomidory jakoś nie narzekają, ale hortensje mi mdleją...

Rosną u mnie hortensje od jakiś 25 lat. Rosną od strony płn zachodniej domu, na bardzo dobrej glebie. Podlewane regularnie, ale wystarczą dwie godziny operacji słońca w upalny dzień, żeby kwiaty im oklapły lekko. Ten typ tak ma.

Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, rozalia, CHI, Mamma, Agusiak, Nimfa, Mandorla

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 06:48 #665714

  • gazela
  • gazela's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 386
  • Otrzymane dziękuję: 2628
Noc nie przyniosła wytchnienia po upalnym dniu. O godzinie piątej 23 stopnie. Duszno i powiewa gorący wiatr dodatkowo wszystko wysuszając. Też zaczynam się bać rachunku za wodę :eek3: . Na pocieszenie zaczyna kwitnąć moja ulubiona Kleopatra:
IMG_0813.jpg

I zaczynają kwitnąć liliowce:
IMG_0805.jpg

IMG_0809.jpg
Pozdrawiam, Małgorzata
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rychu44, Łatka, CHI, Betula, Mamma, Jaedda, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, sznurki Ani, Termaj

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 07:17 #665715

  • sznurki Ani
  • sznurki Ani's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 896
  • Otrzymane dziękuję: 3997
Witajcie, pod Krakowem słoneczko świeci od rana. O 5:30 pobudka,żeby kwiatuszki popodlewać, wczoraj mi się już nie chciało. Do wieczora po za domem, a potem grilla urządziliśmy. Moja mama miała imieniny ,to bukiecik z cynii jej zrobiłam. Dziś zetnę sobie kilka do wazonu. Ciekawe jak długo się utrzymają. Komarów wieczorem sporo,to testowałam co wyczytałam.
IMG_20190630_231309.jpg

Paliłam mieloną kawę. Zapach taki średni. Ja rzadko piję parzoną kawę, ale zapach jej lubię. Natomiast palona dość intensywnie pachnie, ale da się przyzwyczaić. Myślę, że zadziałało. Jakoś mnie już nie gryzły. Dobry sposób na taras. Na dziś zapowiadają przelotne opady i burze. Zobaczymy co będzie. Zakwitła mi pierwsza lilia. Pokaże jak zrobię fotkę i odszukam nazwy. Miłego dnia wam życzę
Ostatnio zmieniany: 01 Lip 2019 07:37 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, rychu44, Łatka, CHI, Betula, Mamma, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 07:42 #665716

  • Termaj
  • Termaj's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Termajteytt
  • Posty: 227
  • Otrzymane dziękuję: 1152
Wczoraj pogoda była,nie do życia,tak jak prawie w całym kraju.O 20 poszliśmy na działkę ,to co zobaczyłam co stało się z roślinkami ,to nie wiedziałam co mam robić .Wszystkie roślinki poszły spać .W sobotę podlalismy porządnie działkę .Moje kochane pomidorki,które uprawiam dzięki Ani i Janince,maja popalone całe wierzchołki,a ogórki nie wiem czy się podniosą .Ale trudno takie jest życie ogrodnika.
Spokojnego dnia


Pozdrawiam Teresa
Termaj
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, rychu44, CHI, Betula, Mamma, Basia Rozyczka, Nimfa, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 07:59 #665717

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Tereniu, pomidorki dasz radę uratować. Moje, po ostatnim, rekordowym upale, zasuszyły i wierzchołki wzrostu, i pąki kwiatowe. Usunęłam uszkodzone części, zostawiając wilki w kątach zdrowych liści pod wierzchołkiem. Wczoraj widziałam, jak szybko nadrabiają straty, więc mają chęć życia - walczymy dalej. Pierwsze podlania zrobiłam bez nawozu, aby dodatkowo nie obciążać rośliny i - co jeszcze mogę doradzić - podlewamy stopniowo, czekając, aż poprzednia porcja wody zostanie wchłonięta przez glebę.
Nie rezygnuj :kiss3:

p.s. teraz każdorazowy pobyt na działce oznacza co najmniej 5-godzinny maraton z wężami, konewkami i zraszaczami.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 01 Lip 2019 08:02 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rychu44, Łatka, CHI, Betula, Mamma, Zielona, Basia Rozyczka, JaNina, Termaj, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 08:00 #665718

  • anaka
  • anaka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1444
  • Otrzymane dziękuję: 9263
U mnie wczoraj 37*,żar z nieba.Trawa żółta,ziemia pęka ,szczeliny 2cm,wodę ze studni oszczędzamy dla warzyw i krzewów.Jest żle,mało być od dzisiaj chłodniej,a teraz słyszę zapowiedzi ,że znów 30*.Czekamy na deszcz. :search:
Naturalne ,niebanalne,własne.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, CHI, Betula, Mamma, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, Termaj

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 08:44 #665720

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3984
  • Otrzymane dziękuję: 21385
Skończyłam podlewać. Wczoraj nie dałam rady - tzn. po ciemku nie trafiałam "w suche", a jak zapaliłam czołówkę to się nie dało, bo choć komarów prawie wcale nie ma, to inne "flaje" nie dają żyć.

Tak jak pisała Ania - mam własną studnię, wierconą, płacę tylko za prąd.
Chyba jeszcze ją spłacam, ale nie narzekam. Wiem jak to jest, bez wody.

Od 15.06.2013 do 8.03.2014 jej nie mieliśmy. Przy 15 owcach i ponad 300 szt drobiu woziliśmy wodę beczką 200 l ze studni na łące. I to jeszcze nie wolno nam było wjeżdżać pod studnię, tylko musieliśmy pompować wodę pompą wolnopodającą - bo właścicielka zabroniła niszczyć darń. Jak okazało się, że łąka nie była w żadnych dopłatach, (a ile m kw. łąki zniszczy podjeżdżający Land Rover), to mało mnie nie trafiło. Takie pompowanie trwało 45 min, na przetwornicy z akumulatora. W sytuacji stania przy studni i szybkiej pompy trwało to max. 5 min...
Kobieta ogólnie była wredna (raczej lubię ludzi i jeśli o kimś źle mówię, to znaczy, że sobie ciężko na to zapracowali). Mieszka w mieście. Za pieniądze swojego "p o męża" wylicytowała działkę u nas na wsi, ze studnią z której brała wodę całą wieś + PGR (i nie dali rady jej opróżnić). Studnia poniemiecka, bardzo płytka przepływowa. I co zrobiło babsko? Zatkało przyłącza i zabroniło brać wodę, ja dostałam pozwolenie (jak się okazało) w drodze wyjątku. Woda wylewa się i płynie do lasu...
Pytałam się jej czy się nie boi "ludzkiej krzywdy"? Twierdziła, że nie... No i "p o męża" ją "puścił w trąbę z dużym hukiem" :devil1: Jakoś mi jej nie szkoda - widać też wredna jestem...
Ech wspomnienia...
Kawa i do pracy, chociaż czuję się "jakoś tak dziwnie" - czyżby jednak miało padać???
Spokojnego dnia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, rychu44, Betula, Mamma, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, Termaj, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 08:58 #665724

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5031
  • Otrzymane dziękuję: 13147
Wczoraj mała po chorobie po raz pierwszy w basenie. Moczyła się 4x a i reszta rodziny wieczorem zaległa w wodzie.
Warzywnik nie podlewany codziennie a wygląda kwitnąco. Jestem zadowolona jak wszystko pięknie wygląda
20190627_094517_HDR2-2.jpg

.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 01 Lip 2019 08:59 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, rychu44, Łatka, CHI, Betula, Mamma, Jaedda, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 09:10 #665726

  • Jaedda
  • Jaedda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 533
  • Otrzymane dziękuję: 3166
Na działce susza. Trawa tam gdzie słońce wypalona. Hortensje nawet w cieniu klapnięte. Burze nas omijają. Kto przyjedzie lata z wężem i karnie podlewa uprawy.

Klęłam na gliniastą glebę, teraz się cieszę że taką mamy. Mimo wszystko trzyma odrobinę wilgoci.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, Betula, Mamma, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, Termaj

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 09:19 #665728

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Zrobiłam diś parogodzinną przerwę w odpoczynku. Mam więc czas wysłać pozdrowienia z nad Morza Czarnego.
Zdjcie3.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, bela, rychu44, Łatka, CHI, lucysia, Betula, Mamma, Jaedda, Basia Rozyczka, Nimfa, JaNina, sznurki Ani

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VII 01 Lip 2019 09:27 #665730

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Pytałam się jej czy się nie boi "ludzkiej krzywdy"? Twierdziła, że nie... No i "p o męża" ją "puścił w trąbę z dużym hukiem" :devil1: Jakoś mi jej nie szkoda - widać też wredna jestem...

Szczera Małgosiu, nie wredna :hug: Po dobrym sercu i uczciwości, szczerość cenię sobie najbardziej.

Dziś trochę chmurek, ale nie pada :lev: Podlewania ciąg dalszy...
Wstałam o 5 rano i zrobiłam 22km. na darmo, bo pracownicy mnie olali :mad2:
Przepraszam za określenie.
Podlewam po ziemi, bo innego wyjścia nie ma. Dzień zapowiada się ciepły, ale chyba nie upalny.
Specjalnie dla Was na początek tygodnia, moja pierwsza w życiu lilia.

IMG_20190701_091637859.jpg

Poprawiła mi dziś humor :bye:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.677 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum