Forum Ogrodnicze Oaza

Do wieczora już nie padało. Czy w nocy padało nie wiem. O godzinie 6, było 17*. Niebo jest zachmurzone. Dzisiaj mamy z Mężem jedno w planie. Porządnie odpocząć. Nikt się nie zapowiedział z wizytą, może więc się uda. Spokojnej niedzieli

Janinko, bardzo dobry plan , u mnie raczej się nie uda z różnych względów

U mnie od godz. 21 zaczęła się burza, błysk, huk i potężna ulewa. Lało mniej lub bardziej całą noc, deszcz bardzo się przydał.
Teraz 19 stopni i lekki wiaterek

Liliowiec Koziołek Matołek z życzeniami dobrego humoru na niedzielę

Wczoraj było bardzo przyjemnie i pod koniec dnia popadało. Dziś znów upał
Sobota pod hasłem "pranie" owczarków Oj się działo...
Gonitwa po całym podwórku i wszystko mokre a my najbardziej.


Kotka skorzystała z tymczasowego "legowiska"

Niedzielny poranek mija leniwie.

30 stopni ,silny wiatr.Wczoraj póżnym popołudniem trochę popadało,stanowczo za mało.
Część dzisiejszych zbiorów

Weekend pod znakiem dość licznego grona gości, wczoraj świętowanie do późnego wieczora w ogródku, dziś jeszcze śniadanie partiami, w miarę, jak goście się budzili; w Karkonoszach nadal okropnie sucho, temperatura powyżej 25^o, zamglone niebo - i chwilami przebijające się słońce z natychmiastowym wzrostem słupka termometru.
Zapowiadany opad w prognozie przesunął się na jutro rano - oby nie na greckie kalendy
Zapach na dziś - Augusta Louise, ma zamiar mimo wszystko powtórzyć kwitnienie

U mnie wreszcie popadało kilka razy zaczynało i kończyło po kilku- kilkunastu minutach, ale podlało.

Za nami gorący dzień. Przy poidełkach był spory ruch. Udało mi się „uchwycić” jednego ptaszka przy kąpieli.

U mnie o 22.30 jeszcze 25 stopni,nadal sucho.Duszno,bezwietrznie,na południowym zachodzie widać błyski,ale czy coś z tego będzie Spokojnej nocy,pozdrawiam

Przed nami kolejny ciężki i dynamiczny pogodowo dzień - jak jest, każdy widzi i czuje. Poznań już od rana ledwo zipie.
Kochani, dbajcie o siebie oraz o czworonogi i skrzydlate.

Wszystkim naszym Oazowym Martusiom zostawiam jak najlepsze życzenia Imieninowe, a każdemu Warzywnemu Ludkowi - spokojnego i miłego poniedziałku.
Dzisiaj obowiązkowo wielka micha lodów i

Zapowiada się kolejny upalny dzień jest obecnie 22*C.Po całym tygodniu pracy na działce i wykopywaniu porażonych bukszpanów (zostało jeszcze do usunięcia 18szt)w sobotę wybraliśmy się do lasu sprawdzić czy rosną jakieś grzybki na taki upał i jakie zaskoczenie 2godz.i cały koszyk prawdziwków odpadły tylko dwie nogi reszta zdrowe i dużo młodzieży do marynowana.

najemnik wrote:
U mnie wczoraj wieczorem podobnie - z tym, że kompletnie nie podlało,ledwie zrosiło liście, sucho nadal, jak na sawannie.
Tym bardziej zazdroszczę pięknego grzybobrania, w "moim" lesie usychają nawet pokrzywy
W Karkonoszach o tej porze relatywnie chłodno - na termometrze od północy 21^o.
Zapach na dziś - karkonoska lilia OT Big Brother

Bela,te prawdziwki to miód na moją duszę Taki widok U mnie susza,ale dzięki studni jakoś sobie radzę.O 9.00 było 26*,byle do jutra,a teraz wszystko z lodem i dalej do roboty



Oczywiście nie można przejść obojętnie

Burza w nocy, grzmoty, błyskawice, dwa razy walnęło naprawdę blisko, aż dom się zatrząsł . Przeżyliśmy. Grzmiało prawie do 7 rano.
Ważne że popadało bardzo przyzwoicie . Teraz już słonecznie, 25* i chyba rośnie.
Dobrego dnia

Witajcie dziś pracowity dzień. Zaczeliśmy żniwa, ale zaczął padać deszcz i przerwało prace. Ani żniwa ani kwiatków dobrze nie podlało. Teraz jak potrzeba pogody to bedzie padać i tak już któryś rok.
W przerwie na kawke dalie




I dalia pomponowa jakoś nie podobna do tego co jest na opakowaniu. Tylko wysokość się zgadza. Może kolejne będą pełniejsze.

Miłego popołudnia.

Przez ponad godzinę od 17 - 18,30 ulewa i burza. Działka wygląda tak:

Uff...duchota straszna, nawet teraz po deszczu jeszcze ją czuć.

Ponieważ po porannym obchodzie stwierdziłam, że ilość pracy jest nie do ogarnięcia a urlop się kończy, więc... pojechalismy na ryby
Psy same się zapakowały (choć nie jechały) i trzeba było nastraszyć je parasolką, bo za nic nie chciały wysiąść.


Rybek nie bierzemy, tyle fajnego co medytacja nad spławikiem i cudowny kontakt z wodą

U mnie wczoraj po południu solidna ulewa przez prawie godzinę. Pozalewało ulicę. Parking centrum handlowego M1 w pobliżu zamienił się w jedno wielkie jezioro. Po burzy ktoś pozbierał tablice rejestracyjne, które zgubili kierowcy w tym jeziorze. Ułożył w jednym miejscu, zrobił zdjęcie i wrzucił do sieci, żeby właściciele mogli odnaleźć swoje.
Dużo domów jest zalanych, bo Marki są posadowione na glinie i woda bardzo wolno wsiąka. Ja mam to szczęście , że końcówka miasta w której mieszkam to dawne starorzecze Wisły, więc piach, w który wsiąknie każda ilość wody. Ale już za moim płotem zaczyna się glina. Nawet w jednym rogu działki mam gliniastą ziemię. Przy normalnej pogodzie woda jest tam na głębokości pół metra.