Forum Ogrodnicze Oaza

U nas tragiczna pogoda (((, 8,9 stopni w nocy i w dzien 13, 14. Najgorzej, ze caly czas leje(, ziemia juz kwitnie zielonym kolorem, jakis mech rosnie((, nic nie zrobisz, nie mozna nawet tej gliny jakos porusxyc, bo bagno straszne. Boje sie zeby zaraza nie wpadla, ale nic nie zrobisz (((.

U nas nocne temperatury podobne. Dziś tylko 10°C. Dobrze, że choć dzienne około 20-stu stopni. I deszcze trochę rzadziej padają. Ale tego lata dobrym dla uprawy warzyw nazwać nie można.

A u mnie baaardzo sucho Ja już nie mówię o tym, że ostatnio spadł ładny deszcz, ale o ogólnej sytuacji. M. dziś wykopał ok. dół ok. 60cm i...jest dramat.
Suchy, suchuteńki piasek plażowy.





Dla pocieszenia kilka chmurek i nadzieja na odrobinę wody

Tez musze wykopac dolek i sezon ten do niego polozyc(((. Mama ma cieplej i suszej, ode mnie 260 km , ale mowila ze maja węże w ogrodach, w zyciu tego nie bylo. Leza w ogrodzie, wpelzaja do szopy. I to bardzo duzo. Ja to juz do niej nie wejde do ogrodu, no sie boje takiej zywnosci

Zygowa wrote:
I bardzo dobrze. Oby tylko wszyscy stosowali się do zalecenia zamykania bramy. U nas niestety locha, która chroni się z młodymi w krzakach na pustej działce koło mojego domu. Zaatakowała dwa psy. Goldenka sąsiadów już dobrzeje, niestety York innych sąsiadów jest poważniej ranny i nie wiadomo czy się wyliże.
Z właścicielem zranionej goldenki rozmawiałam 2 tygodnie temu jak dziki się pojawiły, że chcemy z mężem wyciąć krzaki, by dziki przeniosły się gdzie indziej. Sąsiad oponował, że przecież nikomu nie wadzą, więc nie wycinaliśmy. Jak zraniły jego psa sam do nas przyszedł by wyciąć i że on pomoże.

Gałka! Co to za węże? jakieś niegroźne zaskrońce, czy odpukać żmije? U mnie na szczęście węży nie ma, ale na niedalekim Lewandowie (około 5km ode mnie) pojawiają się żmije. Przypełzają z puszczy słupeckiej. A to dzieje się kilkanaście kilometrów od centrum Warszawy.

Betula, nie wiem, bo dziadkowie nie umieja ich okreslic, mama moja to odwazna kobieta, ona ich tam gania, prosilam zeby wyslali zdjecia, bo to juz nie to ze w krzakach, a do chlewow wchodza .
40 lat co mamy ogrody na wsi u nas tego nie bylo. A zeby po 5-6 sztuk to tym bardziej. Dziadek mowil, ze na kolonji to jest tego jeszcze wiecej i dziki chodza, bo tam kukurydza kolhozu , to ich tam duzo. U mnie na dzialce tylko zajacy milosci uprawiaja )))

Witam w poniedziałek!

Od rana zimno, tylko 11 stopni.







Ogóreczki moje pięknie rosną.

Miłego dnia

W Jeleniej Górze rekord zimna. O godz. 5 było tylko 5 stopni. Teraz 9 i niebo zachmurzone.

Chłodna nocka,chłodny poranek i teraz też chłód wali jak w listopadzie.Aktualnie termometr wskazuje 15,6*C i nie ma się to nijak do temperatury odczuwalnej.Słońca nie ma i na razie nic nie wskazuje aby się pokazało. Dobrze,że też i nie wieje.Trzecia lilia w kolorze żółto-kremowym.Różnica między tymi kolorami możliwa tylko po budowie słupków wewnątrz kwiatów.

Smutne dzień dobry,
W Legnicy również chłodem wieje...
Obecnie na liczniku +11,3°C, zachmurzenie całkowite
Maksimum dzisiejsze to +21°C, bez opadów

Tradycyjnie, historyczne dane -

najwyższa temperatura, +31°C (1994r)
najniższa temperatura, +10°C (2017r)
W poprzednich 30 latach tego dnia padało 23 na 30 razy
Najwyższe zanotowane opady 1,7 cm w 1999r



Miłego dnia

Mirek19 wrote:
No właśnie, Mirku, jakoś chłodno i smutno.
We Wrocławiu o ósmej tylko 13 stopni, zasnute niebo - ale jeszcze wyjrzy słonko, choć trzeba na to poczekać.


Życząc dobrego tygodnia - i deszczu tam, gdzie potrzebny, a w innych miejscach letniego ciepła i słońca zostawiam cudnie pachnącą lilię Zelmira.

Łatka wrote: A szampan jak stał, tak stoi
My mieliśmy dzisiaj rano 10*. Teraz tylko 14* i słońca brak. Muszę sobie pozbierać resztę agrestu i wiśnie.
A takie cudo mam pierwszy raz w życiu

Mnie też smutno i chłodno. Tylko 13 stopni.
Na razie lato się gdzieś schowało

Muszę przepędzić lenia, bo mojemu wnukowi zachciało się naleśników


Spokojnego tygodnia

Jakoś tak do d...
U mnie o 6 było +6... Wczoraj byłam tak padnięta, że nie zamknęłam foliaka.
Tak jakby "ukradli czerwiec, lipiec i sierpień" a mamy początek września...
Zimne noce, czasem ciepło w dzień. I wszystko "w kupie": sianokosy, żniwa rzepakowe i zbożowe. Siano nie zebrane, pierwsze jęczmienie już tak a rzepak stoi. Będzie klęska. Ludzie robią sianokiszonki, bo siano nie schnie, ale to nie to samo.

Zmieniając temat

Wypuściłam kaczki, jak wyjeżdżałam głosować. I mnie dopadły jak wróciłam. Aż Cedrik zgłupiał, bo się go nie bały jak normalnie.

Kawa i do pracy.
Z wczoraj:

Lilia LA EYE LINER z 2019 (tzn sadzona na wiosnę), tak mm podpisaną.


Spokojnego dnia

proszę o odwrócenie zdjęcia, bo z tego labka nie dam rady.

W piątek był nieznośny upał,wieczorem grożne chmury wędrując na wschód przyniosły krótką ulewę,ale szkód nie było.Sobota i niedziela dość pogodne,choć noce chłodne po niecałe 8 stopni. Miałam przez ten czas gości ,zjedliśmy pierwszą mizerię i młode cukinie.Jeszcze nie obeszłam ogrodu,dopiero zaczynam dochodzić do siebie po 3 dniach zawrotów głowy.
Udało mi się zagłosować i jestem zawiedziona nie tylko wynikami ale też frekwencją.Naród głosuje również nogami,tylko co chciał przez to powiedzieć .
Udanego dnia wszystkim Forumowiczom bez względu na opcję Pogody w sercach i ogrodach

Zimno rano teraz jak latam jak kot z pecherzem to przy 17 się topię.
Jutro zaczynamy wiśniobranie. Trzymajcie kciuki bo kiepsko z ludźmi, a 10h do oberwania i jedna otrząsarka

Lucysiu, co to takiego ta otrząsarka?

18* pochmurno, idealna pogoda do pracy w ogrodzie.
Dziś wolne a do tego dobra wiadomość wczoraj wieczorem