Forum Ogrodnicze Oaza

Uzupełnić epsom, ale jak ?. Przez podlanie ?. To błąd.

Te pomidory są na pewno przekarmione. Te jasne plamy, to będzie cud, jeśli są to plamy niedoboru manganu .

Chyba, że to mozaika. Wygląda podobnie no i te deformacje. Odpukać. Chyba, że jakieś inne swiństwo zostało zawleczone z pokrzywówką bo w "przenawożenie " tym specyfikiem, to osobiscie jakoś nie wierzę. Jak koleżanka przygotowała ziemię pod pomidory? Czym i w jakiej ilości nawoziła?. Jeżeli to "mała przydomowa szklarnia" to pewnie ma kumulację.

Wirozy czy bakteriozy, to ciężko diagnozować. Jak tu komuś wytłumaczyć , że po wielu trudach w założeniu uprawy trzeba uprawę zutylizować ?.

PS. Pokrzywy u mnie wywołują alergię nawet bez kontaktu z nimi

Pomodoro uzupełnić poprawnie, przez oprysk dolistny 0,5 % czyli 5g na 1 l H2O. Czytam oazę i FO od kilku lat mimo że mało się udzielam, ale w zeszłym roku moje fertygowane pomidory odpukać zdrowe do października, dały prawie 100kg z 20 krzaków więc mam się za pojętną uczennicę i dziękuję za Twoje rady udzielane innym, bo z nich się uczę. Pokazywałam swoje zbiory w zeszłorocznym wątku.

KaLo miałam dokładnie to samo wrażenie, ale wolę się upewnić żeby jej nie straszyć. Nie wiem niestety nic o ziemi, podejrzewam że ogrodowa plus domieszka kompostu własnego i ziemi z worka, oprysków pokrzywą nie było, tylko podlewanie.

KaLo wrote:
Wszystko się zgadza. Dlatego do mojego tunelu po zeszłorocznym sezonie poszedł obornik, 10m3 zrębek i pół tony liści.
Oczywiście liście i zrębki zaprocentują najwcześniej za rok, ale już teraz mogę powiedzieć, że ziemia pod nimi żyje. Ciągle jest wilgotna, cała masa dżdżownic.
Tak wiem, zgodnie z zasadami permakultury, nie powinno się dawać obornika pod zrębki (może być za dużo azotu), ale ja jednak dałem.
Na zeszłoroczne plony nie mogę narzekać,

anaka na drugim planie z owocami jest posadzony pomidorek od koleżanki, ona nazywa go truskawkowy ale ja takich jeszcze nie uprawiałem. Jak na dziś to ma już trzy grona w tym pierwsze z owocami.

Proszę o monitorowanie tego pomidorka,bo bardzo ciekawy i byłabym chętna spróbować
Mój truskawkowy z wydłubanych nasionek ze sklepu wyglądał inaczej,ale miałam dwa różne kształty owoców.Może to kolejne z tych sklepowych

pomodoro wrote:
Czy moge bor uzupelnic boraksem? bo taki mam na stanie. Molibden to juz nie wiem. Przypuszczam ze to slaby nazwoz bo chyab za wiele nie kosztowal, tyle tak jak piszecie ciezko usupelniac skladniki w glebie jesli nie wiemy jaki jest jej stan. Jak wyglada badanie skladu gleby? gdzie oddaje sie probke i jaki koszt w przyblizeniu? co ile to trzeba robic?

Szpiler rozumiem,że zbiory z poprzedniego sezonu ,a zdjęcia obornika z jesieni.To tylko moje zdanie,ale wydaje mi się tego wszystkiego za dużo .U mnie w tunelu po jednej stronie pomidory rosną na tym co jeszcze zostało w ziemi z zeszłego roku.A w zeszłym roku czym nawoziłeś?Najgorzej jak się chce jeszcze więcej,jeszcze dalej,jeszcze mocniej.To może zgubić niejednego.Życzę Ci ,żeby było tak jak poprzednio,nawet lepiej.

Minerek

Proszę do gleby nie dawać boraksu, bo nie wiesz ile jest boru naturalnie w glebie, a nadmiar boru jest dla roślin toksyczny. Akurat tak się składa, że bor i molibden decydują o wiązaniu owoców.

Próbkę do analizy oddaje się do stacji chemiczno- rolniczej. Tu masz wykaz stacji okręgowych
www.schr.gov.pl/index.php?c=page&id=31

Koszt analizy to ok 50 zł. Analiza musi być wykonana metodą ogrodniczą, a wyniki w mg na litr.
Każdy ogrodnik powinien choć raz w życiu zanalizować glebę na swojej działce. Na podstawie wyników można przyjąć określoną strategię nawożenia i rodzaje nawozów. Sa tu na forum dwa wątki dotyczące analiz chemicznych gleb. Wystarczy przejrzeć wyniki analiz tam zamieszczonych . Rozrzut jest ogromny. Są analizy z wielkimi niedoborami, które nie sposób pokryć jakimiś pokrzywami czy skórkami z banana, a są i z ogromnymi przekroczeniami norm takimi, że z powodzeniem można ziemię pakować we worki i sprzedawać jako nawóz .

anaka wrote: Tak to prawda, obornika poszło bardzo dużo, są liście i zrębki.
Spowodowane jest to tym, że pod warstwę liści i zrębek nie będę zaglądał przez ładnych kilka lat. To zrębki wraz z liśćmi będą rozkładały się powoli oddając swoje składniki mineralne.
W zeszłym roku nie nawoziłem niczym, rosła sobie trawa a ziemia nie była uprawiana.
Raz w trakcie sezonu zastosowałem jakiś mineralny nawóz do pomidorów na bazie NPK, kiedy na liściach zauważyłem niedobory. To wszystko raczej na "pałę", bo składu gleby nie robiłem, ale tak jak wspomina pomodoro, zabiorę się za to, bo jestem ciekaw jak to wygląda u mnie.

Daj znać jak tam rozwinie się sytuacja z tymi odpadającymi kwiatami.
Pozdrawiam.

majmaj wrote: Jasne, że dam znać. Właśnie jadę po Polyversum WP

szpiler wrote:
Ja też Z tym, że mnie wystarczył worek 120 l kurzeńca na zanalizowaną kilka sezonów wstecz glebę.





To zostało na koniec sezonu.

Galina wrote:

szpiler wrote:
A w metodzie "Back to Eden" trzeba dać obornik pod zrębki (zwykle rzędowo). Zrębki rozkładając się pobierają z gleby azot, wiec należy go uzupełnić.

KaLo wrote:
Ja też obawiam się, że to może być wirus. Miałam niedobór manganu trzy sezony temu i wyglądał trochę inaczej. Ale na wirusach się nie znam, więc nie mam pewności, że to to. Odpukać nigdy nie miałam u siebie.

Jak dla mnie przenawożenie pokrzywówką to oksymoron

Betula wrote:
Chciałam to samo pisać, to trzeba przy każdej naturalnej sciółce uwzględnić, że rozkładając się będzie pobierać azot