Forum Ogrodnicze Oaza

Nocka bezmroźna minęła z temperaturą 4,2* na plusie.(wys.2 m.)SSzyby w samochodach nie były oszronione.Poranek słoneczny,teraz słoneczko świeci w pełni a termometr wskazuje 19,8 i 6* od strony północnej.Zastanawiam się nad ponownym siewem warzyw.Na razie na wierzchu jest cebula,czosnek i rzodkiewka.

Wysadziliście już pomidory ? Wiosna całą gębą !

www.facebook.com/100004544463330/videos/1845996402228491/

Nad Wyspy Brytyjskie schodzi znad Arktyki następny niż, który zapewne znów pociągnie nad Europę arktyczne powietrze.

Prószy śnieg
Aktualnie termometr wskazuje 4 stopnie powyżej zera.
Trochę słońca, trochę chmur.


Kwitną osiedlowe mirabelki.








Miłego tygodnia

Noc nad z ujemną temperaturą, szron na trawniku i tafla lodu w wiadrze z wodą. Teraz 12 ,bardzo zimny wiatr. Słońce na przemian z chmurami. W weekend wysadzam pomidory w szklarni. Niech się dzieje co chce
Bo już za bardzo się męczą.

W nocy będzie od -2 do -3*C. Teraz +5 stopni, nieraz pada drobny śnieg.

U mnie rano znów był przymrozek W dzień zimno i wietrznie, kilka razy atakował śnieg
Do kwitnięcia szykuje się migdałek.

Było chyba -2, za późno wstałam i już słoneczko świeciło na bezchmurnym niebie. U nas to ma być ostatni poranek z przymrozkiem. Zobaczymy.
Jutro wynoszę rozsady do inspektu i muszę w końcu nastawić naleweczkę pod pomidory. Terminy gonią
W przyszłym tygodniu pierwszy raz odpalę kosiarkę. Jeszcze chyba nigdy tak późno nie zaczynałam .
Miłego dnia

U mnie -7, to nie przymrozek tylko mróz po prostu.

W radiu powiedzieli, że od lat 90 nie było tak zimnego kwietnia.

Życzę miłego dnia.

Dwa ranki po -4, jak po pełni...

Co szlag trafił, to trudno.

Wczorajszy zachód słońca:

i góry o zachodzie:




Jak zazdroszczę Devinie:


Kwitnie masa cebulowych, focę, ale nie mam kiedy wstawiać. Tulipanki Tete a Tete:


No i podobno mamy wiosnę:



Spokojnego dnia.

Przed siódmą trawa była oszroniona, ale mróz musiał być niezbyt wielki.
Poranne słońce szybko się z nim rozprawiło.
W cieniu co prawda nadal zaledwie 5 stopni, lecz w zacisznym kątku można prawie plażować.



Magnolie trochę oberwały, ale mogło być gorzej.



Wczorajsza pełnia. Różowa???



Miejmy nadzieję, że teraz będzie choć nieco cieplej.

Tej nocy u nas było -4, wszystko, co mogłoby zmarznąć poprzykrywane, więc się nie martwię. Nawet o magnolię już się nie martwię. Jakoś nie przejmuję się za bardzo uprawami, wszystko czeka w ogrodzie zimowym, pilnuję tylko podlewania. Zamiast negatywnych odczuć, mam fajny czas, bo jest u nas Wnuczka. Zapakowała swoją szkołę "pod pachę" i przyjechała do dziadków. Rano szkoła, po południu czas wakacyjny. Jakieś drobne pozytywy tej pandemii są.

wedle prognoz przed nami ostatnia zimna noc (wielkopolskie okolice zera) - kolejna ma być już 7

no oby... bo to już dramatycznie wszystko wyglądało

A u mnie ,okolice Międzyrzecza , lubuskie nadal sucho .
Dzisiejszej nocy -1 , teraz chłodno i wieje nieprzyjemny wiatr, Idę na godzinkę powalczyć z perzem , niestety chemicznie ...Niestety musiałam wyciągnąć działa armatnie bo do tej pory walkę z nim przegrywam.

Miłego i słonecznego dnia Wszystkim

W nocy było minus 4,7, szok. Rano 3,3, teraz 6,1. Byle do wiosny!

W nocy -5, teraz słońce i 12 od strony północnej. Szkoda mi magnolii, bo ucierpiała, większość okryłam, ale ona ma kilka m. Rano wynoszę część rozsad do szklarni a wieczorem wnoszę do piwnicy. I tak w kółko. W mieszkaniu stoją przy otwartych oknach. Jakoś muszę hartować. Gruntowe przetrzymają,ale te do szklarni już ledwo , ledwo. Ech, może a tydzień będzie lepiej.Tego sobie i wszystkim życzę.

Dziś może nie za ciepło, ale przynajmniej wiatr nie wiał.

Dziś zauważyłem, że jedna z sadzonek zielnych dalii puściła korzonek przez dolny otwór

Mam pytanie: jak przechowujecie hiacynty? Jestem w nich zielony, a otrzymałem zadanie jak je przechować na następny sezon, kupione były w doniczce wiosną i jak z nimi postępować po przekwitnięciu. Wertuję już odpowiedni wątek na forum, ale chciałbym znać Wasze doświadczenia.

Z tymi hiacyntami kupionymi w zimie jako kwitnące to jest problem.
One i tak zużyły większość sił na produkcję pędzonego kwiatu. Jak nie wsadzisz do ziemi, cebula nie odbuduje się ani trochę.
Z kolei postępowanie zalecane w naszym klimacie, gdzie prawie niemożliwe jest przesuszenie cebul latem w gruncie, to wykopać, gdy liście zżółkną, wysuszyć i wsadzić we wrześniu-październiku.
Ja bym po prostu wsadziła w jakieś niepozorne miejsce, gdzie nie będą zawadzać i czekała rok.
Ale nie licz na spektakularne kiście kwiecia.