Forum Ogrodnicze Oaza

Józiu zazdroszczę nawet tych kilku promieni słońca. U mnie od dłuższego czasu dni pochmurne.Dzisiaj trochę zmieniło się, dzięki opadom śniegu. Jest pięknie, biało i jasno.Brak wiatru,temp.0 stopni.

Niestety właśnie zaczęło padać jakieś 15 minut temu a teraz mży.Marysiu masz rację nawet te parę chwil słońca daje nowe siły.

U mnie w zasadzie od wczoraj nie przestało padać.
Pada deszcz, śnieg z deszczem lub śnieg - do wyboru.

Miłego wieczoru

Aniu Łatko buziaki i przytulanki dla Was

U mnie prawie nie padało dzisiaj, może tylko lekka mżawka. Skorzystałam z okazji i posadziłam 140 ząbków czosnku. Wcześniej niestety nie miałam siły po długiej i ciężkiej chorobie. W ogóle ten sezon buł do kitu. Wiosną jak zwykle przygotowałam rozsady pomidorów, popryki, bakłażanów, ale nie było komu je posadzić. 8 mają podczas sadzenia selerów doznałam pęknięcia tętniaka w mózgu i straciłam przytomność na ponad 2 miesiące. Później nie miałam siły wstać z łóżka i dopiero pod koniec listopada po rehabilitacji jakoś egzystuję. Według lekarzy miałam spędzić resztę życia w stanie wegetatywnym, ale na moje szczęście mówię normalnie, chodzę trochę wolniej, ale już nie jest źle. Działka była pod opieką mojej 81 letniej mamy, ale niestety cała zarosła chwastami, większość rozsad się zmarnowała.

Iwonko, rozsady nieważne. Najważniejsze, że wracasz do zdrowia. Posadzone czosnki są nadzieją na przyszłoroczne plony i Twoje zdrowie. Pamiętaj, zdrowie i plany na przyszłość, a reszta się nie liczy
Widziałam dzisiaj słońce

Wczoraj wieczorem, dziś rano i wieczorem przechodziły takie fale opadów śniegu, ale właściwie wszystko się roztapia. U mnie na trawniku jest 8 kopców kreta, czyli jeszcze zimy nie będzie.

Przesiałem trochę drobnego perlitu do wysiewu nasion. Czas zamówić grubszy perlit na dalsze etapy rozsady.

Iwonko - jesteś osobą o wielkim harcie ducha, że po takim dramatycznym incydencie zdrowotnym wracasz do choć w miarę normalnego funkcjonowania!
Z całego serca - sił do dalszej rehabilitacji, reszta furda!

Było okropnie, oszkliwy wiater, słonko przez chwilę zza szyby - super.
Jakaś sytuacja pogodowa, która stoi na głowie: niż islandzki nad Azorami, wyż azorski nad Islandią - ja nie wiem czy to wróży coś dobrego, mam wątpliwości, podobna sytuacja była w roku 2010, spowodowała bardzo obfite opady śniegu w Europie.

Iwonka jak mnie cieszą takie wieści od ludzi "spisanych przez lekarzy na straty". Czosnek posadzony - brawo Ty, silna osóbka z Ciebie, dbaj o siebie, bo pozytywnie myśląca, to już jesteś.

Iwona zdrówka kochana!!!

Wczoraj wieczorem deszcz, w nocy mrozek -3 i śnieg.
Na drodze lodowisko.

Miłego dnia

Poranek bez przymrozku. Słońce walczy z chmurami, ale to ciężka walka Zapowiadało się dobrze


Jednak z minuty na minutę robi się coraz gorzej, czyli chmur przybywa
Spokojnego dnia

Miasto już było przez moment w lekkim słoneczku.
Niebo czyste było ,już się chmurzy.
Balkon po sikorkowych uprzątnięty,wszak dziubią kule .
Na razie stop w sypaniu ziaren w karmnik .
Na wsi szał we wtorek ,dostały smalczyk z ziarnami słonecznika i orzechami .
Mało się nie pozabijały o miejsce na tubie

Nie zdążyłam przesypać ziaren z miseczki do drugiego karmnika ,bo w
pierwszym po wysypaniu już były ,więc jadły z miseczki .
Była ich cała gromada ,najwięcej czubatek.

Śmieszne, próbowały kupną kulę, by za sekundę być na tubie smalcowej .

Wiedzą, co dobre, tu mają czysty tłuszcz.

We Wrocławiu na razie jeszcze dodatnie temperatury, nawet nocą takie +/- 0, rozproszone słonko



Narcyzy wyłażą jak głupie, nie mówię o takich wcześniakach, jak przebiśniegi czy irysy żyłkowane - muszę dokupić kory, bo o gałązkach nadal mogę tylko marzyć.

W końcu trochę słońca. Nie na długo, ale często przebija się przez chmury.Temperatura na malym plusie.






Sprawdziłam przechowywane w szklarni selery i pory.Jest ok,mrozy przetrwają.

Iwonko

A dzisiaj wreszcie po baaardzo długiej przerwie pokazało się słońce
Od razu inny nastrój
A wcześniej też go sobie metodą Krecika troszkę poprawiłam
Dzisiaj przyszła przesyłka

Teraz to już tylko odliczanie do pierwszych wysiewów, a i na forum koniecznie muszę częściej zaglądać, bo ostatnio trochę to zaniedbałam
Z wysiewami tak właściwie to zaczęłam działać dzisiaj , pierwsza partia nasion na kiełki wylądowała w kiełkownicy.

Niestety, od weekendu straszą zimą
Trzymajcie się cieplutko
A już niedługo, z każdym dniem coraz bliżej ...

JaKasiula wrote: A kto bogatemu zabroni



Słońce w końcu przegrało i przez większą część dnia coś padało z nieba

Bogatemu nikt, gorzej, jak się nie ma ani ćwierć lampki doświetlającej...i szans też raczej nie.
Kasiu, dostrzegłam resztkowym wzrokiem, że w jednej paczuszce jest Henryczek, a w pozostałych?

U mnie nic nie pada, przeciwnie, wypogodziło się, świecą gwiazdy i pyzaty księżyc - szkoda, że dniem tak pogodnie nie było, zawsze niefart...

Aniu, nie planuję ich doświetlać. Stoją na parapecie zachodnim. Mają za zadanie pocieszać ogrodniczkę

Ja też nie wytrzymałem i pozwoliłem sobie na dwa Microdwarfy - Pinocchio i Bonsai. Troszkę im pomagam w oświetleniu...