Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie cały czas rześko.Chmury i 20 stopni.Podobno ma być 23,ale wiatr chłodzi.Pogoda dobra do pracy na działce.

Wszystkim forumowym Annom wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszego święta.


W kwestii pogody, to wczoraj popadało może z 10 minut. Na następne dni zapowiadane są temperatury w okolicy 30 stopni, burze z gradem i deszczem.

Kolejny upalny dzień.27 w cieniu,lekki powiew wiatru.Potworna susza.Tak wygląda mój trawnik.




Miłej soboty

Gorąco dzisiaj 30 stopni i zaczyna się drugie owocowanie

U nas dzisiaj jest chłodno. 23 stopnie i wiatr, a na niebie mnóstwo białych obłoków.
Fasolka szparagowa, poczosnkowa rośnie w oczach



i fasolka Adzuki w donicy - zbiera się do kwitnienia



obserwowałam motyle na wietrze, potrafią się uczepić

Od 10 min przechodzi potężna ulewa i to konkretna bo nad całym rejonem od Sosnowca po Zabrze i przesuwa się na zachód. Tak gęstego deszczu dawno nie było, ziemia bardzo sucha nie nadąży wchłaniać. Jednak cieszy coraz większa świadomość ludzi o środowisku, ostatnio czytałem kilka artykułów i komentarzy nt tego aby nie kosić w miastach za nisko traw bo powoduje to większe przesuszenie gleby

U mnie gorąco 27*,duszno.Przed chwilą zerwał się silny wiatr od północy ,odrobinę pokropiło i trochę więcej chmur.Może coś popada..
Dzięki Aniu Łatko ,kocham góry i marzę by tam się przenieść,ale nie wiem ,czy to się uda.Na pewno ogródkowanie trudniejsze,ale klimat wilgotnych poranków i wieczorne zachody to coś co wpływa na mnie kojąco.Wybieramy się znów jesienią,po tym tłumnym szaleństwie turystycznym.
A to moje wspomnienie z Karkonoszy




A to z Bieszczad


Ach ,rozmarzyłam się...Pozdrawiam i życzę takiej pogody,jakiej chcecie

Dostaliśmy ( Poznań ) alert o burzach z gradem.
W tej chwili w tv relacje z załamania pogody na Śląsku i Małopolsce - jesteście bezpieczni ?

Ulewny deszcz przechodził na północ od nas, dlatego u Adriana lało, a u nas tylko popadało. Alert do mnie też przyszedł, na popołudnie i noc. Ostrzegają też o możliwości przerwy w dostawie prądu, czego już doświadczyłam po włożeniu chleba do piekarnika Po jakiś 10 minutach zorientowałam się, że jednak w pomieszczeniu gospodarczym działa pralka. Okazało się, że nie ma dwóch faz, ale jedna jest. Mąż szybko przyniósł solidny przedłużacz i podłączył piekarnik do działającej fazy. Parę razy na chwilę i ta faza nie działała, ale chlebek jakoś się upiekł. Nie jest taki jak powinien, ale nadaje się do jedzenia .



Dzisiaj mam kiepski dzień, bo nie dość, że kłopoty z prądem, to jeszcze jak co sobotę, robiłam ser i jeszcze dostałam wielką michę śliwek, które trzeba przerobić. A nastroju nie mam, wiadomość która do Nas dotarła, smutno mi jest. Mam nadzieję, że pogoda nas oszczędzi, bo na dzisiaj mam dosyć.

Janka, takie jest życie. Długo trwało, zanim nauczyłam się pokonywać przeciwności losu czy akceptować rzeczywistość, ale jestem wdzięczna za te doświadczenia, ponieważ wzmocniły mnie i pokazały, że życie jest twarde - musiałam zweryfikować wiele własnych poglądów i spojrzeć inaczej na ludzi i świat. Co nie znaczy, że nie przeżywam wielu emocjonujących sytuacji.

Twoje chleby to mistrzostwo świata i wierz mi - byłby z nich dumny.

U Adriana lało, u Janiny pokropiło, u mnie postraszyło chmurami. Taka to sprawiedliwość. Alert pogodowy przyszedł, a ja na nic więcej już nie liczę, lecę podlewać, póki widno.

Gorąco, upalnie. 29 stopni to nie 35 jak ostatnio, ale właściwie nie widać różnicy.
Szczególnie jak się jest mądrym inaczej (jak pewna Pizza) i wykorzystuje leniwy dzień na kiszenie ogórków. I zalewa się gotuje... i paruje...
Zdjęć nie mam, bo w warzywniku spędziłam dziś może 10 minut - za to mam zdjęcia części warzywnych plonów





Te się nie załapały, bo grubaski - ale nic się nie zmarnuje, pójdą na mizerię albo inną sałatkę - albo po prostu ktoś wsunie je na kanapce




Rodzinka była niecierpliwa, więc pozrywała pomidorki nie w pełni dojrzałe, bo "co to tak długo"
No nic, odstawione na bok i niech dojrzewają. Pachną przepięknie. Ogórki zresztą też. Piękne sklepowe warzywa im do pięt nie dorastają, nawet tym powykręcanym i "brzydkim"




Generalnie niesamowicie się cieszę, że są - mimo kiepskich warunków, mimo mojej amatorskiej uprawy i "zosia-samosizmu"

30 litrów dało czadu. Ziemia ubita, na wierzch wypłukało piach i kamienie, jutro kopaczka pójdzie w ruch





A tu foto radnego z Katowic, rzeka Rawa która płynie przez centrum niewiele brakowało aby wystąpiła z brzegu

I u mnie mogłoby dać te 30 litrów na metr. Tymczasem od późnego popołudnia przechodzą deszcze i burze bokiem, nawet to sprzyjało- dziś dokończone zostało koszenie zboża i zwożenie słomy, został jeden dalszy kawałek.

Rano widziałem ceny ogórków: mniejsze (na takie w occie) po 5 zł, zwykłe na kwaszone -4zł, i przerośnięte na mizerię po 3 zł.

Adrian, widziałam zdjęcia z tunelu pod rondem w Katowicach No ale ktoś przecież projekt zatwierdził, Pamiętam sytuację z roku 2000 w Bytomiu kiedy woda opadowa wymyła korę spod drzewek na parkingu, zatkały się studzienki, a woda niemal wdarła się do marketu. Dobrze, że chociaż jeden napompowany ponton w alejce promocyjnej był w gotowości

Ostrzeżenia RCB okazały się - co było do przewidzenia - bezpodstawne. W Poznaniu nie spadła kropla deszczu, a o godz. 4.30 termometr wskazywał 19 stopni. Aktualnie mamy bezchmurne niebo i wieje osuszający wiatr; na szczęście słońce jeszcze nie "operuje", więc powietrze jest rześkie i pierwsza gorąca sprawia wielką przyjemność.

Ogóreczki na straganach kosztują 5-6 zł/kg.

Wszystkim Warzywnym Ludkom życzę dobrej, spokojnej i bezpiecznej pogodowo niedzieli, pozdrawiam cieplutko...

Nienachalne 18* i spokojnie pada od około godziny, ale pewnie zaraz przestanie. Wczoraj też popadało, nawet kałuże stały, ale był to lokalny opad, 2 km dalej sucho, nie popadało wogóle.
Liliowce mają swoje 5 minut






A tu moja zakwitnięta kliwia


Dobrej niedzieli