Forum Ogrodnicze Oaza

Czy usunąć te stare żółte pozwijane liście?

tak - z nich i tak nie ma żadnego pożytku

pawelg111 wrote:
Jeśli straciły chlorofil lub pojawiła się na tych liściach dodatkowo brunatna nekroza ,to usunąć. Mogą być siedliskiem grzybów chorobowych.

A co sądzicie o tym

Wygląda to tak

Na ostatnim zdjęciu jest niedobór magnezu ale to jest ewidentnie skutek podkładania granulowanego nawozu kurzego.

Obrywać czy zostawić?

Jak zaczniesz obrywać, to Ci zostanie sam stożek wzrostu. Stanowczo za dużo kombinujesz przy tych pomidorach od samego początku.
Nie musisz obrywać całego liścia. Oberwij tylko te fragmenty liści, na których pojawiły się brunatne plamy martwej tkanki roślinnej.

Pierwszy raz to robię. Wiedzę mam z YT. Chce by wyszło najlepiej. Proszę nie dziwić się że tak podchodzę. Dopiero się uczę i zgodnie z zaleceniem pytam. Ten się nie myli kto nic nie robi.

Tym z Y/T bardziej zależy na Twoim subie niż Twoich pomidorach.

no ogolić za mocno nie można ))

ja już rwę zdrowe liście od dołu w szklarence, zrobił się taki busz, że trochę powietrza muszą dostać i powoli już odsłaniam grona

za dużo zieleniny uważam, że też nie jest potrzebne

Wy jak do tego podchodzicie ? - bo też co kraj to obyczaj

Jak już widzę, że zaczynają się pomidory "zapalać" to golę do tego grona praktycznie na zero

Liście na pomidorach nie biorą się z ..4 liter. Karmią całą roślinę i owoce. Usuwać należy tylko chore. Mam takiego krewniaka, który wyznawał gołocenie krzaków poniżej ledwo zawiązanych gron. Efekt zawsze był żałosny.

Pozdrowienia

Daro65 wrote:
no nie biorą - wilki też się z 4 liter nie biorą a pewnie je obrywasz

odkąd zacząłem "golić" pomidory dość konkretnie nie przyplątała mi się w szklarni żadna choroba i inne paskudztwo (lepsza cyrkulacja powietrza)






czy aż tak to żałośnie wygląda ?

Daro65 wrote:
no nie biorą - wilki też się z 4 liter nie biorą a pewnie je obrywasz

odkąd zacząłem "golić" pomidory dość konkretnie nie przyplątała mi się w szklarni żadna choroba i inne paskudztwo (lepsza cyrkulacja powietrza)








czy aż tak to żałośnie wygląda ?

---

edit

zresztą zobacz sobie, jak uprawiane są pomidory na skalę przemysłową

z czapy sobie tego nie wzięli i nie obrywają liści, bo im się nudzi i by Polacy i Ukraińcy mieli zajęcie

Cześć . Czy to niedobór potasu ?

Odmiana to Winogronek i EO6

Analiza gleby wykonana jesienią .

Dwa tygodnie przed wysadzeniem rozsypalem saletrę amonowa 34% 0,3kg na 10m2
SKŁAD

Azotan amonu 34N, skład:

Azot całkowity N - 34%.
Azot (N) amonowy 17%.
Azot (N) azotanowy 17%.
ZAWIERA DODATKOWO MAGNEZ.


Krzaki wykazują przenawożenie, ale nie wszystkie. Najbardziej to widać na odmianie k37/3 mimio to ładnie zawiązuje kolejne owoce

Od momentu wysadzenia nie podlewałem żadnym nawozem .

Dodatkowo tu na forum Pomodoro zamieścił tabelkę gdzie było pokazane jaki wpływ ma nadmiar np potasu na pobieranie magnezu z gleby, tzn zależności...
Szukam już tego od wczoraj, jakby ktoś miał i chciałby podlinkowac byłbym wdzięczny .

Ktoś kto nie wie że oberwanie wilków nie wlicza się do zerwanych liści nie powinien dyskutować przed nauczeniem się sposobu usuwania zbędnych liści na pomidorze.Aby podejmować polemikę trzeba cośkolwiek wiedzieć. Ten z grabkami też nie wie po co je kupił.

Krecik stary wrote:
temat można kontynuować w osobnym wątku - zaczynając dyskusję jasno podkreśliłem, że każdy ma tu swoje zdanie i nie mam zamiaru udowadniać wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą

chciałem bardziej poznać, jak Wy prowadzicie pomidory

a obrywanie wilków jest taką samą ingerencją w rozwój rośliny, jak obrywanie zdrowych liści - te wilki nie biorą się z powietrza i skoro je roślina "wytwarza" to są jej do czegoś potrzebne (by wydać więcej owoców i mieć większe szanse na przedłużenie gatunku)

obrywając wilki redukujesz ilość owoców na roślinie, zwiększając masę pojedynczego

resztę dyskusji w tym temacie:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ja-lisci-tak-czy-nie

Milenka_P wrote:

Diagnozy nie postawię, bo nie umiem, ale zwrócę uwagę na
za mocny roztwór siarczanu magnezu.
Zdaniem Kozuli czubatą łyżkę siarczanu czyli plus minus 10g ,
rozpuszczamy w 10 litrach wody. Ja stosuję do prysku przepis Pomodoro, czyli robię stężony roztwór, który rozcieńczam do oprysku.