Forum Ogrodnicze Oaza

Jeżeli cały czas mowa o zapinkach które pokazał Piotr:



to z moich doświadczeń:
- w gruncie nadają się świetnie tylko jako starter dla sznurka (nie ma kombinacji z pętelkami / owijaniem)
- dalej już owijać sznurkiem, przy wietrze w gruncie zapinki masakrują łodygi (nie mam tunelu/szklarni, tam może jest inaczej)

W jaki sposób je wykorzystujecie przy palikach ?

Co do sznurka to używam polipropylenowego TEX1000 (1000m/kg) rok temu za 500m było 12,50.
1 TEX = waga 1000m sznurka w gramach.
W zależności od materiału z którego jest sznurek nie przekłada się prosto ile metrów ma 1 kg sznurka i jak bardzo gruby.

Przy palikach wykorzystuję je zamiast sznurków, innych wiązań, czy opasek zaciskowych, choć je też używam (nazywam je stripsami). Przypinam krzak do palika taką zapinką. Wykorzystuję je też do papryki. Ogórki na siatce też korzystają.

Nie wiem dlaczego , ale rozdwaja się pęd główny. Czy to normalne ?

Pomidory w tunelu rosną super.

Moje stoją dalej w inspekcie Na posadzenie jest szansa dopiero we wtorek Jeszcze nigdy nie sadziłam kwitnących pomidorów

M a r i u s z wrote: Ja nie wiem czy to normalne ale sam mam jeden przypadek w tym roku. w zeszłym też miałem taki sam przypadek jeden na około 90 krzaków pomidorów.

Witam, chciałem dziś przy drugim podlewaniu dodać jodyny do podlewania. Kupiłem taka jodynę, jak sie okazuje z dodatkiem spirytusu? Nie bedzie to przeszkadzać przy podlewaniu? Moze macie jakieś tipy która dokładnie jodynę używacie? Z gory dzieki za pomoc.

Taką stosuję. Jest ok

blejk8e wrote: Jodyna to roztwór jodku na spirytusie, a płyn Lugola na wodzie.

Super dziękuje. A do w takim układzie lepiej Płyn Lugola czy Jodyna? Czy bez różnicy. Pozdrawiam.

Przy tych kilku kropelkach na litr to może być jodyna - tak jak pisała Marysia

Po wysadzeniu pomidorów do gruntu kilka sadzonek straciło stożki wzrostu przez ptaszyska.
Czy te kikutki które zostały (niektóre nawet zupełnie pozbawione listków)usunąć czy zostawić z nadzieją,że puszczą pączki boczne?

A drodzy ogrodnicy jak to z tym miedzianem? Warto prysnąć profilaktycznie w tunelu? Jest to moj pierwszy rok mając szklarnie i pierwszy zreszta rok z pomidorami w Polsce. Zupełnie nie wiem czego sie spodziewać.

Jeżeli sadzonki nie miały kwiatów to nie ma co liczyć na to że puszczą wilki i coś z tego będzie. A jeśli to już zupełnie tylko łodygi bez liści to niestety ale raczej stracone rośliny.

A co do miedzianu to cóż, zdania są podzielone. Nie jest to jakiś silny fungicyd interwencyjny który pomoże na zarazę gdy ona już wejdzie na krzak, ale zapobiegawczo warto opryskać rozsadę po wsadzeniu, nie ważne czy pod osłonami, czy w grunt. Pomidoro chyba tutaj dawał swój sposób - przed wsadzeniem obrócenie sadzonki i opryskanie spodu liści.
I jeśli się nie mylę poza profilaktycznym działaniem grzybobójczym miedziany pomaga na lekkie niedobory miedzi w roślinach (ale głowy nie dam)

grudzienszal wrote:
U mnie kilka lat temu wysadzone pomidorki (kilka sztuk) zostały zjedzone przez ślimaki - zostały łodygi i to bez czubków. Odrosły z wilków mimo braku liści, tylko wiadomo - owocowanie opóźnione.

Xeno wrote:
wilki pomidor puszcza w miejscu połączenia liścia z łodygą i ten liść wcale nie musi być fizycznie, nie bardzo wiem co ma do tego kwitnienie, fakt że owocowanie na wilkach jest delikatnie opóźnione ale nie aż tak bardzo żeby się martwić
Inną kwestią jest czy kikut przeżyje bez liści, ale jak pogoda pozwoli to szybko pojawią się wilki, ja bym zostawił, chyba że miejscówka potrzebna na inne nasadzenia.

zwykły chłop wrote:
Dziękuję za odpowiedzi.W takim razie zostawię i zobaczę czy dadzą radę.Jak nie to dosadzę wilki z tych,które rosną.

Jeżeli pomidory były sadzone dość głęboko to wilki wyjdą nawet spod ziemi.
Fungicydy miedziowe działają też na choroby bakteryjne więc warto opryskać zapobiegawczo miedzianem po posadzeniu a jeszcze lepiej opryskać CURZATE CU 49,5 WP, który jest mieszaniną całkiem dobrego i działającego wgłębnie cymoksanilu z tlenochlorkiem miedzi czyli Miedzianem.