Forum Ogrodnicze Oaza

Teraz termometr wskazuje 12 stopni, a ma być aż 19
Słońce co jakiś czas wyłania się za chmur. Delikatny wiaterek.
Córka przywiozła ze swojej działki sporo jabłek. Muszę część przerobić.





Dobrego dnia

Myślałam, że gdzieś spadł śnieg mimo zapowiedzi poprawy pogody. A to fiołek
Na termometrze 13,2 C. mocno wieje ale jakby się przebija słońce.

Też mamy ładną pogodę. Słonecznie, chociaż jak na tę porę roku przystało - chłodno. Chyba nie mamy powodu, by zaskakiwały nas niespodzianki pogodowe (nie licząc Gregona) i jest dużo czasu na powolne jesienne sprzątanie. U mnie też jeszcze rajskie jabłuszka na drzewie, nawet nie mam pomysłu, co z nich zrobić. Rosną przy wejściu do domu i są w razie czego na wyciągnięcie ręki więc zostawiłam je sobie na sam koniec zbiorów. Czekam aż się zjawiskowo wybarwi fotergilla i trzmielina oskrzydlona - są w tym roku na to szanse.
A oprócz tego jeszcze coś się stara kwitnąć w ogrodzie.

Witam w chłodny czwartkowy dzień + 16 odczuwalna temp +14 pochmurno ,wieje wiaterek .Zakupy zrobione .
Miłego spokojnego dnia wszystkim życzę i nic nie robienia






Nimfo zrób nalewkę jest rewelacyjna ,rozumiem ,że masz czerwone te jabłuszka ?czy inne ?u mnie już mocy nabierają spirytusie i wodce

U mnie piękny dzień.Temp.18 stopni,świeci słoneczko i lekki powiew wiaterku.
Skończyłam sadzenie czosnku/Harnaś 105 szt/ i dymki.




Jesień jest piękna






Warzywnik "zamknięty" czas na rabaty kwiatowe.

Piękne, ciepłe słoneczko, można wyjść w samej bluzce (i maseczce, oczywiście ). W taką pogodę jak dziś naprawdę tęskni się do warzywnika I do całej działki. Nie byłam na niej od prawie trzech tygodni, kiedy przyjechałam, żeby uprzątnąć po sezonie, zebrać ostatnie pomidorki, papryki (trochę moich ostrych księżniczek się zachowało, choć myślałam, że 100% zniszczyły szkodniki - ale kilka garści Naga Bhut Jolokia Yellow udało mi się zebrać i pożreć, trochę słodkich też ocalało, ostatnie bakłażany... ). Teraz za wspomnienie robi mi zapas warzyw zabranych z działki i przywiezionych do Poznania. Marchewki (która udała się w tym roku znakomicie i mamy zapasy po kokardkę mimo małej powierzchni poletka), pietruszki, pora, czosnku. Nie ma to jak zrobiony na nich, pyszny rosołek. Teraz wszystko już zebrane i posprzątane.
Już myślę o kolejnym sezonie. Z nasionami pomidorów na pewno będę miała spory problem, bo nic ze swoich nie dałam rady zebrać ze względu na zarazę - bałam się. Ale może coś upatrzę na allegro.







Pozdrawiam. I podrzucam pana, który niedawno mnie odwiedził - gołąbek pocztowy, prawdopodobnie Słowak, sądząc po obrączce. Przespał noc na balkonie, poprzymilał się, dał pogłaskać i rano poleciał dalej.

CHI piękne! masz widoki, aż mi żal, poczułam się na chwilę jakbym była na urlopie, na którym nie byłam w tym roku. Wierz mi, że praca przed komputerem bardziej wykańcza niż ta leśna, po tej umysłowej, to człek nie ma siły ani łopaty wziąć w rękę, zdecydowanie wolę tą leśną pracę. Piękne widoki, aż serce roście , będę do nich wracać.

Alu - wiem - na "te widoki" i cała resztą zarabiam pracą na komputerze. Wyrzucanie gnoju traktuję jak odpoczynek...

Las się przebarwia na jesienno - za płotem:





I u mnie:





Na dniach muszę wziąć biały spraj i pozaznaczać klony i inne drzewa, aby ich nie wyciąć. Jakbym robiła przecinki w lesie. Trochę koloru musi zostać.

"Zaworeczkowałam" świecznicę purpurową:

Jakby mi się udało zebrać nasionka przysłać na straganik?



Dobranoc

Dzień dobry
Pochmurno, ale w miarę ciepło, teraz 10°.
Dzisiaj dzień ogrodowy.
Wczoraj po pracy udało mi się posadzić dwie porzeczki, dwa agresty, i brzoskwinię do donicy(muszę znaleźć dla niej odpowiednie miejsce).
Dzisiaj muszę wykopać selery, marchewkę, salsefię. Pory, pasternak i pietruszkę zostawię jeszcze.
W weekend zmana czasu, więc od przyszłego tygodnia masakra po pracy nie dam rady nic w ogrodzie zrobić, dzień taki krótki będzie.
Udanego piąteczku

Październikowe niebo też bywa piękne.

Poranek jest zachmurzony i na razie bezwietrzny.Jest ciepło i chyba będzie padał deszcz.Dziś dalsze prace w porządkowaniu ogrodu i przygotowaniu do zimowania.Ale to sa prace zależne od pogody.Aktualna temperatura jak na zdjęciu.Jest ciepło choć nie ma słoneczka.

Wczorajszy dzień, tak jak i poprzednie, spędziłam między kuchnią, a ogrodem Musiałam przerobić białe rzodkwie. Na razie są w lodówce w zalewie słodko - kwaśnej. Dzisiaj przełożę do słoików. Posadziłam też czosnek. I jeszcze Czyli trawnik do zimy też przygotowany Mąż zapalił w piecu chlebowym, więc zrobiłam szybciutki obiad, który zjedliśmy na tarasie



Upiekłam sobie też całe jabłka z odrobiną ciemnego cukru i cynamonu. Pychota
Dzisiaj też będzie palił, ale już jestem do obiadu lepiej przygotowana.
Na kwietnikach dalej szaleństwo. Jest podlane i jest ciepło, więc i kolorowo


Teraz jest już 10*, ale dosyć mocno wieje. Nie jest to jednak lodowaty wiatr, tylko ciepły.
Będzie więc kolejny piękny dzień, czyli Ludkowie - wszystkie ręce na pokład - czyli do ogrodu
Miłego dnia

Piątkowe dzień dobry Wszystkim,
Kolejna ciepła noc za nami.
Niebo zachmurzone, na liczniku +13,2°C
Maksymalna temperatura na dzisiaj +15°C,
po południu można spodziewać się deszczu.

Historyczne dane -

najwyższa temperatura, +20°C (2013r)
najniższa temperatura, -4°C (2003r)
W poprzednich 30 latach tego dnia padało 17 na 30 razy
Najwyższe zanotowane opady 0,3 cm w (2007r)



Przekaz dnia - "Noś maskę, trzymaj dystans"

Witam wszystkich porannych pracusiów Pora pomyśleć co by dzisiaj działać na działeczce hm kopczykowac róże ,przyciąć co nieco na ostatniej rabacie ,resztę zostawić do wiosny . aaa posadzic 3 drzewka owocowe tylko gdzie ? jak konceocją nie pasują nigdzie
Za oknem w mieście słoneczko wychodzi temp + 8 trzeba poczekać aż przekroczy może +15 .
Miłego bez choróbsk i ogromu prac weekendu życzę


Cd wspomnień lata




Angielskich wspomnień .

Dawno nie padało.
Rano chwilę mocniejszy deszcz, teraz - mżawka, trochę przerwy, znowu kapie...
Czternaście stopni, co w porównaniu z wczorajszym "upałem" wydaje się chłodem.
Ciepło rozchyliło płatki ostatnich pąków Teasing Georgia, choć ta normalnie złocista angielka wygląda na kremową:



Za to kolorów nabierają liście. Od prawej: klonik Inazuma, magnolia parasolowata i chryzantema Christine



i mój najstarszy klonik, bezimienny (być może Little Princess)

Rano na chwilę pokazało się słoneczko.
Niestety chmury zasnuły niebo.
Aktualnie na termometrze 13 stopni. Mży. Wiatr nie dokucza.

Dwa dni temu na jarzębinach ( przed moim kuchennym oknem) było jeszcze sporo zielonych liści.
Dzisiaj już wszystkie złote.





Miłego weekendu

Niby 15 st, ale pochmurno i pada. Robota w warzywniku mi nie idzie. Jakoś tak wychodzi, że ciągle robię za taxi. Za to w domu sielanka

Jeden kociak zostaje z nami. Znaczy się na stanie w domu 5 ogonków

lucysia, u mnie też 5, czyli remis.

ewakatarzyna wrote: Cokolwiek to jest, urzekło mnie, jakiś zawilec?