Forum Ogrodnicze Oaza

Tuta absoluta albo słonecznica orężówka.

Alu cenna uwaga. A może być taka woda z dzbanka filtrująca czy to się nie nadaję. Nie mam możliwości zbierania deszczówki niestety. Jedyna opcja na tą chwilę to dzbanek. W takiej wodzie rozpuszczam ( z dzbanka) kristanol z saletrą

Ala nędzne to i tak mało powiedziane... ale szkoda mi ich w pierwszej chwili było. Ogórki i fasolke już wyrwałam, pomidory też jednak pójdą out. Jednego zostawie, ktory jakąś wole życia wykazuje i ma chyba 6 owoców zawiazanych.

Patrycjo z dzbanka robisz sobie koncentrat, ale potem do jakiej wody go dodajesz, do wodociągowej i ja o tym pisałam. Może można tę kranówkę zakwasić octem do podlewania, ja tego nie wiem, bo ja, gdy fertyguję warzywa na zagonach używam deszczówki.

Mam nietypowe pytanie
Czy opryski mogą zmienić smak pomidorów?
Jadłam dzisiaj chyba trzy różne odmiany i smakowały bardzo podobnie, tak smutno kwaśno, tj. delikatnie kwaśno. Pomidory były zerwane trzy dni wczesniej i leżakowały dla sprawdzenia czy coś na nich złego nie wyjdzie (nie było zz).

Lulu wrote:
Wkład filtrujący dzbanka ma określoną żywotność. Dobrze mieć pod ręką płyn Helliga i przed każdym sporządzaniem koncentratu nawozu zmierzyć pH wody przed filtrem i po przejściu przez filtr. Jeżeli woda przed i po przejściu przez filtr ma to samo pH powyżej 7 to znaczy, że filtr należy wymienić. Odczyn wody do podlewania nie ma takiego znaczenia, ponieważ gleby naturalne mają zdolności buforujące. Natomiast ma znaczenie czy to jest deszczówka, czy woda z kranu. Chodzi nie o odczyn , a o zawartość magnezu w wodzie do fertygacji.
Ja, jeśli fertyguję rośliny w uprawie doniczkowej roztworem nawozu na bazie deszczówki używam koncentratu pomarańczowego kristalonu + saletra amonowa. , który zawiera w sobie 3 % magnezu [ MgO], jeśli natomiast używam wody z rowu melioracyjnego, w którym płynie nadmiar wody gruntowej, to używam koncentratu na bazie żółtego kristalonu + saletra potasowa. Nie mam na działce kranówki z sieci.

Informuję Uczestników Forum, że po zakończeniu tegorocznego sezonu upraw rozpoczynam testowanie kwasu benzoesowego w ochronie roślin. W pierwszym etapie już tej jesieni spróbuję określić bezpieczne stężenie przy zastosowaniniu doglebowym. Do tej zabawy sprowokowała mnie tegoroczna przygoda z werticiliozą pomidorów. Kwas benzoesowy działa na tego patogena.

Dla miłośników " Eko "



To fragment z podręcznika " Toksykologia żywności " wydanego przez Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich.

Pomodoro.
Chciałam wkopać beczkę ale nie mam za bardzo gdzie. Nawet szklarnię mam z rynnami by móc zbierać deszczówkę ale tam gdzie jedyna opcja gdzie mogła bym wkopać beczkę to mam zasypany gruz dla wzmocnienia skarpy. postawić nie mam gdzie . Jak miałam działkę to tam miałam własną studnię i nie miałam nigdy problemów ani z zarazami ani brakami.Przez 10 lat nie robiłam inny oprysków jak miedzian na początku sezonu.Miałam własną studnię (woda miała bardzo dużo żelaza)badałam ta wodę co roku.
Teraz Pomidory rosną w nowej szklarni w nowym miejscu na wsi i zaczęły się problemy. Pomimo że uprawiam pomidory od wielu lat to czuję się jak nowicjusz. Dzbanka używam tylko do rozrabiania koncentratu więc mam nadzieję że tak szybko się wkład nie zużywa Jutro będę w mieście kupię te paski pH i płyn i ta sól w aptece .
Odnośnie oprysków jakichkolwiek to mam robić też na wodzie z dzbanka?

W dzbanku można zastosować wkład do wody twardej, przez taki uzdatniam wodę do żelazka albo zbierać wodę z klimatyzacji jeżeli ktoś ma. Co prawda w takiej wodzie znajdują się różne zanieczyszczenia ale zbytnio nie różnią się od tych, z którymi na co dzień mają styczność rośliny. Chyba, że klima w centrum Krakowa .
Moje gruntowe też oberwały mimo Infinito tydzień temu. ZZ się zatrzymała ale alternarioza jakby nadal żyła. Dzisiaj będzie Signum.

Ja po upałach w tym tygodniu mam ponownie alternariozę, bardzo szybko postępuje, już wlazła na pierwszy owoc

U mnie pierwsze oznaki alternariozy zauważyłam na lisciach dwa tygodnie temu.Byly ciągłe opady deszczu,ale udało mi się trafić z opryskiem w jeden dzień ,w którym przez kilka godz.nie padało.Przed opryskiem Revusem oderwałam liście że zmianami.Do dnia dzisiejszego nie widzę dalszych zmian.I oby tak dalej.









Co dwa dni zrywam z krzaków pomidory i mam wrażenie, że ich nie ubywa.

Marysiu, to nie jest tak, że nic nie robiłam z tym fantem Alternarioza atakuje gdy jest sucho i gorąco, zwłaszcza w temperaturze około 30^{o C}. Podczas poprzedniej fali upałów też mi wchodziła na liście, tez opryskałam Revusem . Potem padało i był spokój. Od poniedziałku ponowna fala upałów i sucho jak pieprz, ostatni raz padało 7 VIII, a słońce, temperatura i wiatr wysuszyły ziemię na wiór, a nocą silna rosa. Tym razem opryskałam Orvego, bo na ZZ poprzedni oprysk też już nie działa, czy da radę alternariozie zobaczymy.

To samo u mnie. Jak skończyły się deszcze to wszystko jeszcze było zielone . Przez te kilka gorących dni na niektórych krzakach zżółkło do połowy liści z ciemnymi plamkami mimo oprysku Infinito kilka dni temu. Dzisiaj miałem dać Signum ale burza mnie przegoniła. Nie znalazłem ani jednego pomidora z plamą ZZ ale za to mam dwie sztuki z pięknymi czarno aksamitymi ogniskami nalternariozy. .

Postępuje w błyskawicznym tempie, na jednej roślinie liście zaatakowane do połowy wysokości, przedwczoraj to zauważyłam, wczoraj nie opryskałam, bo się bałam, że popalę, tak było gorąco, a po południu zanosiło się na deszcz. Opryskałam dzisiaj, ale dopiero koło 10.00, bo tak silna rosa była w nocy, a rano było zachmurzone. W południe wyszło piekące słońce, mam nadzieję, że nie popaliłam opryskiem liści i nie wiem czy środek zadziała na alternariozę.
Finito nie działa na nią. Kilka razy bardzo mi opanowała uprawy, najpierw bo nie wiedziałam kto zacz i z czym się to je, potem gdy ją już poznałam, bo myślałam, że Finito wybije ZZ i ją też. Dlatego teraz bacznie się jej będę przyglądać, zobaczymy czy Orvego zadziała. Mam jeszcze w zanadrzu Cabrio Duo, na nim pisze na ZZ i alternariozę, a jak to nie pomoże, to pójdzie soda. Nie pozwolę po raz trzeci zmasakrować owoców tymi plamami, nie nadają się prawie do niczego, o przechowywaniu dłuższym nie wspomnę.

Dzień dobry po długiej przerwie

Na pomidorach w gruncie u mojego taty pojawiają się takie dziury:


Czy ktoś miał podobny problem albo możecie doradzić skąd one się biorą?

Ptaki tak dziobią? Ślimaki?

Na pierwszy rzut oka nie widać na krzakach żadnego robactwa ani chorób.

Ślimaki.

Alu mam Signum i Topsin obydwa mają w zaleceniach alternariozę . Niby Finito też ma ale nie poradziło.
Ja stawiam na ptaki bo brak śladów śluzu i otwory są z boku

magnes Agnieszka,
Dziś kilka takich znalazłam w drobnoowocowych. Ewidentnie ślimory; zostawiły ślady na liściach.