Forum Ogrodnicze Oaza

Ja na przyszły rok dorobię boczne okienka, coś w tym jest ze środkowe i skrajne pomidory są najbardziej zainfekowane.




Zobaczymy czy coś wyrośnie na tym. Najwyraźniej co rok będę musiał pryskać z 3 razy zapobiegawczo.

U mnie też poleciało mnóstwo kwiatów. Co najśmieszniejsze takie ładne żółte poleciały A takie z widocznymi zmianami choroby(pomarańczowe z brązowymi nalotami) zostały. Zobaczymy co z tego wyjdzie . Nie tylko ja skarżę się na lecące kwiaty bo i sąsiedzi mają ten sam problem.

Jak na razie, problemy z opadającymi kwiatami i innymi chorobami, w większości zgłaszają właściciele szklarni i tuneli. Gruntowce jakoś lepiej sobie radzą przy fikołkach jakie wyprawia tegoroczna pogoda.

Masz rację Kalo rok temu miałem ten problem ale odpadło kilka kwiatków a teraz to masowo lecą. Tunelu w ogóle nie zamykam, za rok dorobię dodatkowo dwa okienka.

Niezapylone kwiaty opadaja a przyczyną braku zapylenia moze być zbyt wysoka temperatura- pow. 30 st, wysoka wilgotność- mokry pyłek nie wysypuje się z pylników, brak boru, który ma wpływ na jakość i żywotność pyłku.

Co tak naprawdę daje preparat "pylicol" w ulotce przeczytałem że dostarcza roślinie potrzebnych składników żeby lepiej wiązała owoce, przy niedoborze boru może to i pomoże ale pewnie na wilgotność i temperaturę to chyba nie, ktoś ma doświadczenie w tym temacie?

KaLo wrote:
No tak jest. w tunelu jakieś plamy, opadające kwiaty, zaschnięte liście. Na gruncie, żadnych chorób, tyle,że nie nadążam przywiązywać i obrywać wilki. A przecież były zalane podmarznięte. To samo z bakłażanami i ogórkami. Dużo lepsze sa w gruncie.

U mnie kwiatki są zapylone. W ogóle nie mam problemu z zapylaniem. Pod kwiatem zawsze jesy pomidor

Zasadą jest,że ogrodnik który sadzi pomidorki w gruncie musi mieć śor na zarazę ziemniaczaną.Ta zasada musi też być obowiązująca wszystkich foliowców,namiotowców itp. z tym,że śor nie na zarazę,a do zwalczania szarej pleśni.

U mnie było pryskane i na zarazę i na szarą. W tunelu nie ma wilgoci ,przewiew super ,aż mi doniczki przewraca z nowymi sadzonkami.

KaLo wrote:
Z szarą pleśnią faktycznie nie ma problemu, ale za to zaraza pojawiła się. Praktycznie wszystkie kwiaty wiążą, ale bardzo powoli to u mnie idzie, zawiązane dopiero 2-3 grono, pomidory małe, w tym roku nastawiam się na późne zbiory we wrześniu, o ile pogoda pozwoli Do tego ciągłe opady, ciężko było nawozić czy opryskać krzaki, dlatego zrobiłem prowizoryczne zadaszenie i póki co zdaje egzamin. Jeszcze przyszły tydzień zapowiadają kiepską pogodę, w nocy koło 10st... Teoretycznie po weekendzie ma zrobić się cieplej i oby mniej deszczowo

U mnie w gruncie też kwiaty opadły z najniższych gron, ale z powodu....gradu .

Kiedyś robiłem "tunel" ze starych firanek. Amortyzuje uderzenia, jest skuteczny na grad. Jedyna jego wada, to że mi się nie chce go robić. Ale jak się faktycznie klimat tak zmieni za mojego życia, że co sezon będzie kilka gradobić, to taki rozpraszacz gradu z firanki polecam.

Pokusi się ktoś , żeby zdiagnozować zmiany na tych pomidorach.
Krzaki , liście są zdrowe . Gościu pryskał miedzianem .
To są pomidory znajomego mojego męża

Wygląd plam i ich usytuowanie wskazuje na kumulację Miedzian + Słoneczko.

Anka wrote:
Też mam tunel nie najlepszej jakości. Otwarty jest z dwóch stron na przestrzał. Były u mnie już duże wichury i tunel pofrunął mi tylko raz. Na samym początku, gdy go źle zabezpieczyłam, czyli przysypałam boki folii za małą ilością ziemi. Odpowiednie zabezpieczenie to kluczowa sprawa. Oczywiście jeśli przyjdzie tornado, które zrywa dachy i rozwala budynki, to i tunel może polecieć, ale to bardzo rzadka sytuacja. Tunelu absolutnie nie zamykamy po minięciu gruntowych przymrozków i temperatur poniżej 6-8°C. Zamknięcie tunelu to jak zaproszenie dla chorób. Oczywiście decyzja należy do Ciebie, ale musisz mieć świadomość, ze zamknięcie tunelu właściwie oznacza choroby.
Mosins! Zgadzam się z diagnozami KaLo i Emalki. Do porad ogrodnika-amatora, który nie potrafi rozpoznać ewidentnych oznak niedoboru azotu (żółte dolne liście) radzę podchodzić dystnsem. Nawóz, który pokazałęś na zdjęciach jest dobry. Sama go stosowałam z dobrym skutkiem, ale danie go trochę raz na dwa tygodnie to kropla w morzu potrzeb. Poczytaj o fertygacji na forum. To najlepsza metoda nawożenia pomidorów w donicach.

KaLo wrote: + Szara pleśń, która kocha takie oparzenia.

Pelasia wrote:
To mi wygląda na plamę ZZ