Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję. Cieszę się, bo wiem co mam, nie cieszę się, bo to ZZ.
A słowo o tej ochronie 'w deszczu', jesli można?

Po raz któryś z rzędu podaję link do bardzo pożytecznego fachowego materiału pomocnego przy diagnostyce wszelakich chorób, szkodników i zaburzeń fizjologicznych większości warzyw.


www.inhort.pl/serwis-ochrony-roslin/sygn...adniki-sygnalizatora

Sewo wrote:
Ja pozbyłem się problemów podlewając wysadzoną rozsadę pomidorów mieszanką Infinito + Topsin w symbolicznych stężeniach 1ml + 1 ml/l . To jest praktycznie równowartość jednego oprysku interwencyjnego. Nie muszę się martwić, jak pogodzić częste opady deszczu z ochroną pomidorów. Mam przy tym ochronę i części nadziemnej i korzeni.

Sewo wrote: 50 lat temu jak pogodę zapowiadała Chmurka i Wicherek mogły być problemy z opryskami, pomijam fakt, że prawie ich nie było. Teraz prognozę pogody każdy ma w srajfonie i czasem warto z tego skorzystać.

pomodoro wrote:
.
pomodoro wrote:
Mietku,
czy wg Ciebie coś by dało, żeby podlać już dorosłe krzaki? Może by to ograniczyło zz i alternariozę?.

Z zarazą ziemniaczaną nie było problemu dopóki mieliśmy u siebie tylko zarodniki A1. Wtedy zarodniki rozwijały się wegetatywnie. Potem , u schyłku PRL, podobno przez przypadek / / przywleczono z Ameryki zarodniki A2 i odtąd zaraza rozwija się generatywnie czyli płciowo, co daje jej możliwość uodparniania się na ŚOR.
Koncerny chemiczne muszą przecież z czegoś żyć !

Del

Nie jestem jasnowidzem. Podjąłem decyzję zastosowania tego zabiegu ze względu na wrażliwość kilku odmian na werticiliozę.

Jestem natomiast pewien, że nie jest to sposób na interwencyjną ochronę. Zaraza atakuje rośliny pomidorów błyskawicznie. Podobno zarodniki w kropli wody na liściu kiełkują już po 3 godzinach.

Mietku,
pytałem tylko, czy Twoim zdaniem są przesłanki do takiego postępowania - masz bardzo dużą wiedzę w tej dziedzinie, a ja tylko coś tam kojarzę.

Jak ktoś nie ma objawów chorobowych na pomidorach, to może spróbować.

Miragoral nie znam nazwy tej odmiany.Nasionka mam z pomidora kupionego w sklepie.

Dzisiaj jadąc wieczorem na działkę, miałam okazję przyjrzeć się poletku ziemniaków, które są uprawiane o przysłowiowy "rzut beretem" od naszego ogrodu. Cała plantacja ma porażone liście

Jak dotąd zrobiłam własnym pomidorkom dwa opryski profilaktyczne na okoliczność zarazy ( w czerwcu i w połowie lipca ). Póki co, znalazłam parę liści z objawami alternariozy - ponieważ były to pojedyncze przypadki, usunęłam chore liście lub ich fragmenty.

Owoce, przynajmniej te, które się zawiązały, nie wyglądają najgorzej.

Pierwsze dojrzałe, gruntowe, karłowe Widoczne Niewidoczne:

Czarna Perła:

Perła Małopolski

NN ( tzn. wiedziałam w marcu, co wysiewam, ale w trakcie uprawy deszcz zmył napis na znaczniku ):

Z pomidorków parapetowych, rosnących w donicach w mieście, mogę już regularnie zrywać dojrzałe Jolki i Bajaję. Są słodkie, soczyste, pachnące, o cienkiej skórce i całkiem konkretnym miąższu. Czekam na pierwsze dwarfy Desperado - jeden owoc jest już zapalony.
Pozdrawiam cieplutko

Na marcowej NN-ce widać widmową plamistość czy to pozostałość po oprysku?

To ewidentna widmowa, czyli ślad po ataku szarej pleśni. Na kilku pomidorkach są identyczne ślady.
Z szarą walczę od "zawsze" ( Topsinem ), ale w tym roku po raz pierwszy znalazłam jedynie takie pozostałości. Działki kielicha pozostały nietknięte, podobnie jak większość okwiatu. Może SP już nie uderzy ...

U mnie pomimo oprysku Topsinem dość dużo kwiatów padło od SP, może zbyt późno wykonany.

Kilka moich z gruntu.

Chapman



Church



Cyfomandra



Tiffen Mennonite - ten ma dwa pędy



Super Beefsteak

pierwsze pomidorki

To też Stupice

To jeden z dwóch koszyczków moich dzisiejszych zbiorów. Pierwsze grona na większości odmian pięknie się wybarwiają. Nawet u tych odmian które miałam oznaczone jako późne. Niestety wygląda na to, że w kupnych nasionach wiele odmian było pomylonych. Co mnie niezwykle wkurza, bo sprzedawca na all... polecany przez wiele osób, a cena jak za kilka sztuk nasion też do niskich nie należała W wolnej chwili powrzucam zdjęcia tych pomyłek. Większą degustację pomidorów planuję na przyszły tydzień, a na ten moment najpyszniejsza jest dla mnie Malachitowa Szkatułka.