Forum Ogrodnicze Oaza

Hmm, nie wiedziałem, że mogę uszkodzić pomidora obrywając szypułkę, zawsze robiłem to ręcznie, może coś przeoczyłem i uszkodziłem.

Czasem zrobi się dziurka i muszki owocówki skrzętnie to wykorzystają. Jak mi się tak zrobi, to dziurkę zaklejam cenówką

To ja cały czas starałam się zrywać z szypułką wydawało mi się, że dla pomidora to lepiej w przyszłym sezonie nie będę się przy tym upierać, zapisałam w swoich notatkach ku pamięci

Ja zbadam zjawisko naukowo. Z jednego krzaka zerwę po kilka z szypułkami i bez i będę obserwował, ważył co kilka dni i fotografował. Relacja będzie na forum . Oczywiście jak mi zapał nie minie.

domekiogrodek.pl/brak-szypulki-przy-pomi...-lukiem-ks-am-220723

Jak Wy będziecie przetrzymywać niedojrzałe pomidory jest mi zupełnie obojętne.
Dzielę się tu swoim doświadczeniem po przeszło 40 latach uprawy pomidorów.

Aha już wiem czemu nie miałem problemu z usuwaniem szypułek, bo nie trafiłem na specyficzną odmianę z wkleśniętą górą pomidora . Sposób z nożem bez czubka działa .


Siłowałem się z szypułką i został środek szypułki , nóżem poprawiłem . Pomidor do szybszej konsumpcji , dużo pęknięć .

Na temat trzymania pomidorów w lodówce zdania uczonych też są podzielone.
www.crazynauka.pl/pomidory-trzymane-w-lo...uz-wiadomo-dlaczego/
Może to chłodnie są winne temu, że marketowym pomidorom "czegoś" brakuje bo przecież z wydłubanych nasionek wyrastają całkiem smaczne osobniki.

Niedawno miałam taki przypadek: nie miałam jeszcze swoich pomidorów i zostały kupione w markecie na gałązce. Twarde jak kamień więc leżały chwilę w temp pokojowej. No i zrobiły się zdatne do użytku. Po rozkrojeniu pestki w nich były skiełkowane.
Wyczytałam że jest to efekt jarowizacji- wcześniej porządnie schłodzone przez dłuższy czas a potem dostały ciepełka i skiełkowały.

Wczoraj zerwałem trochę pomidorków z gruntu - chyba nie będzie mi dane, żeby ładnie dojrzały na krzakach

Przed urlopem schowałam pomidory do lodówki, tak leżakować będą pełne 2 tyg, wydawało mi się, że w lodówce będę miała szanse na ich zjedzenie po powrocie, reszta została na krzakach do powrotu jeszcze kilka dni zostało
Anka

Jeszcze taka mała dygresja ....
Czasami ciężko usunąć szypułkę bez uszkodzenia "serduszka" - przynajmniej ja tak miałam, zwłaszcza, gdy pomidor jest mocno żebrowany, pochodzi ze staśmionego kwiatu lub jest befsztykiem.
Czekałam więc, aż szypułka zaschnie i wtedy delikatnie wykręcałam ją.
Natomiast zauważyłam, że pomidorki osadzone na gałązce, kupowane w sklepie, szybko psują się po oderwaniu z grona.
Inna sprawa, że zapach takiego własnego pomidora z szypułką nie ma sobie równych.

Pozdrawiam cieplutko ...

p.s w upalne dni zawsze przechowuję napoczęte pomidorki w lodówce.

Dostałem ostrzeżenie w domu z możliwością eksmisji za przywożenie pomidorów do domu . Jutro ostatnie gotowanie piwnica pełna .

A resztę będę wymieniał na wsi za jajka , są chętni .

A co na to małżonka?

U mnie późno zaczęły owocować, ale owocują na całego. Codziennie na kolację zjadam cały talerz pokrojonych pomidorów, ciekawe kiedy mi się przejedzą.

Macie jakiś pomysł co zrobić z nadmiarem drobnoowocowych pomidorów? Chodzi mi nawet zrobienie przecieru z nich .

Zebrałem już nasionka z koralika, cytrynka, w kolejce winogronek i czeka, w tym roku pozyskuję nasiona przez fermentację, i muszę przyznać, że bardzo ładnie odchodzi galaretka, wystarczy przepłukać na sitku krótko pod wodą.

Wnioski na przyszły rok:
- dokupienie agrowłókniny ściółkującej (myślę, że 1,1m szerokości będzie dobra)
- pomidory będę sadził w doniczki z uciętym dnem (coś w tym stylu widzę u Komy)
- pręty zbrojeniowe dobrze się spisują jako podpory (mam fi 10, ale przy wielkoowocowych nie zaszkodziłyby 12)

Nie przesadzaj fi 12 to kolosalna wytrzymałość. Prędzej ci się przewróci z powodu małej stabilności gruntu niż pomidory to złamią. Ludzie z listewek albo z bambusa mają tyczki i im wytrzymują a ty aż stalowe 12. Pomyśl nad sprytnym ustabilizowaniem tago aby zawsze pion trzymać chciało i więcej jak 8 to zdrowa przesada.

Z pomidorów w gruncie jestem zadowolona, w szklarni niektóre zaatakowała szara pleśń i trochę owoców trzeba było wyrzucić.

Rozalio, możesz napisać co to jest za odmiana na pierwszym zdjęciu?