Forum Ogrodnicze Oaza

Ranek chłodny. Tylko 12 stopni.





Termometr na ten moment pokazuje 23 stopnie,można podgonić zaległości w pieleniu rabat kwiatowych.
Rozmraża się aronia z przeznaczeniem na sok





Dobrego,spokojnego dnia.

U mnie - jak u Ani Adasiowej, zadowalająco chłodnawo. Żadnych ekscesów pogodowych na horyzoncie nie widać, wschodzi rzodkiewka i koperek, przesadzam byliny, walczę z ćmą bukszpanową. W wielu ogrodach wokół bukszpany skończyły żywot, swoich też częściowo się pozbywam, mam ich stanowczo za wiele. Uprzedzam ćmę.

Poprzednia noc 20* a ta już 12. Z rana pochmurno, teraz przypieka słońce. Też znalazłam larwy ćmbukszpanowej i walczę. A mam około 90m różnej wysokości. Dzisiaj znowu przerób pomidorów. I tak co 3 dzień. Spokojnego dnia życzę

Nocka i poranek ciepłe.O godz.6 30 termometr wskazywał 22,1*C.Od ranka też świeci słońce momentami zachodzi za niewielkie białe obłoczki.Teraz jest 36,2*.Prace polowe odwołane.Wieczorem i nocka może być z burzami.Dziś pojedyncze "kwiatki"


K-169.

Nie ma, jak swoje nasiona. Pod powałą altany dosuszają się : nasiona białej rzodkwi AGATA, sałaty liściowej GRANDE, fasoli szparagowej karłowej ZŁOTA SAXA i zielonostrąkowej NN.

Wczoraj wieczorem solidnie lało. Efekty świetlne i akustyczne też były. Dalej jednak jest ciepło. Nad ranem 20*, więc całkiem nieźle. Teraz niebo jest całe zasnute chmurami, ale nie pada.
Wczoraj wyciskaliśmy na zimno soki z porzeczek czarnych i czerwonych. Poszło sprawnie i szybko. To tylko część, bo wyszło tego około 25 litrów.



Dzisiaj chyba przerobię trochę pomidorów, bo nie damy rady przejeść na bieżąco.
Spokojnego dnia

Ranek rześki i pogodny i tak mogłoby pozostać. Planuję sprzątnąć trochę ogród i może przerobić pomidorki.
W wolnej chwili wskoczę Mężusiowi do ciągnika i potowarzyszę mu w uprawie pod rzepaki.

Od piątku zapowiadają deszcze a nam pozostało 30 ha pszenicy bardzo zarośniętej przez chwasty i zastanawiamy się co z nią zrobić.Jeszcze granicy nie otworzyli na zboże z Ukrainy a już mamy problemy ze sprzedażą zboża...

Miłego dnia Wszystkim.

U mnie podobnie zaczęło po godzinie 21 ziąpić i przez dłuższy czas konkretnie padało , dobrze zasiliło ziemię w wodę. Cieszę się, bo był okres trochę suszy . W tym momencie zaledwie 17 stopni ciepła w cieniu , widać że jesień się powoli zbliża , może nie będzie już upałów .
Dobrego dnia i dużych zbiorów

O 2 nad ranem spadł bardzo duży deszcz ,aż mnie obudził .
Niebo pochmurne .
Ciepło .
Słońce próbuje się przebić z marnym skutkiem .
Super powietrze do oddychania .
Dobrego dnia życzę wszystkim
Powoli lato zmierza do odpoczynku

Kasiu Kasionek życzę by się
Wam udało sprzedać wszystko .
A rzekomo jest tak bardzo dobrze ,
jak nigdy wcześniej nie było .

Na Cysarstwie (po śląsku Śląsk Cieszyński - był to zabór austriacki) mgła

A ja dziś mam takiego gościa w ogórkach


Dziś przyjemnie 24 stopnie choć ta sielanka ma się z weekendem skończyć

Dzień dobry Ludkom
Poznań dzisiaj zdecydowanie przyjemniejszy i sprzyjający wszelkim pracom i oczywiście odpoczynkowi.
Temperatura w okolicach 26-27 stopni, niebo delikatnie zachmurzone z przewagą wysokich, lekkich obłoczków, no i cudownie ciepłe słońce ... powietrze wolne od dominującej ostatnio duchoty, a zatem naprawdę bardzo sympatyczne warunki pogodowe - tym bardziej, że zapowiadany jest powrót upałów i burze.
Jako się rzekło, połączyłam przyjemne z pożytecznym, napełniając słoiki przetworami, kosze owocami, a skrytkę nasionami.
Na półce spiżarni znalazły miejsce przeciery pomidorowe, fasolka szparagowa i leczo:



Z dzisiejszego relaksacyjnego wypadu na działkę przywieźliśmy trochę aronii, resztkę borówki i odrodzone własnymi siłami winogrono ( sprytne, tak cichcem ukryło się w aronii, że dopiero widok kiści uzmysłowił mi, że mamy na ogrodzie nowy owoc ). Zerwałam też kilka liści dębu, winogron oraz liście chrzanu ( do kiszenia ogórków ) i szczypiorek.



Owocowe plony czekają na zagospodarowanie:



A nasionka na nowy sezon:



Pozdrawiam cieplutko kochani

Kto ma sielankę, to ma sielankę, południe zaprasza na darmową saunę, wystarczy tylko stać lub siedzieć, nie trzeba nic robić

Myślałam, że rano nie wstanę. Całą noc grzmiało i coś tam padało. Miałam wrażenie, że co chwilę mnie budzi. Duszno. Przy zamkniętym oknie nie dało się spać, a w otwarte lało deszczem...
Ale jestem, żyję. Jako tako.

Jeszcze przed nami ten upalny piątek 30^o i do tego ta wilgotność = tropiki. Spać tylko pod wilgotnym prześcieradłem.

Dzień znowu upalny. W cieniu 31 i zero prawie wiatru. Nie dało się nic zrobić w ogrodzie. Rano zerwałam tylko pomidory i ogórki do oddania i w domu w pokoju gdzie najchłodniej.

To jeden z tych większych.

W cieniu (godz. 13-14) 25 stopni. Słoneczko grzało czasami przysłaniane chmurkami. Wiaterek minimalny, ledwo muskający. Pisałam ostatnio o pladze komarów, ale dziś to nie plaga, to jakaś masakra.

A to nowa Działkowiczka w naszym ROD, Maja

Całkiem jak moja Majeczka za młodu
Dzisiaj o poranku nieco chłodniej, bo tylko 16*, ale niebo błękitne. Będzie pewnie następny dzień duchoty, więc z ogrodowania nici. Wczoraj rano, przy zachmurzonym niebie, przygotowałam sobie grządkę pod kapustę pekińską. Będę ją sadziła pewnie dopiero w poniedziałek, kiedy zrobi się nieco chłodniej. Zapowiadają burze, oby tylko nie grad
Spokojnego dnia