Forum Ogrodnicze Oaza

A gdzie zdobyłeś wiedzę żeby przed wysadzeniem zastosować ową bliżej nie określoną "pożywkę"?

Tak, jak mawiał pewien instruktor nauki jazdy na nartach :
-jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz.

Rafał, a jakie temperatury miały przez ten tydzień te ogórki u Ciebie w Skandynawii? Nawet w Polsce nie wszyscy sadzą jeszcze ogórki, bo za zimno, a podejrzewam, że u Ciebie jest gorzej.

Rafcio, no więc co było tą pożywką i ile w dołek?

badzia wrote:
Odpisałem, ale coś dziś nie wiem co się dzieje

Pomyślałem, że skoro te wcześniejsze padły, to potrzeba czegoś w glebie i dlatego tak to zrobiłem.

(jak zacytować kilka postów? )

Betula

noc 5-6 jeśli chodzi o te wysiane do gruntu dzień 17-22
szklarnia mam nadzieje że ciepło było zamykana na noc
te zdjęcia są od tego jednego testowego nieszczęśnika ze szklarni

badzia

10ml na 1l (litr w dołek)

Pożegnałam dzisiaj pierwszą wysianą turę ogóreczków. Jak mawia Janinka, moja rozsada straciła prawo do tej nazwy i stała się roślinnością uprawną.

Rozsadę produkowałam w małych kubeczkach, umieszczając w każdym po trzy podkiełkowane nasiona.

Przez stosunkowo krótki czas rozsady wytworzyły całkiem ładną - moim skromnym zdaniem - bryłkę korzeniową:

W specjalnie przygotowane rowki ( wypełnione nalewką z końskiego obornika ) powędrowało całe ogórkowe towarzystwo. W tym sezonie będzie rządziła uprawa na płasko, pierwszy raz w mojej "karierze" ogrodniczki - trochę się boję, ale zazwyczaj strach ma wielkie oczy...Butle PET, przygotowane do osłony maluchów, okazały się zbyt małe - ogórkowe listki dotykały ich ścianek.
Na zdjęciu tylko ścisła czołówka:

Oby nam wszystkim dopisała pogoda i zdrowie, abyśmy mieli co zaprawiać w słoiczkach

Bardzo ładna, krępa rozsada . Czy to Lech ?

Tak Mietku - to właśnie Leszki
Jeden ma, niestety, obgryziony liścień, ale mam nadzieję, że poradzi sobie jako "inwalida".

Aniu ogóreczki marzenie.Ja w tym roku z ogórkami zaliczam same wpadki.Za wcześnie wysiałam,wybiegnięte,wcześnie posadzone do gruntu nie wytrzymały niskich temperatur.Z następnego wysiewu są też w gruncie-zdjęcie zrobione 3 dni temu




Od wczoraj wyłożone następne nasionka do kiełkowania/Krak F1/.

One się już kwalifikują do wysiewu.

Jutro idą do kubeczków.

Do jutra będą kiełki metrowe

Rafcio Śrubka, no i cały sęk w tym,że nadal nie wiemy co w ten dołek dałeś. 10 ml na litr to spora dawka, lub całkiem mała gdy się nie wie co to było. Ten sezon to dla Ciebie czas prób i błędów. Za rok będzie lepiej.

Tyle pracy

Chciałbym żeby coś wyrosło chociaż jeden ogórek, jeden pomidor już by cieszyło! (o brokułach kalafiorze kapustach głowiastych już dawno zapomniałem bo to w ogóle mi nie poszło )

Szkoda, by tak się zmarnowało wszystko... Już Ci piszę co dałem:
3,5% związku organicznego azotu
3% rozpuszczalnego w wodzie fosforu
3% rozpuszczalnego w wodzie potasu
wg producenta dawać 10ml na litr wody i tak też zrobiłem i każdy litr w każdy dołek 5 dni przed wrzuceniem testowego ogórka

mamy ta dzialke (akurat ta) 116 lat....sluchajcie , w zyciu nie bylo zeby 30 maja nie dalo sie ogorkow wysiac ((

U mnie ogórki i cukinie były w gruncie jeszcze przed tymi przymrozkami - pod agro i folia bąbelkową, pięknie przeżyły.. ale poległy ze ślimakami... Ręce mi opadłe bo miałem nasionka z wymiany greckie i SL. Ech jak żyć Panie Premierze jak żyć?
W przypływie złości zanabyłem drogą zakupu na miejscowym targowisku u Pani Baby śremskie i cukinie (zółta i zielona) i od razy poszły do ziemi , a tu w nocy +5 stopni

Rafcio Śrubka wrote:
czy można wysiać do gruntu jeszcze raz, czy tamte jest nadzieja że wykiełkują?
W gruncie zaczęła mi kiełkować cukinia, która chyba potrzebuje więcej ciepła niż ogórki (chyba) więc z ogórkami powinno być ok?

Spróbuj zrobić rozsadę.