Forum Ogrodnicze Oaza

Dzień dobry!

Na dwóch krzakach pomidora w tunelu zauwazyłam na liściach objawy ZZ. W domu mam Cabrio Duo, Magnicur Finito i TipTop. Co mogę zastosować? CabrioDuo powiedziano mi, że tylko na pomidory w gruncie, zostały nim spryskane i o dziwo zadnych objawów. W tunelu było Signum i TipTop z powodu szarej pleśni.

Pomocy! Dzis muszę zrobić oprysk.

Mandorla wrote:
W tym przypadku nie ma ani grama chemii tylko czysta matematyka.

Lloris wrote:

Pryskaj Magnicur Finito.

pomodoro wrote:
Dzięki Pomodoro! Czy steżenie 5ml/1L jest ok? I czy dodać mocznik?

Tak, 5 ml/l + mocznik. Bacz na temperaturę, by przy oprysku nie przekraczała 25 * C

KaLo wrote:
Chemia nas otacza - jesteśmy jedną wielką chemią . Każdy kawałek warzywa i mięsa w sklepie jest nafaszerowany "chemią" w niewiadomej ilości i składzie. Mięso chyba najbardziej niebezpieczną, do tego wątpliwe etycznie są hodowle zwierząt (jak ktoś się przejmuje takimi detalami..). Masz swoje warzywa w ogrodzie - chroń rozumnie.

Pozdrowienia

Wlaśnie wyrwałam w szklarni parę krzaków, różne odmiany, rosły bardzo ładnie, zawiązały pierwsze grona, owoce dojrzały, smaczne i się zaczęło. Górne liście poskręcane, niektóre podsychały, zawiązane grona zżółkły. Żadnych smug na łodydze, bryła korzeniowa zdrowa a łodyga w przekroju w środku jak gąbka z pustymi przestrzeniami. Niby fuzarioza ale jakaś dziwna, wirus nie bo krzaki w gruncie zdrowe. To dotknęło połowę krzaków w szklarni, przy jednym paliku chory obok zdrowego. Wilk posadzony w donicę z krzaka na początku choroby też się skręca i żółknie.
Co zrobić na następny sezon.

OK. Grupo,

Powiem tak, dobrze nie jest. Choróbsko jak trzymało, to się trzyma, a usuwanie kolejnych krzaczków mi się nie uśmiecha. Co to może być? Trochę faktów:
- występuje zarówno w glebie jak i w pojemnikach - pojemniki wypełnione torfem odkwaszonym z perlitem, więc teoretycznie nie powinno to być nic odglebowego.
- atakowane są najmłodsze liście i pędy. Przebarwienia idą wzdłuż pędu, potem przechodzi na liście. Rośliny więdną jak na zdjęciach.
- zdjęcia były robione wczoraj, a roślina w sobotę były w pełni zdrowa - skubaństwo idzie jak burza.
- na jednym kraczku zestaw amistar/topsin/ridomil zahamował postępy, ale chyba jednak tylko czasowo
- rozcięcie korzeni nie wskazało zmian patologicznych wiązkie przewodzącej (nie mam tu zdjęcia), stąd wykluczam werticilozę.

ibb.co/SfWs2hM
ibb.co/whqjWZx
ibb.co/GRS6jmY

Pomysły?

Daro65 wrote: Dzięki za wykład o szkodliwości spożywania warzyw i mięsa ale ta drobna dyskusja dotyczyła kristalonu żółtego i możliwości poprawienia jego składu saletrą potasową tak aby nadawał się do fertygacji pomidorów, tudzież zastosowania w obliczeniach przeliczników nawozowych (post #722415).

pouder i ultra_low_volume to jest coś nowego, osobiście nie spotkałem się z czymś takim tak w realu jak i w sieci.

Romawiałem z miłą panią z Instytutu w Skierniewicach . Te puste łodygi to może być bakteria a zamieranie wierzchołków to może być wirus jeżeli fungicydy nie dają rady ale to tylko gdybanie. Najlepiej wysłać taką roślinę do nich i wtedy będą w stanie stwierdzić co to dokładnie jest.

najemnik wrote:
Znów musiałbym zastosować magię

Co do zasady nie wolno mieszać nawozów wapniowych z fosforowymi . Możliwość mieszania nawozów wapniowych z innymi nawozami zawierającymi siarczany , jak np siarczan magnezu , też są ograniczone poprzez fakt, że siarczan wapnia, jaki przy takim mieszaniu może powstać, ma bardzo małą rozpuszczalność.

Jeżeli uprawia się na oborniku, a na dodatek zna się skład swojej gleby , nie ma potrzeby nawozić dolistnie fosforem, który i tak się z liści wchłania b. wolno w tempie ok 10 % na 24 h. Jeśli występuje niedobór fosforu, to najczęściej jest to wina temperatury lub pH. Wystarczy więc dodatek saletry potasowej do oprysku PW

KaLo wrote:
Dzięki KaLo. To serio jest mega ciekawe, bo: poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego poranka:

ibb.co/THsMhYH
ibb.co/rZ4cm9k
ibb.co/v3RS1C2

Widać zmiany na świeżych przyrostach, a dla porównania stare liście z tego samego krzaczka! Nie myślałem by iść z tym aż do Skierniewic, chociaż może dobry pomysł.

Nie mam pewności co to może być ale z opisu reakcji pomidora na wirusa mozaiki pepino jedną z nich może być:www.ho.haslo.pl/article.php?id=1125&rok=2002&numer=12

Wirus jest b. zaraźliwy i łatwo przenosi się na obuwiu, odzieży,narzędziach, wraz z owadami zbierajacymi pyłek. .

Jeszcze jedno pytanie odnośnie nawożenia.
Koncentrat: 100g kristanol żółty + 100g saletra potasowa. Dawkowanie 5ml/l dla pomidorów owocujących.
Rozumiem że te 200g nawozów wsypujemy do butelki i uzupełniamy do 1l wody? i taki koncentrat dawkujemy 5ml/l.
Pozdrawiam

KaLo wrote:
OK. Tylko ja nie widziałem za bardzo chlorozy na wierzchołkowych. Chociaż nie mogę wykluczyć. Z tego co widzę, ma charakterystyczne zmiany na owocach - jak się pojawią to będzie można określić z większym prawdopodobieństwem.

kicaj_zajac wrote:
Tak, w takim koncentracie 1/5 (20%) to czysty nawóz, czyli w 5ml/l jest 1ml/l nawozu.

Pomidory nasze z pokrzywami w dołkach przed sadzeniem , dwa razy tylko oprysk od CP i taki efekt







Babcine rady czasami są chyba dobre tak myślę
Teraz oby słoneczko i powinno się do końca udać

KaLo to nie wirus bo pomidory z tych samych nasion rosnące w gruncie są zdrowe, na liściach i łodydze nie ma smug i plam, to wyglądało na początku jak przenawożenie co było możliwe bo za dużo obornika poszło w dołki. Owoce, które dojrzały są smaczne i bez plam. Te krzaki chore mają zmiany w różnym stopniu, niektórym więdną liście wierzchołkowe, innym jak na zdjęciu żółkną i schną.

Pouder u Ciebie było wskazanie na bakterię ale który szczep jest za nią odpowiedzialny , bez badań nie sposób tego powiedzieć. Jest coś takiego jak bakteryjna nekroza rdzenia łodygi pomidora www.inhort.pl/files/sor/poradniki_sygnal...dor_pod_oslonami.pdf str.13 , może coś dopasujesz z objawów.