Forum Ogrodnicze Oaza

Pomocy!
Co to i jak to zwalczac?
Jest szansa cos uratować?

Na kolejnych łodygach pojawia się brązowy kolor i obumierają. Liści uschło zaledwie kilka i odrazu je zrywałem ale atak na łodygi jest spory. I pojawiają się teraz te guzki na dwóch krzakach. opryskane 2 dni temu miedzianem. Nic poza tym.

Wygląda ja zaraza ziemniaczana.

No to teraz mój przypadek;
S.marzano,taka zmiana na tylko jednej sztuce, wypłowiał,stożek wzrostu zanikł i te plamy,krzaka wywaliłem na wszelki wypadek.




Przy okazji;czy Revus można połączyć z saletrą wapniową,dzisiaj mi deszcz zmył pewnie oprysk (SW) i muszę powtórzyć (mam na nich SZW) i chyba znalazłem plamę ZZ (albo to uszkodzenie mechaniczne było)

Wątpię bo pryskane miedzianem i ekonomen A nie ustępuje. Nasila się wręcz na lodygach

W dodatku dziś zauważyłem kilka czarnych muszęk na krzakach. Czy to może mieć związek?

puerta27 Po prostu- lisie opryskałeś, a łodygi nie. Mój ojciec stosuje Ekonama na ziemniaki , wydaje mi się dosyć zawodnym preparatem, ale tez nie mam pewności jak dokładnie pryska tato te ziemniaki.

Zawodnym? Czyli co innego stosować?

Za Chiny bym nie doszedł do tego, że te moje objawy "chorobowe" może to być niedobór mangamu... mam do dyspozycji taki micro nawóz
azot (N) 7,46
mangan EDTA (Mn) 2,44
miedź EDTA (Cu) 2,00
cynk EDTA (Zn) 2,00
żelazo EDTA (Fe) 0,35
molibden (Mo) 0,54
bor ( 0,50
Czy mogę nim opryskać ? Jakie stężenie powinienem dać ?

A wracając do poprzedniej odpowiedzi, wcześniej nie widziałem tych tabel z instytutu odnośnie nawożenia min. pomidorów... Przydatne informacje, i znów złudne myślenie że przecież nadmiar składników nie zaszkodzi...
Co do podłoża, nie było to na pewno podłoże po pieczarkowe lecz ziemia torfowa/ czarnoziem kopany ze stawu ( podczas kopania stawu). W kolejnych latach pewnie i nawożony obornikiem bo kiedyś babcia się tym zajmowała... A poprzednie dwa lata ja nawoziłem właśnie tym obornikiem, w sumie to na oko bo nie pomyśałem że tak wazne jest zrobienie analizy gleby.

Bardzo dziękuję, za pomoc. Wyciągnę z tej lekcji wnioski

Wczoraj podczas codziennego obchodu foliaka odkryłam suchą zgniliznę wierzchołkową na dwóch owocach w najniższym gronie - odmiana Aurija.
Zrobiłam oprysk z PW w ilości 20 ml/l. Dopiero po opryskaniu zorientowałam się, że nie dałam do niego krochmalu...
To wszystko z pośpiechu i przerażenia (to moja pierwsza przygoda z SZW). Czy ten oprysk zadziała bez krochmalu, czy prysnąć teraz czym innym (czym)?

Lepiej saletra wapniowa od czasu do czasu między opryskami PW.

Kolejne objawy, liście pomidorów żołkną, zrobiła się mozaika
Zdjęcia trochę przekłamują, bo liście są bardziej żółte.



Na poprzedniej stronie pisałam,że nieumyślnie zostały podlanę saletrą. Co mogę teraz zrobić? Proszę..

Liście zwijają się w ruloniki te młodsze ale i starsze też. Na różnych odmianacch bardziej lub mniej.
Przepraszam nie mogę dołączyć zdjęcia.

Bardzo mi przykro, ale te jasne nieregularne plamy połączone z deformacją na liściach, to ewidentny wirus TMV.

Podlałaś saletrą- to wiemy. Proszę w takich sytuacjach podawać pełną informację. Bawienie się za każdym razem w śledczego, to naprawdę męczące zajęcie. W jakim stężeniu była ta saletra?. Jak dużo mniej więcej zaaplikowano pod krzak ?. Jeśli pomidory zareagowały zwijaniem liści to oznaka, że gleba w otoczeniu korzeni została zasolona. Cóż w takiej sytuacji można zrobić ?. Tylko systematyczne podlewanie deszczówką pozwoli wymyć część azotu. Azot azotanowy stanowiący połowę azotu całkowitego w saletrze amonowej jest łatwo wymywany w głąb gleby, amonowy niestety nie. Ten musi być przez pomidory zjedzony.

puerta27 wrote:
Czarne plamy na łodygach może też powodować szara pleśń, ale u Ciebie to na 90 % zaraza. Najlepiej było by zastosować osławione Infinito albo Previcur.

Podrawiam

Oto możliwe przypadki porażania łodyg pomidorów

translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=e...-solver/&prev=search

Niestety zdjęcia umieszczone tu w poście są niewyraźne. Plamy na łodydze wydają się jaśniejsze niż w rzeczywistości plamy zarazy ziemniaczanej. Jeśli to szara pleśń to oprysk Infinito nie pomoże.Jeśli to sprawa 1-2 krzaków proponuję zasmarowanie plam roztworem Infinito 0,5 ml/100ml wody z dodatkiem kropli płynu do naczuń. Po wyschnięciu środka proponuję oprysk krzaków Topsinem.

Proszę wstawić zdjęcie uschniętego liścia. To może być rozstrzygające.

Bardzo przepraszam ale ja pisałam na poprzedniej stronie, że to była saletra amonowa w stężeniu 0,5 %, a było wylane 1 litr pod krzak. Myślałam, że to odczytałes, są tam też zdjęcia z fioletowymi łodygami i zamierającymi wierzchołkami u niektórych pomidorów. Jeszcze raz przepraszam. Stało się tak przez przypadek, mój M miał zasilić dynie, bo rosną na miejscu po wykarczowanych tujach, a zasilił pomidory /sam nie wie dlaczego tak się pomylił/.
Na początku były 2 krzaczki z tym wirusem, ja pokazywałam dwukrotnie zawirusowane krzaczki i same liście ale zrozumiałam, że to nic poważnego skoro nie dostałam żadnego sygnału. Pewnie przenosiłam je rękoma przy pracach jak obrywanie wilków itp. Teraz niemal wszystkie mają takie liście. Czytałam Twoje rady, które komuś udzielałeś, że trzeba usunąć takie krzaki więc rozumiem, że ja to samo muszę zrobić. Tylko wtedy być może nic mi już nie zostanie.

Czy mogę na razie wstrzymać się z tym usuwaniem zawirusowanych krzaków?

Ada, jeśli mogę wyrazić swoje zdanie to ja bym się wstrzymała.
W 2016 roku miałam taki wirusowy sezon i większość pomidorów w tunelu wykazywała takie objawy. Niestety w Oazowych nasionach krąży taki wirus i jest on bardzo zaraźliwy, ale ma dość łagodny przebieg. Praktycznie musiałabym zlikwidować całą uprawę, więc pogodziłam się z tym wirusem. Pomidory rosły i owocowały. Krzaki były trochę może niezbyt atrakcyjne wizualnie, ale rodziły. Parę pomidorów wypadło, bo nierównomiernie dojrzały, parę miało brązowe ściany i wyrzuciłam przy krojeniu. Ale plon był niezły. W drugiej połowie sezonu (tak w połowie lipca) choroba się samoograniczyła, mozaika zaczęła zanikać, zaczęły rosną wręcz zdrowe liście.
W przyszłym roku posadzisz pomidory gdzie indziej i będzie dobrze. Absolutnie nie zbieraj nasion z żadnych krzaków, nawet tych pozornie zdrowych.