Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote:

Chyba udało mi sie to poprawic. Nic konkretnego z tylu tam nie pisze, ani skladu...

Beatko czyli na mój chłopski rozum bez poszukiwania udało mi się z wysiewem truskawek
Anka na przyjaznym forum nie ma Pań ani Panów, zwracamy się po imieniu

bietkae wrote:
Ok, przepraszam

Dobrze byłoby gdyby Pomodoro zetknął swym fachowym okiem na to podłoże

Podłoże jest dobrej, renomowanej firmy, sporządzone na bazie torfu wysokiego, który został odkwaszony węglanem wapnia (tak się odkwasza torf). Dodatkowo zawiera kompost, czyli cała "tablicę Mendelejewa" w sensie pozytywnym, mączkę rogową - źródło fosforu, guano - źródło potasu i azotu. Ja bym to podłoże tylko nieco rozluźniła, najlepiej perlitem lub piaskiem, w stosunku 1:3 (na 3 części podłoża 1 część rozluźniacza), poprawisz w ten sposób stosunki wodno powietrzne w tym podłożu.
I teraz napiszę tak, choć pewnie narażę się tu na krytykę. Ja się z roślinami zbyt nie cackam, bo nie mam na to czasu, a chcę rośliny uprawiać. Uprawiam rozsady w podłożu i sieję je też bezpośrednio do podłoża lub moczę 24 godziny i sieję. Bardzo chwalę sobie perlit jako dodatek do podłoża, jest ciepły, ma obojętny odczyn, sterylny i dobrze rozluźnia podłoże. Kiedyś nie było podłoży i żeby mieć ziemię do rozsad zbierałam ziemię z kretowin (kopców kreta) i też rośliny urosły.
Edit: Zaplecze ogrodnictwa dla amatorów to też przemysł i jakże drenujący naszą kieszeń

Też mam takie podłoże i perlit ale jeszcze nie próbowałam go. Ważne jest też to jak było przechowywane a tu już trzeba liczyć że w sklepie wiedzieli co robią.

czarna2066 wrote:
Nie używałem tego czy podobnych podłoży, trudno mi jest więc orzekać.

W przypadku użycia do nawożenia podłoży nawozów organicznych / guano / istnieje poważne ryzyko niekontrolowanego rozkładu i zniszczenia systemów korzeniowych roślin wydzielającym się amoniakiem.

www.warzywa.pl/warzywa-polowe/produkcja-...omidorow-gruntowych/

Dla wielu ludzi przedrostek BIO ma magiczne znaczenie i producenci to cynicznie wykorzystują.

Wyłożyłem nasiona do kontroli kiełkowania i żal było wyrzucać siewki. Właśnie przepikowałem sałatę lodową Great Lakes. Do czasu , gdy temperatury na zewnątrz nie podskoczą powyżej 0 * rośliny będą doświetlane wraz z pomidorkami doniczkowymi, które są coraz bardziej urocze.

Wielkie dzieki wszystkim którzy mi odpowiedzieli. Bezpieczniej będzie gdy kupie nowe, zwykle podłoze do wysiewu. Zla jestem, bo bylo takie w sklepie, ale sprzedawca przyniosł to i powiedzial, ze jest najlepsze, a ja durna nie wzielam okularów do czytania i nic nie widzialam co jest tam napisane z tylu.

Babcia Ala wrote:
Alu, bardzo dziękuję Ci za to, co napisałaś Co tu ukrywać, mam bardzo podobnie. Cackam się tylko z tym, na czym wyjątkowo mi zależy - a i to nie aż TAK

Anka, ja myślę, że sprzedawca nie chciał źle, na podłożu jest wszak napisane "do uprawy", to nie to samo, co "do wysiewu". Możliwe, że rozsada wysadzona do doniczki z taką ziemią byłaby szczęśliwa. No, ale ja się nie znam, poza tym patrz wyżej

Dzisiaj do kubeczków z podłożem umieściłam dwie odmiany bakłażanów i rodzynek Aut Molly.W skrzyneczkach z każdym dniem zwiększa się ilość wykiełkowanych roślinek.

Koma- o kurczaku, aleś tego naprodukowała. Jestem pod wrażeniem. Powodzenia, niech mężnie rosną

Nie żebym chciała kij w mrowisko wsadzić, ale ja swoim pomidorom nie raz pod korzeń dokładałam krowieniec. Nie wiem ile trzeba by tego gnoju do tego podłoża napakować żeby pomidory padły, a obornik jest coraz bardziej towarem poszukiwanym, na rynku jest jego brak. No ale idiotów nie brakuje, a producenci różne rzeczy robią i ten artykuł jest skierowany do takich właśnie osób. Czasem trafiam na ich fora i jak czytam, to mnie amatorowi się włos na głowie jeży. Gdybym np. napisała co ostatnio tam przeczytałam, to przestalibyście jeść owoce. A już proporcję policzyć, żeby użyć środka w określonym stężeniu, toż to wyższa matematyka, dobrze że w internecie są dostępne wszystkie kalkulatory, bo bez tego ani rusz, a i tak się zdarza, że któryś coś spali, bo przedawkuje. Zresztą od czasu do czasu trafiają i na to forum osoby, które zabierają się za uprawę warzyw na 10-20 arach z zerowym przygotowaniem, choćby internetowym. Niestety w tym kraju nadal panuje pogląd, że rolnikowi samo rośnie i dyletanci zabierają się za produkcję, to potem potrzebne są takiego rodzaju publikacje.
Anka nie licz na to, że tego guana w tym podłożu jest dużo, to nie jest tani produkt. To jest podłoże dobrej renomowanej firmy, która nie pozwoli sobie na wpadki, nic takiego co tu napisano od użycia tego podłoża się nie stanie. Jak mi się uda kupić to podłoże, to na próbę będę w nim uprawiać kilka pomidorów.

Może nie do końca zrozumiałam przesłanie czy też intencję Babuszki, ale osobiście nie wyobrażam sobie uprawy pomidorków bez dodatku obornika ( w moim przypadku końskiego ). Co roku w glebie, przed sadzeniem rozsad, wykopuję dołki i napełniam je przefermentowanym obornikiem - w postaci tzw. nalewki i po dwóch tygodniach od takiego zabiegu sadzę pomidorowe krzaki ( papryki, selery, dyniowate też ).
Natomiast jeśli chodzi o fazy siewek i młodziutkich sadzonek, to byłabym bardziej ostrożna. Różne rzeczy zdarzało mi się ratować po wstępnej uprawie w "dziwnych" podłożach.
Ponieważ nie jestem specjalistą czy fachowcem w kwestii nawożenia, to nie dodaję tego nawozu "na oko", a według wymagań danego warzywa, ale jeżeli ktoś czuje się na siłach i posiada podstawy takiej wiedzy, to może robić, co dusza zapragnie - byle nie było potem płaczu i zgrzytania zębów

Na dzień dobry

7.02. wyłożyłam na waciki kapustę Pierwszy zbiór. W następnym dniu już przekładałam skiełkowane nasiona do podłoża. Dzisiaj zaglądam i oczom nie wierzę


Co za tempo. Muszę je wyekspediować na strych, bo w domu mam za ciepło.

JaNinko, ale szybko!
Ja mam w planach wysiew kapusty express i kalarepy w przyszłym tygodniu. Kalarepa będzie jako przedplon przed ogórkami prowadzonymi w pionie, w zeszłym roku się sprawdziło. Ogórki trochę ją zacieniały przed samym zbiorem ale z plonu byłem zadowolony. Kapusta też pójdzie na zagon ogórkowy ale z samego brzegu. Wszystko będzie pod włókniną.

W ten weekend planuję wyłożenie na waciki papryk wszelakich, kilku pomidorków, może kapustę, czy brokuła. Jak za wcześnie to mnie oświećcie. A i szpinak Malabar koniecznie. W tamtym roku nie miałam a 2 lata temu nie zdążył wydać nasionek bo za późno siałam.nie spieszę się w tym roku. Mam wręcz wrażenie że to że już jest luty zaskoczyło mnie znienacka. O marcu nie wspomnę.

No właśnie, malabar. W tym roku zamierzam go mieć po raz pierwszy. Tak samo jak i bakłażany, oraz cyklanterę. Czy to już czas, żeby te warzywa wykładać na waciki? Czy lepuej jeszcze trochę poczekać?