Forum Ogrodnicze Oaza

Wasze pomidory już z takimi owocami??
Moje dopiero startują z kwiatkami

jagodka27 wrote: Klapniety jest tylko w donicy. Dwa wysadzone do ziemi są w lepszym stanie, choć może dlatego,że są mniejsze. Będę prowadzić na dwa pędy.
Ten w donicy ma fioletowy wierzchołek, podobnie jak większość pomidorów w donicach. Są mniej odporne na zimno, mimo że były okrywane. Jutro wysadzam do gruntu. Mają być już cieplejsze noce.

Witam wszystkich. Jakiego składniku może brakować w mojej glebie?. 100 % kompost.Dzięki za info. Pozdrawiam.

Pora na palikowanie

Tx5wa9 wrote:

Zamówiłem siatkę 60%, tyle że 10m bo tunel ma prawie 7. Dziękuję wszystkim za pomoc.

Jeszcze pytanko, bo tak na logikę - w bardziej pochmurne/deszczowe dni tą siatkę zsuwać, czy to raczej zbędny trud?

Dzięki. Lepiej oprysk czy podlanie np:siarczan magnezu. I jaka proporcja.? Dzięki wszystkie rady zapisuję. Z uwagi na pierwszy mój sezon z pomidorami jestem jeszcze zielony. Eh.

Tylko oprysk, ponieważ nie wiadomo, jaki jest skład podłoża i czy ten niedobór magnezu nie jest przypadkiem skutkiem nadmiaru potasu lub/i amonu czy wapnia. Doglebowe podanie siarczanu magnezu mogłoby spowodować niebezpieczny wzrost zasolenia. Oprysk wykonuje się roztworem siarczanu magnezu w stężeniu 5 g/l.

Objawy niedoboru magnezu nie cofną się z liści na których wcześniej wystąpiły
.

Co za rok! Nie padało już ponad dwa tygodnie, a teraz jeszcze przymrozki! Ostatnie kilka nocy dało się we znaki, pomidory gruntowe są żółto- fioletowe. Niby udało się uratować je przed przymrozkami ale wyglądają jak jedno wielkie nieszczęście. Jutro będę je reanimować.

Pomożecie z informacją co jest przyczyną rośnięcia liści pomidora pod kątem ostrym? Prawie pionowo jak wilki? Gdzieś to czytałam i nie mogę teraz znaleźć

W tym sezonie te same rozsady uprawiam w tunelu i u mamy. Widzę jak na dłoni jak różnica w jakości gleby wpływa na rośliny. U mnie wysokie ph w tunelu, zawsze rosną w masę zieloną i w tym sezonie stwierdziłam, że niczym nie nawożę gleby na starcie, a w trakcie w razie potrzeby. I pomidory mimo to idą mocno w zielone, gruby pęd główny, liście pod kątem ostrym, już mocno wysokie, dużo liści w pełni zielonych, a kwiatów jak na lekarstwo.
U mamy za to sadzonki wyglądają marnie, ale już mają prawie 3 pęd kwiatowy...
Chyba będą musiała na jesieni wymienić częściowo glebę bo kolejny sezon będę się znów wkurzać, że coś jest nie tak.

A co ile podlewasz te Twoje pomidory ? Liście ułożone do góry oznaczają głodowanie. Twoje musiały wpaść w tryb wegetatywny i dlatego są grube z masą zieloną,ale bez kwiatów . Macie takie same odmiany czy Ty masz inne i mama inne ?

W tamtym roku miałam jedną odmianę co tak liście jej szły do góry i wydaje mi się że wcale nie był krzak głodny, inne tak nie rosły karmione tak samo. Może tak być że to cecha odmianowa?

U mnie wrażliwsze odmiany mają liście w łódki i w górę. Podejrzewam, że wina pogody - zimne noce + upalne dnie. Głodne nie są, za mało wody też nie mają.

Pamiętam u siebie odmianę Paw, która właśnie miała tak "skonstruowany" krzak.

Ja mam siatkę ułożoną po zewnatrznej stronie namiotu wkopaną w ziemię.Siatka ta jak kiedyś folia dodatkowo zabezpiecza namiot przed silnymi wiatrami a teraz i gradem uderzającym w poliwęglan.Siatki nie zdejmuję ani nie podwijam po prostu jej nie ruszam.

Witam po przerwie bez dostępu do neta.
U mnie sezon pomidorowy jak i cały warzywny zakończył się zanim się naprawdę zaczął.
Najpierw brak warunków na rozsady (temp od 10 do 18 najczęściej) zatrzymały wzrost.
Ale najgorsze dopiero nadeszło w jedno noc z powodu mrozu straciłem 200 odmian pomidora jak i ponad pół tysiąca innych warzyw od fasoli przez dyniowate po papryki w gruncie. Parę miesięcy pracy poszło się j.. W jedno noc. Jestem załamany na maksa, za rok daje ostatnią szansę na uprawy jeśli nie wymyślę czegoś dogrzać pokoju, nadal będą mrozy i susza zakończę historie z uprawami na zawsze. Z braku miejsca wsadziłem 6 odmian pomidora w donice bo szkoda było mi wyrzucić i stały pod altanką jako jedyne ocalałe warzywa w tym roku. W szklarni mam trochę papryki ale to na inny temat będzie.

Tajga dzika. Przykro mi.

Sylwek,współczuję. Masz pecha.O ile dobrze pamiętam w ubiegłym roku miałeś problemy z rozsadami,w tym roku załatwił wszystko mróz. Nie było szans na okrycie rozsad?