Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka wrote:
Niewiele ale jest -3'C obecnie, ale wieje i jest nieprzyjemnie.

Przez cały dzień piękne słońce, papryczki naładowały baterie.

W nocy było -9*, teraz jest -3, odczuwalnie -10, bezwietrznie. Dom już się nagrzał, jest dobrze.

Dziś zrobiłam remanent nasion: seler, por już w pojemniczkach, przymierzam się do wysiania pierwszych pomidorków.




Ciepłego wieczoru

Dzisiejszy poranek już bez mrozu, ale za to za oknem jest biało. Niewiele tego, ale jednak


Spokojnego dnia.

Od wczesnych godzin na niebie słońce. Temperatura minus 11.





Dobrego dnia.

U Janeczki bez mrozu,u mnie -11.
Jeszcze słonecznie, ale w prognozach opady śniegu.Biorąc pod uwagę, że mrozy jeszcze nie odpuszczą, śniegowa kołderka bardzo przyda się roślinom.

Wczorajsza pełnia


Zdjęcia słabe,bo robione telefonem Aż prosi się o lepszy sprzęt

Spokojnego czwartku

Dzień dobry ,o godzinie 7 było -11*C
Teraz pięknie świeci słoneczko
Dobrego czwartku z minimalnymi tylko zawirowaniami życiowymi
życzę i pogody ,cudnej oczywiście.
Pomidorek Lotto wyłożony do kiełkowania
i papryka długa słodka ,bez nazwy z marketu ,
ale może to być Sakura





To luty 2025

Dziś noc z lekkim mrozem -3*C, teraz koło zera. Lekko przyprószyło i dobrze by było, żeby został, bo zawsze to trochę jaśniej od białego, a na parapetach zaczyna się już robić ciasno od wszelakiego rodzaju rozsady.




Udanego dnia

Na środkowym wybrzeżu-1. Trawa tak jak u Janeczki lekko przypruszona śniegiem. Pogodny dzień ale słoneczko gdzieś świeci tylko nie u nas. Miłego dnia

Również we Wrocławiu wszelkie wskaźniki pokazują temperaturę lekko dodatnią, na tarasie +1,5. Ale i tak rzadki widok:



Oczywiście ten biały lukier nie utrzyma się, cóż, przynajmniej przez chwilę psy nie wnoszą do kuchni tyle błota i generalnie jaśniej i optymistyczniej, mimo iż słońce nadal w ukryciu.
JaKasiula wrote:
Ja, zmarzlak do potęgi, też preferuję, ale nie mam.



To w kuchni po dwóch godzinach od włączenia pompy. Niestety, nie mam gdzie dostawić dodatkowych paneli, a ogrzewam tylko "własnym" prądem.

Żeby chociaż słońce łaskawie dorzuciło się do produkcji energii...

Cieplej, poproszę!

Dziś i u mnie zima.Śnieżek zaczął padać wczoraj wieczorem.Rano trmperatura była w przedziale +0,5 do +2,4.Przy gruncie było -0,5.Samochody bez szronu ale z cienką warstwa sniegu.Podwiewa delikatny wiatr,niebo w większości zachmurzone,jednak słońce próbuje przebić się do nas.Aktualnie na wys.2m jest +5,1*.

Kolejny epizod zimowy u mnie:



Jest mało fajnie - lodowaty wiatr, zero słoneczka. Nawet ptaszki przestały trajlować jak najęte - pochowały się.
Józiu u Ciebie porządek nawet pod śniegiem, jak u Andrzeja i Mietka. Jak Wy to robicie Panowie?

Plusowych temperatur i słoneczka życzę

U nas od rana na plusie,wprawdzie niewielkim ale jest.A teraz jeszcze ciepłej bo ,+4.




Gorąca herbata i to chyba tyle na dziś

No to mamy zapowiadaną śnieżycę. Sypie bardzo mocno, ciekawa jestem jak to będzie rano wyglądało.

U mnie raczej śnieżycy nie było, bo śniegu tyle co cukru pudru na racuszkach.
Zatem Kochani słodkich Walentynek.
Ja dziś rozpoczynam rehabilitację, może mnie trafi jaka strzała haha.

Pogodowo to zero stopni. Ma być zachmurzone niebo dziś.
Aniu Łatko - może jakaś pieco kuchnia do kuchni? A czym ogrzewaliście jak nie było pompy? Bo 17 -18 stopni to ja się hibernuję i dostaję bólu gardła.

Ciepełka, słoneczka i zdrówka.

Śnieżyca była, ale chyba krótko, bo śniegu jest tylko trochę więcej niż wczoraj. Na termometrze zero, ale temperatura ma się nie podnosić, tylko spadać. Tak przynajmniej jest w prognozie.


Spokojnego dnia.

We Wrocławiu fatalnie było wczoraj koło 19-20, akurat musiałam pojechać kilka km samochodem. A tu tak waliło mokrymi płatami śniegu, że mało co było widać mimo miejskiego oświetlenia. Ale wróciłam żywa i samochodem w jednym kawałku.
Z tego wczorajszego niewiele białego zostało.



Ale teraz coś tam subtelnie prószy, a jest -1 i jak napisała Janka, temperatura nie ma się podnosić. Jeszcze mniej więcej tydzień.
renmanka wrote:
Celinko, ogrzewaliśmy gazem, z którego całkiem świadomie i z wielu powodów, w tym po mojej stronie hm, ideologicznych, zrezygnowaliśmy. Prócz tego mamy (nadal) kominek, taki bardziej dla przyjemności niż dla całodobowego grzania, ale przestaliśmy w nim palić, choć mamy sporo sezonowanego drewna. Świeżo odnowiliśmy pokój, gdzie ten kominek jest, a jednak ubocznym skutkiem palenia w nim jest kurz, w dodatku przypalający się w rogach pokoju (nie ma mechanicznego rozprowadzenia ciepła).
To nie tak, że pompa nie dałaby rady podgrzać niedużego domku do dwudziestu kilku stopni, ma nawet dodatkowe "dopalenie". Tylko że zużycie prądu poszybowałoby w kosmos. Pompa jest ok, tylko lepiej działa w budynkach zaprojektowanych do takiego źródła ciepła, czyli najlepiej z ogrzewaniem podłogowym.
Może to naiwne, ale pomijając aspekt finansowy mając dwie małe wnuczki wolę siedzieć w dwóch swetrach niż dokładać się do skażenia powietrza.

Przepraszam za osobiste tak obszerne wynurzenia, myślę, że pośrednio odnoszą się jednak do klimatu, czyli i do naszych roślin.

Piła, Wałcz i okolice w słoneczku. Temperatura na teraz -3'C

Jak widać krokusy mają się dobrze. Było -8 , chyba po niedzieli -10'C. Zobaczymy.

Piotrze - ale śliczne.

Aniu ja mam centralne (na drewno) i ilość kurzu w domu + "kociska" pod kaloryferami to jest jakaś porażka. Więc nie tylko kominek brudzi.
Natomiast wszystkim, którzy nie próbowali jeszcze polecam rozpalanie w kominkach i kozach od góry. Mamy prawdziwe ciepło przez kilka godzin bez dokładania, czystą szybę i 90% mniej dymu. Uwielbiam sobie tak rozpalić rekreacyjnie

Pogoda bez zmian. Energia na falowniku 83W.