TEMAT: Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 18:40 #680962

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3649
  • Otrzymane dziękuję: 16735
Oooo...Małgoś przebiłaś wszystko :drool: lecę po szmatkę...
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, Pestka, koma, Szafirek, JaNina, Zygowa, anaka


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 18:46 #680964

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64609
Małgosiu, jeśli pogoda za oknem jest jaka jest, czyli "drinkowa", to najlepszym sposobem na jej oswojenie jest domowe jedzenie. Kucharzenie przynosi same korzyści: w domu robi się błogo, ciepło i pachnąco, na stole pojawiają się pyszności i wszyscy są zadowoleni - dziwię się tylko, że Biały Duszek skupił się na cebulkach, a nie na mięsku - kot vege :)

I ja zapraszam wszystkich na listopadowe słodkie szaleństwo: drożdżowe rogaliki z cukrem pudrem, albo polukrowane, z domowymi powidłami lub marmoladą z papierówek, co kto lubi - SMACZNEGO Ludeczkowie :hug:



Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 18:52 #680966

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3934
  • Otrzymane dziękuję: 21039
Aniu - przecie żartowałam. Humor mam - taki trochę wisielczy, nie mogę pić, kawy też, bo jestem na lekach. Miałam wylew do oka, ale już się wchłonęło, tylko nie bardzo mogę pracować, ale samo się nie chce zrobić :mad2: , a powinno :supr:

Mamma przez kota, czy przez "rzucenie mięchem"?

A pogoda dziś była październikowa, "taki mamy klimat". Ale na zdjęciach jak zwykle wychodzi, że ładnie:
spacer - boksery w zabawie, Devina z tyłu, Funia w domu:
PB123769.jpg


I kwiatki kwitną, czego się tu czepiać pogody :devil1: ?
PB123832.jpg
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 18:55 przez CHI.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Armasza, Łatka, Betula, Pestka, Mamma, koma, Jasia, Jaedda, Szafirek, aga, Zygowa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 18:53 #680967

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 7867
  • Otrzymane dziękuję: 52131
To dorzucę jeszcze wyrób mojego Męża

8A3F6647-7DEF-446F-BD10-A0B05343DB5E.jpeg

To tak do kompletu, bo pogoda taka, że tylko coś zjeść i się napić.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 19:00 #680968

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3649
  • Otrzymane dziękuję: 16735
Proszę na forum więcej "nie rzucać mięsem", bo potem komputer trzeba wycierać ;)
No...,to mamy wszystko na wieczorną imprezę; zastawiony stół i :drink1:
Idę zamknąć kury, bo zimno i ciemno a poza tym, po imprezie już się nie ruszę :happy3:


IMG_20191110_083220617.jpg


IMG_20191110_083249258.jpg
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 19:12 przez Mamma.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Armasza, CHI, Betula, Pestka, koma, najemnik, Zielona, Jaedda, JaNina, Zygowa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 20:04 #680973

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Jesu nie macie sumienia. Ciągle ciasta, rogaliki a mi od patrzenia dooopa rośnie. Po prostu ślinotok ogarniam.
Żeby matka drożdżowego nie popełniła w czwartek to ja ciasto jadłam ze 3 miechy temu.
A suszone mięsko poważam. Mniam. I zazdraszczam, wygląda rewelka.
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, CHI, Mamma, Jaedda, JaNina, Zygowa, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 20:19 #680975

  • bela
  • bela's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 801
  • Otrzymane dziękuję: 2436
Lucysia a co dopiero będzie się działo :jeez: początkiem grudnia jak zaczną się przygotowania do Świąt :dance: wypieki ciasteczek,pierniczków robienie uszek, pierogów, marynowanie mięs itp. to dopiero człowiek dostanie ślinotoku jak dziewczyny zaczną wstawiać zdjęcia :happy3: :happy3:
pozdrawiam Bożena
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, CHI, Pestka, Mamma, JaNina, Zygowa, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 20:55 #680977

  • anaka
  • anaka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1444
  • Otrzymane dziękuję: 9263
Swoją drogą to niezła impreza by wyszła,gdyby tak każdy coś swojego przyniósł,tylko potrzebna jakaś miejscówka. :think:
Naturalne ,niebanalne,własne.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Armasza, CHI, Pestka, JaNina, Zygowa

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 22:10 #680981

  • Zygowa
  • Zygowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1693
  • Otrzymane dziękuję: 10203
Teraz: 3 stopnie, nie pada, nie wieje. Bardzo wilgotno; brrr... Jakość powietrza dobra.

Komarzyca puściła korzonki:

20191112_220309.jpg


Oczywiście rogaliki też są i u mnie - z szybkim dżemem (puree z dyni, jabłko, gruszka, miód, sok z cytryny):

20191112_215045.jpg



A mi ślinka leci na suszone mięcho, domowe piwko i kurki w zagrodzie :tongue2:
Ciepełka :)

Edyta

strefa 7a
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Adasiowa, Armasza, CHI, Betula, Pestka, aga, JaNina, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 22:11 #680982

  • lucysia
  • lucysia's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Wiedżma Zielarka to ja :)
  • Posty: 5028
  • Otrzymane dziękuję: 13134
Bela no ja wysiadam.
Lubię zjeść swojskiego makowca. O serniku nie wspomnę. A za chwilę trzeba by ogarnąć pierniczki na choinkę.
Będę ćwiczyć silną wolę. Do czasu. A potem będzie jak zwykle. :funnyface:

A wiecie co? Zastanawiam się nad kurkami. Ogrodziłoby się maliny. Zrobiło jakiś kurniczek i niech sobie hasają. Malinom by nic nie było, a i kurki byłyby happy. Pomyślimy :bad-idea:
docs.google.com/presentation/d/1WWF42aQM...bkM/edit?usp=sharing
………………………………………………………………………………………
kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com
…………………………………………………………………………………………
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...26398-ogrodek-lucysi
…………………………………………………………………………………………
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 22:15 przez lucysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, Adasiowa, Armasza, CHI, Pestka, Zielona, JaNina, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 22:26 #680985

  • najemnik
  • najemnik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1261
  • Otrzymane dziękuję: 8209
Drobna uwaga Szanowni Państwo!

Wrzucacie fotki ciastek, to dzielcie się przepisami :teach:

:devil1:
Ogrodnictwo to moje hobby, które daje satysfakcję i uczy pokory.

Zapraszam do wymiany kłączy dalii.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, Adasiowa, Armasza, CHI, JaNina, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 12 Lis 2019 23:01 #680987

  • pszczelarz5
  • pszczelarz5's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 726
  • Otrzymane dziękuję: 1035
CHI witam ,teraz doczytałem ze jesteś po wylewie do oka . Jesli to był wylew do ciała szklistego to może warto skonsultować z dobrym specjalistą ,na tą chwilę zapobiegawczo takim stanom aplikują zastrzyk do oka Jest to dość skuteczna metoda Może w Twoim przypadku będzie to możliwe
Ja w lewym oku pokpiłem sprawę i zakończyło się fakowitrektomią,a mogłem temu zapobiec Na tą chwilę przyjmuje zastrzyki na prawe oko i jest OK :bye:
Kocha się za nić, nie istnieje żaden powód do miłości
Pszczelastwo i budowle własne na działce
Poz.Krzys
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 23:06 przez pszczelarz5.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, rozalia, CHI, anaka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 13 Lis 2019 00:38 #680990

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3934
  • Otrzymane dziękuję: 21039
Krzysiu dziękuję za rady, wybieram się, ale u nas dobry specjalista, po znajomości i prywatnie to nie w tym miesiącu. Tyle, że po "odpytaniu przez telefon" po wylewie, dostałam wytyczne, w tym podstawowa "w tym miesiącu nie dam rady". Takie czasy.
Do byle głąba jest miejsce, ale szkoda życia.

Pomógł rutinoscorbin i homeopatia (tu mam wejście od razu, bez czekania), już nie ma śladu, po trzech tygodniach. Dobrze, że mam świadków, bo by mi nikt nie uwierzył. Jakoś nie wpadłam na to, że mogłam ufocić.

Najważniejsze, to się nie denerwować, dobrze, że poszło do oka. Trochę mnie ... = bardzo mocno zirytowali.

W domu radość - Devina skończyła cieczkę. Jakby ktoś chciał bulla, to uprzedzam - cieczka trwa TRZY tygodnie. Jak zwykle miały razem, tzn tydzień Devina, potem drugi tydzień Devina i Laki. Laki skończyła i Devina jeszcze tydzień.
I zalęgły mi się w łóżku:
PB133854.jpg


A kota wygoniłam z cebulek"
Noo co ty - MUSZĘ???
PB123851.jpg


NIEEE!
PB123852.jpg


Dobranoc
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Krecik stary, Adasiowa, Armasza, Łatka, rozalia, pszczelarz5, Betula, aga, JaNina, Zygowa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 13 Lis 2019 07:22 #680991

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64609
najemnik wrote:
Drobna uwaga Szanowni Państwo!

Wrzucacie fotki ciastek, to dzielcie się przepisami :teach:

:devil1:

Paweł, masz rację - sama o to kiedyś apelowałam, a tymczasem ....w pośpiechu chciałam najpierw Was poczęstować :oops:

Rogaliki robię ze swojego starego przepisu ( który jest też w wątku kulinarnym ):

Rogaliki drożdżowe z dżemem/powidłami/ ... lub ulubionym nadzieniem

50 dkg mąki
1 jajko
5 dkg tłuszczu
1 szklanka mleka
10 dkg świeżych drożdży
2 łyżki cukru

Na wszelki wypadek przypomnę przygotowanie zaczynu: drożdże rozkruszam do kubka, mieszam z cukrem i niewielką ilością ciepłego ( nie gorącego !) mleka, dodaję odrobinę mąki i dokładnie mieszam - całość powinna mieć konsystencję gęstej śmietany; przykrywam talerzykiem i odstawiam w ciepłe miejsce, czekając, aż rozczyn ruszy i podwoi swoją objętość.

Do dużej miski wsypuję mąkę ze szczyptą soli, robię dołek - w niego wbijam całe jajko, wyrośnięty zaczyn i "bełtam" widelcem; następnie wlewam resztę ciepłego mleka, roztopione i ostudzone masło i całość energicznie mieszam . W każdym razie ciasto po wyrobieniu musi być gładkie, lśniące i elastyczne.
Odstawiam ciasto w ciepłe miejsce, aby trochę podrosło, potem rozwałkowuję je na cienki placek, wykrawam trójkąty, smaruję je dowolnym nadzieniem i zwijam rogaliki. Wędrują do piekarnika, do temp. 180*, pieczemy do uzyskania złotego koloru....
Proste, szybkie i bardzo smaczne :) u nas znikają jeszcze ciepłe, zanim zdążę je polukrować :)

Pozdrawiam rogalikowo :)


Bardzo deszczowy dzień; na termometrze 6 stopni, nie ma wiatru, w powietrzu sporo wilgoci, co dotkliwie czują kości i kosteczki ;-) Na dziś zaplanowałam umieszczenie w perlicie ukorzenionej sadzonki pelargonii oraz marudzącej komarzycy; do towarzystwa dołączą sadzonki wierzchołkowe rozmarynu, który spokojnie zimuje w mieszkaniu na parapecie. Zanim więc padnie, wezmę ze trzy zielne wierzchołki i od razu wetknę w podłoże ( tak zrobiłam ostatnio i może tym razem także się uda ).
Ku pokrzepieniu serc i umysłów - pozdrawiam cieplutko :)





Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 13 Lis 2019 07:29 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Armasza, Łatka, rozalia, pszczelarz5, CHI, Betula, najemnik, aga, JaNina, Zygowa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 13 Lis 2019 07:41 #680993

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6915
  • Otrzymane dziękuję: 42013
Ciemno,cicho mokro,bezwietrznie i brzydko.Tak wygląda dziś poranek, a i temperatura też dołuje tj.6,5*C od strony wschodniej i 3*C od północnej.Dzisiejszy dzień w dalszym ciągu bez prac ogrodowych,ze względu na pogodę.Wszystkim mimo wszystko miłego i spokojnego dnia,a chorym powrotu do zdrowia. :rotfl1: :coffe: :coffe: :bye: :bye:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, Adasiowa, Armasza, Łatka, rozalia, CHI, Betula, aga, JaNina, Zygowa, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 13 Lis 2019 08:07 #680995

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3934
  • Otrzymane dziękuję: 21039
+2 i w nocy padał śnieg z deszczem. I podobno ma padać jeszcze. Ech...
PB133860.jpg


Dokarmiacie już ptaki?
Ja się "złamałam" jak mi się zaczęły sikorki dobijać do okna.

Spokojnego dnia.
Temat został zablokowany.

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 13 Lis 2019 11:01 #681006

  • sznurki Ani
  • sznurki Ani's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 896
  • Otrzymane dziękuję: 3997
Witajcie
Pod Krakowem kolejny pochmurny dzień, co jakiś czas deszcz pokrapuje. Pokazujecoe takie pyszności, zrobiliście mi ochotę na coś dobrego. Zaraz szukam przepisu i coś sobie muszę upiec. Od jakiegoś czasu chodzi za mną szarlotka. Mąż akurat kupił worek jabłek.
Na popołudnie do szydełko bedzie jak znalazł. Pisałam kiedyś, że angażuje się w zbiórkę dla Amelci. Udało się Amelcia ma mieć dziś operacje.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): bela, Adasiowa, Łatka, pszczelarz5, CHI, Betula, anaka, Barborka

Pogoda w naszych warzywnikach cz. VIII 13 Lis 2019 11:35 #681008

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64609
W temacie dokarmiania skrzydlatych: zazwyczaj czekam do przełomu listopada/grudnia, kiedy dni są już bardzo krótkie i ptaki mają coraz mniej czasu na szukanie pożywienia. Kolejnym sygnałem do napełniania karmników są przymrozki i/lub śnieg - wówczas musimy dostarczyć ptaszyskom więcej energii głównie pochodzącej z tłuszczów ( smalec, orzechy, ziarna oleistych, surowa słonina ), bo naturalne źródła ich pokarmu albo wyginęły, albo zapadły w sen zimowy, albo zostały wykorzystane ( np. nasiona ).
Na działce zostawiam tyle, ile mogę nasienników i owoców, a dodatkowo jeżdżąc w weekendy zimą zabieram ze sobą porcję kalorii :)
Miejskie głodomory mają do dyspozycji ziarno słonecznika i kule tłuszczowe ( dzisiaj właśnie kupiłam ), oraz jabłka, a podczas "srogich" mrozów wywieszam paski słoniny.
Myślę, że najważniejsze jest zapewnienie wysokokalorycznej karmy i regularne dokarmianie, aby ptaki przyzwyczajone do jednego miejsca nie musiały tracić czasu i energii na poszukiwanie jedzenia.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, bela, Armasza, Łatka, rozalia, CHI, Betula, Nimfa, JaNina, anaka, Barborka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.800 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum