Forum Ogrodnicze Oaza

Mietek, ja dzięki Twojemu bezustannemu powtarzaniu o pH wody (aż Cię podziwiałam za cierpliwość, ja bym wylazła ze skóry, bo ile można to samo pisać!) dotarłam nawet do artykułu o pH wody w kontekście przyswajalności składników chelatujących (nie jestem chemikiem). Od tamtego czasu do nawożenia i oprysków używam tylko odstałej deszczówki, własną wodę mam żelazistą i twardą, uzdatniamy ją, mamy złoże do przepłukiwania, ale ona absolutnie nie jest idealna, musiałabym zainwestować około 40 tys. w profesjonalny uzdatniacz, taki jak w miejscach poboru wody z głębinówki dla ludności. Po Twoim wpisie do kiełkowania nasion, będę gotować deszczówkę. Teraz zimą ona nie zawiera azotu, bo latem nie raz zzielenieje w butelce, czyli jak namnażają się glony, to woda zawiera azot.

Witam wszystkich gorąco z zimnej Warmii,
przepraszam, że przerwę tę rozmowę ale co poradzicie w sprawie katastrofalnego skażenia środowiska, ponieważ u mnie na wiosnę tego roku pojawiły się zmutowane sikorki.
Ratujcie !!! forumogrodniczeoaza.pl/components/com_ku...ticons/happy-074.gif
Pozdrawiam Wszystkich i każdego Forumowicza serdecznie i ciepło.
Wesołych Świat.

Pysiu ja też z Warmii ale nie takiej zimnej bo nasi koledzy i koleżanki mieli zimniej. Co do zmutowanych Sikorek... do mnie na 9 pietro takie nie docierają, ale te mniejsze owszem. Wczoraj szykowałam słoninę i tak się skaleczyłam, że prawie do kości palca rozcięłam. Ale ptaki zadowolone, ja tylko prawie zemdlałam jak się "drasnęłam ".

Paula i jak? Cisza w nasionkach?

W niedzielę cztery nasionka pomidorów poszły do ziemi. Reszta jeszczę śpi na wacikach.

Po wielu latach przerwy wracam do uprawy bobu. Część będzie uprawiana z rozsady, a część z siewu bezpośredniego namoczonych nasion.

Mietku kiedy zaczynasz uprawę z rozsady i w co będziesz wysiewał?

Właśnie czytam i zastanawiam się. www.warzywa.pl/warzywa-polowe/vademecum-uprawy-bobu/

Wysiew na rozsadę do kubków 0,4 l. Jeśli chodzi o termin wysiewu, to nie ma się co zbytnio spieszyć. Lepiej jest wysiać kilka dni później moczone nasiona lub nawet podkiełkowane, niż narażać rozsadę na wybieganie , gdyby pogoda nie pozwalała wystawić rozsady na zewnątrz.
Zakupiłem nasiona niezaprawiane, więc moczenie nasion przed siewem jest po dwakroć wskazane. Moczenie w roztworze sorbinianu + poplopiryna.

Od kilku sezonów uprawiam groch i bób z rozsady, używam do tego palet rozsadowych. O ile do groszku są ok, to do bobu są chyba za małe - ja zaraz po skiełkowaniu tacki wystawiam na balkon, tam stoją dopóki rośliny osiągną po kilka cm, a korzenie muszą ładnie wypełnić komórkę wielodoniczki, żeby przy wyjmowaniu ziemia się nie rozsypała no i żeby sam system nie uległ rozwaleniu. Do bobu w nowym roku użyję chyba małych kubeczków plastikowych, bo w tackach zawsze mam poprzerastane korzenie...

Te rośliny z siewu bezpośredniego z moczonych nasion od razu nakryje butlami PET. Szybciej wzejdą, szybciej będą rosły, będą chronione od gradu i nie będą narażone na wydziubywanie przez ptaki.

Ja bób tylko z siewu do gruntu i plony są wystarczające. 4 x 4m bieżące. Sieję zawsze w lutym i jest super..

Ja też uprawiałem bób w latach 90-tych i tylko z siewu bezpośredniego. A kto mi zabroni porównać teraz inne metody uprawy ?.

The Art


The Artist



Żywot moich pocieszków został zakonczony.

Tonia odgryzła wierzchołki i wyciągnęła siewki z ziemi. Czas obmyślać jak zabezpieczyć rozsady.

To nie Tonia, zobacz jakie ma niewinne oczy, ona nie rozumie o co Ci chodzi, zieleninkę tylko zjadła, witaminy zimą wszystkim są potrzebne. Jeden z moich kotów ogryzał pory, ale to było pół biedy, bo pory i tak się przycina.

Dla Toni, to też były pocieszki

Alu niewinnie to Tomka faktycznie wygląda. W rzeczywistości to szatański pomiot widocznie będę musiała jej wytłumaczyć różnice między rozsadą porą i pomidora.

Jacku zainspirowałeś mnie do wysiania pocieszków dla kotów. Może jakiś owies?

Wyłożone w grudniu nasiona sałat I bakłażanów nie ruszyły. Bakłażany dostaną jeszcze jedną szansę. Tym razem pójdą do ziemi. Nasionka już mają troche po terminie. Wiele dobie nie obiecuje.
Teraz myślę, że terrarium z grzewczą żarówką było by idealne i bezpieczne dla wczesnych rozsad. Ale zachciało mi się kraba

Tak na poważnie, jest teraz w sprzedaży duży wybór traw dla kotów. Już nie wspomnę o Kocimiętce. Osobiście kupowałem takie coś



tu jest opis:
"W czasie codziennej higieny koty połykają własne włosy. Muszą one zostać możliwie jak najszybciej w naturalny sposób usunięte, bo w przeciwnym przypadku prowadzi to do tworzenia się kołtunów z włosów w jelitach, co może mieć nieprzyjemne skutki dla kota.
Trawa pomaga kotu w naturalny sposób pozbyć się połkniętej sierści. Wywołuje ona u kota odruch dławiący, tak że włos w naturalny sposób wydostaje się na zewnątrz.
Dostępna w postaci trzech worków do ponownego napełnienia lub w doniczce.
Prezentowana kocia trawa to ziarno zboża. Liście zboża nie są tak ostre jak prawdziwa trawa, dzięki czemu nie dojdzie do skaleczeń w gardle Twojego kota."
Kot zajadał aż mu się futerko trzęsło

Ja sieję, bo kotka bardzo lubi zielone. Kilka razy dziennie podchodzi i bierze trawkę do pyszczka. I to niestety wszystko, bo Kicia jest bezzębna. Na zaleganie sierści muszę niestety kupować drogą pastę i często czesać.
A w temacie to na razie posadziłam w doniczce cebulkę kartoflankę na szczypiorek.