Forum Ogrodnicze Oaza

No to przejrzyj jeszcze tu

www.google.pl/search?q=disease+of+tomato...gB&biw=1600&bih=1071

Witam.
Na razie moje pomidory nie wyprostowały liści, ale też nie padły. Zapewne, to sukces.
Zamieszczam aktualne fotki, zbliżenia skręconych wierzchołków. Że za dużo azotu, to już wiem. A może oprócz tego, to także niedobór miedzi?
Pozdrawiam

Niczego nie masz za mało, poczekaj niech przejedzą to cos im tam nawtykał. Mają problem z przyswajaniem fosforu ( moje też), ale tak jest jak jest za dużo azotu. Muszę sie pochwalić ze dziś pierwszy raz nie sa powykręcane , obsypane kwiatem, przyjemnie popatrzeć, ale przez 10 dni z bólem serca dwa razy dalam im tylko czystą wodę.

No niestety, sadzimy pomidory, które znamy tylko z obrazka . Mur beton te poskręcane krzaki, to odmiany generatywne.

Czy to normalne schnięcie kwiatów?

Przede wszystkim nie schnięcie kwiatu lecz usychanie okwiatu, czyli tych żółtych płatków. To naturalne zjawisko, ale na zdjęciu, które pokazałeś , nie widać ani zawiązka owocu ani jak wygląda szypułka i łodyżka kwiatu. Nie można orzec czy to przypadkiem nie zamieranie kwiatów.

pomodoro wrote:

U mnie pojawia się coś takiego:








Tragedii nie ma najgorzej wygląda to wieczorem .Po podaniu Pw i podlaniu Magią jest poprawa na najgorszych a na innych nie.Myślałem ,że to brak wapnia ale teraz jak tak oglądam fotki i opisy ,że to jednak azot.

Żeby nie było,że wszystko jest super, bo ogólnie dzięki radom Mietkajest. Ale tu na jednym krzaku pomidora w szklarni też są takie zmiany.

Masz meliskę ?.


To jest ślad po słupku

Nie tylko meliskę mam , dzięki Mietek, za poprawę nastroju.

Rozalko, piękne. I takie olbrzymie Jak Ty to robisz? U mnie to jeszcze mikrusy

Mikrusy mam w gruncie te co ukorzeniałam po obcięciu a te pierwsze też na niektórych już są owoce.

pomodoro wrote:
Tak wygląda całość

Z tego kwiatu zaznaczonego strzałką nie będzie owocu. U niezapylonego kwiatu żółknie właśnie kolanko i cały kwiat wraz z łodyżką do tego kolanka, a potem odpada. Pomidory chyba są w tunelu, więc pytanie: jak wspomagasz krzaki w zapylaniu ?. Nie wykluczony też niedobór boru .

Hm... nie wiem czy ja też takich kwiatów nie mam, moje pryskane borasolem z gliceryną ale dziś się im przyjrzałam i jakby właśnie tak usychały ale na kilku krzakach może dwóch czy trzech

Ja też takie zauważyłam na owocującym gronie gdzie jest przedłużenie kwiatostanów, więc je obrywam, bo i tak gałązka gdyby zawiązały nie udżwignęłaby tych owoców.

Rozalia, zawsze takiej przeciążonej gałązce można pomóc.