Forum Ogrodnicze Oaza

U znajomych gotowali jakąś korę na przybycie Królowej, poczekajmy na tych magików w tym wątku, będziemy mieli niezły ubaw.

a to nie wystarczy iść na pielgrzymkę ?

ja niczym jeszcze nie psikałem, w ubiegłym roku odpukać sam miedzian mi wystarczył - co prawda w drugiej połowie sierpnia gruntowe położyło, jednak szklarnia się utrzymała do końca

nie jestem ani przeciwnikiem, ani zwolennikiem - jednak staram się unikać

dla jasności w cuda typu wywary i inne wynalazki nie wierzę - nie wiem na ile ten miedzian coś daje (zapobiegawczo), jednak jakoś to wszystko udaje się poodwlekać bez cięższego kalibru

pomodoro wrote: Większość z nas nie wie co to są środki systemiczne a inna nazwa układowe : wgłębne i kontaktowe .
Systemiczne wnikają w roślinę i krążą z sokami niszczą chorobę i zabezpieczają nowe przyrosty .
Wgłębne wnikają w tkankę na XX głębokość czyli niszczą chorobę kilka godzin po infekcji i zabezpieczają przed nową .
Powierzchniowe pozostają na powierzchni i zabezpieczają przed nową infekcja .
Jeśli choroba wniknie w roślinę nic nie pomogą kontaktowe i wgłębne o ile do zakażenia doszło xx wcześniej .
Problemem jest to kiedy zacząć oprysk i co do niego użyć trzeba wiedzieć kiedy to zrobić.
90-99% nie wie albo nie chce wiedzieć pryska co ma pod ręką byle było na chorobę albo nie pryska bo chce mieć bez oprysku i dziwi się że mu pada.
W tamtym roku łodygowa zaatakowała mi pomidory bo czekałem z opryskiem nie widziałem infekcji.
W tym roku ktoś pisał że zaraza już jest u nas i o infinito gdzieś wcześniej był polecany przez ciebie .Dziś prysnąłem zapobiegawczo ale tak myślę że skoro nie ma jeszcze oznak choroby to wystarczył by rewus.
Piszesz że jeszcze niczym nie pryskałeś czyli wiesz kiedy prysnąć i czym na pierwszy raz Czy mógł byś przybliżyć czym się kierować i na co zwrócić uwagę by optymalnie wybrać termin i środek.Wiem że to dużo różnych rzeczy na to się składa ale może te najważniejsze i co na drugi oprysk czy może być np. pw i jak jest dobrze to dalej np. sorbinian a może inny plan ochrony

pomodoro wrote: Mleko, drożdże, pętelka z miedzianego drutu...

papryczka u mnie za Śp. PIORIN robią ziemniaki rosnące obok i na grządce z pomidorami. Zwykle one pierwsze pokazują, że już czas powitać Królowa.Jest jeszcze śmieszniej bo w przypadku żółknięcia liści ogórków spowodowanego atakiem przędziorków leją miedzianem "na zarazę" ale jakiś pewnie zły sprzedali bo nie działa.

Nie wiem może robię błąd , ale robię tak od nastu lat i wyniki są dobre .
Pomidory pryskam profilaktycznie na początku czerwca w połowie i pod koniec czerwca .
Stosuję opryski polecane przez szefa Revus ,Curzate , Ridomil i w takiej kolejności .
W ogrodach działkowych nie ma szans na nie stosowanie jakiejkolwiek ochrony pomidorów .
Oczywiście posiadam środki nie chemiczne polecane i opracowane i zalecane przez

W tym sezonie testuje inny sposób profilaktyki pomidorów i ogórków. Metoda ta angażuje mniejszą ilość środków komercyjnych, a chroni jednocześnie część nadziemną i system korzeniowy. Dotychczasowa obserwacja roślin potwierdza skuteczność. Krzaki są wyjątkowo zdrowe. Kilka krzaków muszę poświęcić by sprawdzić, bo być może zbędny będzie jakikolwiek oprysk do końca sezonu.

pawelg111 wrote: Nie, to nie pchełki, pchełki są szkodnikiem roślin krzyżowych, dziury są od gąsienic skośnika pomidorowego lub słonecznicy orężówki. Jedną tą ćmę już ubiłam i na pomidorze mam ślady żerowania jej gąsienic, udało mi się eksterminować dwie. Wydłużenie, być może za ciemno w stosunku do temperatury, nic nie zrobisz, temperatury nie obniżysz, chyba że założysz pomidorom klimatyzację. Zasychające obrzeża liści - brak wapnia w roślinie (nie w podłożu) z powodu wysokich temperatur, rośliny szybko transpirują, bo się chłodzą, a wapń w roślinie przemieszcza się wolno, poszperaj w internecie i poczytaj.

Na jednym owocu pojawia się taka szara plama, pomidor od wierzcholka.
Nie widać podobno zmian na innych owocach, pisze podobno bo mi żona znalazła ten egzemplarz. Wrócę po pracy to będę oglądał.
Pomidor tunelowy,pierwszy od wejścia, owoc największy grona.

Co byście użyli i co to dokładnie jest?
Ja w tych środkach kompletnie się gubię, a jak będę wracał to bym coś kupił.

Może to być SZW ale może i szara pleśń . Miejscem zakażenia może być znamię po słupku.

Dzięki Mietku.
Czyli co Topsinem?
Czy próbować cos z Twoich środków?

pomodoro wrote:
Ciekawi mnie ten inny sposób profilaktyki pomidorów i ogórków. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że może chodzi o stosowanie tylko tych środków ekologicznych z tego forum,czy może o coś jeszcze, jeśli mogę oczywiście zapytać.

Mam pytanie: z jakiego powodu pomidor może zrzucać, malutkie ledwo zawiązane pomidorki? Kwitnie bardzo obficie, wiąże, a później w kolanku nad owocem się łamie. Tylko jeden krzaczek tak ma. Kilka owoców zawiązał i rosną.

ipopom.inhort.pl/index.php?d=katalog&t=niedobory&p=90

Ojoj. To może być niedobór potasu lub fosforu lub nadmiar azotu lub niedobór boru i manganu, lub też prowadzenie rośliny na dwa pędy, gdy chciałaby na jeden, lub nieodpowiednie pH, brak słońca i nieodpowiednia wilgotność raczej odpada. Po tej dawce informacji stwierdzam, że w sumie nie jest tak źle z tym krzaczkiem i nie będę kombinować
dziękuję bardzo za ściągę

Wydaje mi się, że mam ten sam problem co koleżanka z postu wyżej. Poczytałam przywołaną tu stronę ipopom i tam sugerują raczej niedobory, albo nadmiar azotu. Na krzakach póki co nie widać niedoborów, ale nadmiar azotu jest bardzo możliwy, bo moje krzaki są faktycznie bujne, a łodygi mają bardzo grube.

Początkowo myślałam że to Szara Pleśń więc w zeszły czwartek zrobiłam pomidorom oprysk z Topsinu. Problem nie tylko nie ustąpił, ale mam wrażenie, że z każdym dniem się pogłębia. Są takie odmiany (np Blue Beauty) u których jedne po drugich opadają całe grona. Dziś wyniosłam ze szklarni całą garść takich właśnie kwiatów. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie to na niektórych krzakach w ogóle nie doczekam się owoców

Pytanie co mogę zrobić? Zastanawiam się nad opryskiem nawozem Fructus do Pomidorów i Papryki, mam też Kristalon Czerwony. Doradźcie proszę co o tym myślicie

Jak podejrzewasz nadmiar azotu to kristalon czerwony nie jest najlepszym pomysłem, bo też ma go 12%, skłaniałbym się ku pomarańczowemu 6/12/36. Czym były nawożone te pomidory?

Pomidory nie były nawożone. Ale w tym roku stawiałam szklarnię i poszła do niej kupiona ziemia uniwersalna z niewielką domieszką piasku oraz mojej własnej gliniastej gleby. Podejrzewam, że to kupne podłoże było bardzo zasobne w azot, bo krzaki rosną jak szalone, a dodatkowo jedna odmiana ma dość mocno pozwijane liście w rulony. Ogóle ilość masy zielonej oraz wyczytana na forum informacja, że czarne odmiany źle znoszą nadmiar azotu skłania mnie do takiego właśnie wniosku.

Podłoże popieczarkowe. Kup sobie Pylicol i pryskaj grona. Tu może być niedobór boru i molibdenu.

Temperatura i wietrzenie też jest ważne.

Zrób sobie po sezonie analizę tej gleby.