Forum Ogrodnicze Oaza

W Karkonoszach sypało wczoraj do późnego popołudnia, w sumie leży na ziemi około 30 cm śniegu. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle tu widziałam (oczywiście, przed wiekami, kiedy tu "nastaliśmy", bywały opadu "po pas"). Dobrze, że samochód stoi przy szosie, nie podjechałabym pod chałupkę w żaden sposób. Tak to wygląda:





W nocy było jeszcze dość zimno, -4/-5, ale już idzie zmiana, teraz termometr pokazuje -1, rododendrony zaczynają prostować listki.
Szalony ruch w stołówkach, chyba to pokolenie ptaszków nieprzyzwyczajone do tego, że śnieg wszystko zasypuje.



Przepraszam za pikselozę, chciałam pokazać ślicznego kowalika, a mam tylko telefon.
Pewno "w dolinie" już się robi ślisko, więc tym bardziej - uważajmy! Dobrej niedzieli!

Było pięknie, biało i puszyście. Temperatura coś ok 2 i znowu po nocy szaro, ponuro. Zimno jest

U nas też biało, nie aż tak jak na południu, ale biała kołderka jest. Zimno napawa mnie otuchą i usprawiedliwia, bo sezon uprawowy odsunęłam na dalszy termin. Wszystkie wczesne rozsady wstrzymane, a ja się zawzięłam i postanowiłam zaopiekować się sobą. Do usłyszenia (napisania) za miesiąc.

Nimfa dbaj o siebie i nabieraj sił na kolejny sezon

Poranek dziś był bez przymrozku.Słoneczka nie ma wiatru też.Termometr teraz wskazuje +6,2*C.Jezdnia bez odśnieżania i sypania solą samoistnie robi się czarna.Teraz zaczyna padać deszcz ze śniegiem.Dziś niespodzianka od dzieciaków.

Józek za tek piękny portret stawiasz wnukom duże lody z bitą śmietaną

Ula!!
Wypadało by mi zmiejszyć do małych porcji bo mam za długie wąsy.Ale niech bedzie jak jest.

Józiu z tego portretu to całkiem przystojny chłopak jesteś Wnuczki widać zdolne

Strasznie. Do tej pory ciemno, mgliście, mokry ziąb. Wieczorem padało jeszcze jakieś świństwo, walące w twarz jak mokra szmata, bo i wiało trochę. Teraz +2, szanse na jakiekolwiek przebłyski słońca końcem tygodnia.
Jak żyć?
Bledziutki, ostatni do lata pąk rozwinął hibiskus.



Dziś to tylko , espresso ristretto celem reanimacji.

No to sobie poświętowaliśmy, ale czas wrócić do rzeczywistości
Śniegu napadało sporo. Ciężko się odśnieżało, bo to mokry, a więc ciężki śnieg. Jednak daliśmy radę Na termometrze +1*, więc po śniegu zostanie wspomnienie, a szkoda, bo jest ładnie. Tak jasno i czysto.
Cytryna wypościła mi pączki i świeże listki, więc może wiosnę czuje
Spokojnego dnia

Tylko siedzieć w domu +1 mglisto pochmurnie i przeszywający ziab.Dzisiaj jadę po świeżą ziemię do wysiewów bo miała być dostawa w sobotę i też parę pomidorków dam do kielkowania

Takie tu pustki z powodu pogody paskudnej, że gadać się nie chce? U mnie przynajmniej trochę bardziej sucho, niby parę kresek nad zerem, co nie znaczy, że odczuwalnie jest miło.
Zmusiłam w południe siebie i suki do krótkiego spacerku, okazuje się, że narcyzowe listki wysokie na dobre 10 cm pojawiają się i w parku.
By się rozgrzać , rozrzuciłam na rabatce z liliami i piwoniami trzy wory podłoża po 60 l i troszkę poucinałam pozostałości po jesiennych badylkach. Od razu lepiej.
JaNina wrote:
Moja już od początku grudnia chyba tę wiosnę czuje, bo kwitnie nieprzerwanie, choć raz mocniej, raz słabiej.



Nic z tego nie będzie, zalążki nawet się tworzą, lecz odpadają - za mało światła. Tyle, że zapach rozkoszny.

Spokojnego wieczoru!

Aniu, moja jak ją przeniosłam do domu, to też miała kwiatki, ale wszystkie opadły. Później sobie "spała" i teraz postanowiła się obudzić
Cały dzień było ciemno Temperatura też nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz. Najbliższe dni mają być takie same.
Zakupiłam sobie dzisiaj parę książek w antykwariacie internetowym. Lubię czytać o jedzeniu, więc jak przyjdą, to będę miała co robić w ten paskudny czas.
Spokojnego wieczoru






'

Witajcie.
Szaro, buro i ponuro. Temperatura dzień/noc oscyluje w okolicach 0*C. Robi się ciemno i chyba będzie padać. Nic się nie chce, więc trzeba było się ruszyć i ...wybrać na grzyby


Na szczęście wiosna coraz bliżej

Mam dokładnie tak samo, jak Marlena - dzień czy noc leciutko ponad 0, mroki polarne za to. Nawet malutka lampka solarna oświetlająca drewutnię nie jest w stanie się naładować w ten "dzień".



Zdjęcie zrobione sekundę temu, po wpół do dziesiątej, żeby nie było, że zmierzch.
Też znalazłam wczoraj grzybki, w parku, ale że nie jestem obeznana, nie ruszałam ich - chyba dobrze? Wyglądały jak pomarańczowa galaretka na butwiejących liściach.

Końcówka stycznia jest najgorsza chyba dla wszystkich W lutym to już oficjalnie można siać

Zimno, szaro. 1 stopień, wiaterek, wczoraj niby coś prószyło, ale dziś sucho.

U mnie 3 stopnie na plusie, tak szaro, że nawet sunie smutne. Tylko leśne spacery rozpędzają ich smutek, a ja się ostatnio muszę zmuszać, bo gdybym miała iść sama, to chyba bym się nie zmobilizowała.
Moją psyche też ratują suche badyle w ogrodzie. Bo co sobie kilka wytnę, to od razu mi lepiej

Szaro, buro, zimowo. Dobrze, że rośliny pod pierzynką ze śniegu. Oby do wiosny…