Forum Ogrodnicze Oaza

Kamil doskonale wiesz , że to Szara pleśń. Skuteczność Topsinu sprawdzaj na nowych kwiatach. Gronach powstałych po oprysku, bo stare kwiaty są zainfekowane i to już przepadło. Jeżeli Topsin faktycznie nie pomógł to spróbuj Signum.

Właśnie mam wątpliwości co do SzP bo nowe kwiaty po oprysku tez lecą. Dziwnie to wygląda.










Co najciekawsze rok temu identyczna sytuacja.

Dziękuję. Czy może być tak że ta szara pleśń atakuje kwiaty a ewentualnych innych objawów na początku nie widać? Bo np. łodygi wyglądają na piękne i zdrowe. No i krzaczki były dokarmione, miały obornik a potem jeszcze nawóz naturalny do warzyw. Ale może miały za mało wody. Znajomy ogrodnik jak je dziś zobaczył to powiedział że to może być „fizjologiczna susza”. Co ciekawe to liście wystawiają się spodnią stroną do góry - może to też coś oznacza?

Kamil to jest SZARA PLEŚŃ.Wcale ta sytuacja nie jest ciekawa, bo ja też w tunelu co roku walczę z szarą pleśni, a ubiegły rok był bardzo suchy i też była.

Mosins Co to jest susza Fizjologiczna? Sprawdziłam."Susza fizjologiczna to okres, kiedy roślina nie jest w stanie pobierać wody z otoczenia, nawet jeśli podłoże jest wilgotne czy mokre. Przyczyną tego zjawiska najczęściej jest zamarznięta ziemia. To właśnie susza fizjologiczna jest często odpowiedzialna za to, że rośliny źle zimują.....Drugą przyczyną występowania suszy fizjologicznej - poza zamarzniętą glebą - jest zbyt duże zasolenie gleby spowodowane na przykład zbyt obfitym nawożeniem lub posypywaniem dróg i chodników solą w czasie zimy (występuje też naturalnie na glebach zasolonych). Zjawisko to grozi bardziej roślinom doniczkowym i tym w zieleni miejskiej. Może okazać się też naszym problemem, jeśli posadzimy przed ogrodzeniem rośliny blisko posypywanego chodnika czy drogi." Tyle Google./Słowniczek /
Ziemi twoje pomidory nie miały zamarzniętej i prawdziwego nawozu tez nie widziały. Nie sadzę by ktoś solił te Twoje sadzonki. Jeszcze raz powtarzam sa głodne i Szara pleśń je powoli zżera zaczynając od kwiatów.

Dobry wieczór. Niestety moje pomidory dopadla zaraza , dzisiaj spryskalam je Topsinem, jednak teraz gdy czytam zastanawiam sie czy dobrze zrobilam, gdyz mam juz małe pomidorki. Powiedzcie mi prosze, jak ze szkodliwością dla czlowieka w takim przypadku, mysle juz nawet zeby je oberwac i wyrzucic. Dawniej jakos nie zastanawialam sie nad szkodliwością oprysków, ale teraz bardzo sie boje, tym bardziej jak przeczytalam o działaniach ubocznych. prosze o porade

Jeżeli to faktycznie zaraza to Topsin Ci nie pomoże. A po okresie karencji to szkodliwość SOR jest mniejsza niż soli kuchennej. pomodoro już to udowadniał.
A gdzie Ty czytałaś o tych działaniach ubocznych? Podejrzewam, że na Facebooku.

Po 2 opryskach Topsinem stwierdziłem że gdyby to była szara to by pomogło

Kupię więc Signum.

Emalia112 wrote:


Te informacje przeczytałam na stronie dystrybutora sumiagro.pl
"H332 –Działa szkodliwie w następstwie wdychaniaH341 –Podejrzewa się, że powoduje wady genetyczneH410 –Działa bardzo toksycznie na organizmy wodne, powodując długotrwałe skutki "


Nie korzystam z facebooka.

Taki mam z nimi problem

Czy to szara pleśń? Na dwóch krzaczkach pomidorów pod folią zaschły szczytowe liście i kwiaty. Wygląda to tak:



Mam topsin, w razie potrzeby opryskać tylko zaatakowane krzewy czy też wszystkie? Poza tym pomidory wyglądają zupełnie przyzwoicie. Jutro powinienem otrzymać propionian wapnia i chciałbym rozpocząć zgodnie z zaleceniami naszych ekspertów profilaktyczne opryski preparatem PW i być może tylko to by wystarczyło?
Ziemia jest uboga i fertyguję pomidory (raczej z umiarem) roztworem nawozu do pomidorów kupionym w Lidlu. Teraz chciałbym używać nawozu amofoska o składzie:




Planuję domieszać siarczan potasu tylko nie wiem w jakich proporcjach i jakie stężenie roztworu zrobić. Czy moglibyście mi pomóc w tych problemach?

Anka Przepraszam, to był taki suchar. Beznadziejny zresztą.
Ale wracamy do sprawy. Tak się przyglądam tym zmianom i nie jest to zaraza, a raczej oparzenia, moze tam woda się zbierała. Tak , Topsin na pewno pomoze ochronić przed szarą pleśnią a ona w takich wypadkach zaraz się zjawia.

Jan4 wrote:
Przytoczę fragment:
Mam nadzieję, że miesięcznik "Działkowiec" drukują na papierze gazetowym a nie na kredowym, bo wtedy ta porada się przyda.

Andrzej, to nie było do Ciebie, tylko do redakcji Porad Ogrodniczych PZD.

Emalia112 wrote:

Nie masz co przepraszac, kiedys mialam tam profil. Jednak nic nie wyniosłam stamtąd mądrego dlatego i usunelam . Co do lisci to dziwna sprawa, bo po jednej nocy bylo ich kilka, a po następnej juz prawie na każdym krzaczku. Oberwalam je i potraktowałam Topsinem. Dzisiaj na noc otworzylam tunel i niech oddychają Mieszkam na poludniowym wschodzie Polski, a tutaj nie ma dnia bez deszczu od kwietnia temperatura tez nie rozpieszcza. Ciezki czas i dla roslin i dla czlowieka.

Anka to Ty trzymasz pomidory w zamkniętym tunelu? Teraz się nie dziwię, że dopadają je choroby.

Daros Takie zasychanie wierzchołków pomidorów może być też wynikiem braku mikroelementów. Jeżeli , jak piszesz, ziemia jest uboga, to to fertyguj porządnie a nie z umiarem i to nawozem z mikroelementami . Najlepiej zrobisz jak do Amofoski dokupisz Mikrokompleks i zaczniesz go stosować wg przepisu.

KaLo wrote:

Tunel zamykam jak zasypiam okolo 23 i otwieram o 6 rano jak mąż idzie do pracy. Zamykam tylko ze wzgledu na ogromne burze i wichury ktore nas nawiedzają. Nie chcę go szukac u sąsiada na dachu . Pozdrawiam

To zrozumiałe ale te kilka godzin "kiszenia" krzaków w podwyższonej wilgotności mogą mieć zasadniczy wpływ na ich zdrowotniość.

Jeśli będziesz zamykać tunel , a jeszcze na wieczór będziesz podlewać to będą Cię nawiedzać choroby i to nieuniknione. Ja tunelu mam praktycznie bez ścian szczytowych, swobodny przewiew powietrza przez 24godz. a podlewanie wczesnym rankiem.

Corrado wrote:

Każdy z nas mieszka gdzieś indziej, każdy z nas boryka sie z roznymi warunkami pogodowymi. Podlewam wczesnym rankiem i raz na okolo tydzien a nawet półtora. W dzien właczam wentylator jak jest zbyt duszno. Nie mam tunelu najwyzszych lotow, mam tunel kupiony w sklepie internetowym z jednymi drzwiami i 6 marnymi oknami. Od świąt Wielkiej Nocy, bylo u nas zaledwie kilka dni pieknej pogody, w pozostale jest deszcz wichury, a nawet male traby powietrzne. Moze kiedys dorobie sie prawdziewj szklarni o czym marze i bede mogła wietrzyc nawet w burze, bez ryzyka porwania jej.