Forum Ogrodnicze Oaza

Tomku, bo to nawet w jednej strefie czasowej istotne różnice, Ty na północy i sporo na zachód w stosunku do jakiegoś Lublina czy innego Rzeszowa. Ja też na zachód, jeszcze bardziej, ale trochę jednak na południe, więc tempo kurczenia/wydłużania dnia inne.
Rolet nie mam żadnych, ani nawet firanek, ale od wschodu niestety "wypasione" blokowisko, momentu wytoczenia się słońca nad horyzont nie widzę. Teraz już się trochę wzbiło.



Śnieg chyba dotarł na razie tylko do Górnego Śląska, u mnie najniższa temperatura rano to -4, gruby szron w trawie. Ruch w karmnikach szalony, nawet dzięcioł zajrzał.
Trzymajmy się ciepło!

Jak stopniał śnieg, Sikorki zwiały do lasu. Po nocnych opadach powróciły blisko domu.

U mnie sąsiedzi w ubiegłym tygodniu wycięli wielkie leszczyny więc teraz mam od samego rana od wschodu słoneczko . No i kawałek grządki też będzie w pełnym słońcu, szczególnie od września. We wtorek nacięłam do wazonu gałązki forsycji i już zaczynają pokazywać żółte buźki W tej chwili jest słonecznie i temperatura ok. -2. Miłego dnia wszystkim

Ulala, Elu, zazdroszczę - moim "miłym" sąsiadom czterometrowe tuje rosnące wzdłuż mojego południowego płotu nie chcą zmarnieć.
Tymczasem temperatura podniosła się powyżej 0, ale słońce skradziono.

Tym to nie przeszkadza:

Aniu ale pokrzepiający widok

Wczoraj wieczorem padał śnieg. Dzisiaj bez opadów, ale drzewa nadal bajkowo oblepione śniegiem.
Aktualnie temperatura oscyluje w okolicach zera.










Miłego wieczoru

Łatka wrote:
Ania łaciatym tam zrób sikalnię, może przenawożą, tak jak mój mały synek, ile to już lat temu - 34. Któregoś dnia pomidor koktajlowy rosnący w gruncie zaczął więdnąć, nie miał sucho i swoje przemyślenia co mu dolega wyrażałam głośno. A syn wtedy mówi do mnie: Mamo może ten pomidor więdnie, bo ja każdy dzień pod niego sikałem, bo chciałem żeby urósł duży. Miał wtedy 3 lata.

W pogodzie: od kilku godzin mocno sypie śnieg, jak nas nie zasypie, to będzie dobrze, na termometrze -1,3^o. Do opadów śniegu ma dołączyć dość silny wiatr, a "krzoki" wzdłuż dróg gminnych wycięte , a płotki zbutwiałe, będzie wesoło . Uwielbiam taką pogodę . Chyba odzywają się we mnie niewielkie "góralskie korzenie" albo dziecko. Jakiś czas jako nastoletnia osoba mieszkałam w górach. Tam jak zaczęło sypać, to tylko pług wirnikowy dawał rady.

Oj, nasypało. Na śniegomierzu, czyli stoliku, solidna porcja


Na termometrze -2*. Przynajmniej się przy odśnieżaniu rozruszamy

Babcie kochane, z okazji naszego święta, życzę Wam dużo zdrowia i radości w życiu.



Spokojnego dnia

Wszystkim Babuniom składam najserdeczniejsze życzenia



Sypie i to dość intensywnie mokry śnieg

Do tego trochę wieje i u mnie już nie ma prądu
Przy takiej pogodzie nosa z domu nie wystawię. Może zaplanuję tegoroczny warzywnik? Wysieję sobie też nasionko Joli, a co

Udanej soboty mimo wszystko

Jest zima i u mnie .Od wczesnych godzin dzisiejszej doby pada śnieżek.Jest drobnica ale i duże płatki.Termometry oscylują w granicach -0-3 przy gruncie.Wiaterek podwiewa tak że widać zdmuchiwany śnieg z dachów.Teraz jagby opady sa intensywniejsze.Dzieciaki są zadwolone i już wołają na sanki.Spokojnego weekendu.

No i trzeba się będzie pogodzić z odśnieżarką żeby udrożnić drogę z ogrodu








Przyjemnego weekendu

Od wczoraj jeszcze dosypało sporo śniegu...drzewa połamane linki pozrywane,straż miała co robić.U nas tylko 2godz.nie było prądu,a po sąsiednich wioskach cała noc aż do teraz.
1st.na plusie.
Spokojnego,przyjemnego weekendu..

To i ja dorzucę śnieżne obrazki:





Zaczęło sypać, gdy podjeżdżaliśmy późnym wieczorem pod dom, do 3 w nocy z umiarkowanym zapałem, ale rano były już czapy na każdym patyku, okiść na świerkach i prawie 15 cm na naszym kawałeczku terenowej drogi. Z lekkim strachem zjechałam zaparkować u sąsiadów przy szosie, bo jak nasypie po próg samochodu, żadne 4x4 nie pomoże. A odwalać ten dość ciężki śnieg nie bardzo chcę.
Babcia Ala wrote:
Alu kochana, to dziewczynki, anatomia im nie pozwala "nawozić" metr za płotem. Poza tym - one dwie, nie tak duże, a tuj z 10 , wielkich.

Mój nowy kundelek szybko by te tuja załatwił. Pojęcia nie mam jak to się dzieje, że co kawałek coś musi oznaczyć, skąd tyle moczu. Wczoraj po bardzo długim spacerze i wielokrotnym obsikaniu wszystkiego po drodze weszłam z nim do warzywniaka. Wstydu się najadłam bo podniósł łapę i podlał karton stojący na podłodze Więcej na zakupy go nie zabiorę, niech biega po polach.
U mnie ładna zima, wszędzie bielutko, temperatura 0.

Kochani widzę,że u mnie tak samo biało jak u Was.Mam nadzieję,że wszystko się zatrzymało ,bo na wierzchu były już przebiśniegi ,hortensja puściła pierwsze listki.
Nie nacieszę się tym widokiem,podziwiam z okna ,bo dopadła mnie choroba.Życzę Wam dużo zdrówka,wielkiej odporności i ostrożności.Zaczęło się od kilku kaszlnięć,po dwóch dniach ledwo oddychałam,teraz walczę z zapaleniem płuc

U mnie prądu nie było od 20.00 wczoraj do 11 dzisiaj po olbrzymich opadach mokrego śniegu. Padało dość sporo śniegu w czwartek to też były braki prądu a potem poprawiło wczoraj sypało od 14.00 i tak do rana do dzisiaj. Mnóstwo drzew powalonych i prąd w kratkę.

Piękna zima rano -1 teraz +1 dużo powalonych drzew i są braki w dostawie prądu,ale widoki piękne.Drogi odśnieżone więc nie ma problemu z jazdą.þ
Miłego popołudnia

Wstawiałam zdjęcia z telefonu i znowu odwrotnie