Forum Ogrodnicze Oaza

Jan4 wrote: Tak wcześnie? Może słaba wentylacja i krzaki długo schły? U mnie się raz zdarzyło, że zz weszła do tunelu w połowie sierpnia, ale wtedy w foli były dziury i krzaki były mokre.

patrycja wrote: Dlaczego mielibyśmy Ci nie wierzyć. U mnie na razie zz brak zarówno w gruncie jak i w tunelu. Prognozy mimo chłodu deszczu nie przewidują, więc z opryskami się wstrzymuję.

Hi, hi, my ogrodnicy już tak mamy, że prawie zawsze pogoda nam nie pasuje (mnie też) . Jak gorąco to pomidory się nie zawiązują, jak chłodno to ciepłolubne nie rosną, jak susza to podlewać trzeba, jak pada to choroby. I tak w kółko

Betula wrote: Pisałam w kontekście tego, że ludzie wszystko zarazą nazywają No ale ja się naoglądałam przez ostatnie 3 sezony, więc wydaje mi się, że diagnoza prawidłowa;) Oby nie było czemu tych obiecanych zdjęć robić No ale, trzeba być realistą

A co do tego, że ogrodnikom nic nigdy nie pasuje - święte słowa:) Zawsze coś! I zawsze wolałoby się inne objawy, inną chorobę, inną pogodę Natomiast mam wrażenie, że w tym roku zaczęło się cudnie (chociażby od braku Zimnych Ogrodników), ale spaliło na panewce, bo takie temperatury jakie mamy niczemu nie służą. No może szpinakowi:P

Ech u mnie kolejny problem.W tunelu pojawiła się plaga bardzo drobnych podłużnych robaczkòw.Nie da się dłużej przebywać w foliaku. Zastanawiam się czy tylko są czy raczej zraaz wykonczą mi pomidory.Dopiero co poszła chemia na zaraze i nie wiem co z tym fantem robić? Wcześniej było ich mało z mszycą dla towarzystwa i wydaje mi się,że ht tego nie bierze.

Betula wrote:
U mnie ZZ weszła do tunelu koniec maja , początek czerwca. Miałem otwarte dzień i noc wszystkie okienka i drzwi na przestrzał. Też byłem zdziwiony, że tak wcześnie
chociaż komunikat o ZZ w moim rejonie był już aktywny. W ubiegłym roku w ogóle nie miałem ZZ cały sezon, no to się w tym odgryzła Na szczęście sytuacja opanowana,
a straty to około 30 krzaków z tego w tunelu 2 szt. reszta w gruncie. U znajomego kilkadziesiąt metrów dalej 100% strat w foli i nawet nie ma czego ratować, ale ja
zdażyłem zrobić oprysk zanim było za późno, a on w ogóle nie zareagował, więc wszystko od ziemi do wierzchołków szarobure.

Gapa jestem, napisałam w ogolnym watku o chorobach, juz się poprawiam:

Posluchajcie, od 3 dni u mnie jest max 15 stopni, 10 w nocy. Leje prawie caly czas. W szklarni na kilkunastu lisciach widac już szarawy nalot, na razie male kóleczka ale boje się ze przy tej pogodzie blyskawicznie pojdzie dalej. Co robic - pryskac IF czy udac się do sklepu po artylerię przeciwko szarej? jutro już ma być cieplej, ale dzisiejsza noc jeszcze 10 stopni. A moze poczekać z opryskiem IF do jutra?

W/g mnie na szara IF wystarczy, ale przy takiej pogodzie ZZ jest prawie pewna i to jest kwestia godzin nie dni,a oprysk INFINITO czy REWUS da Ci komfort, że pomidory masz zabezpieczone przeciw zarazie i to do końca sezonu.

Mariusz, jeśli się nie mylę, to mamy do czynienia z wciornastkiem - od czasu do czasu znajduję pojedyncze osobniki na moich donicowych bakłażanach. Później pojawią się zmiany na liściach w postaci malutkich, srebrnych plamek, które z biegiem czasu spowodują zasychanie liścia, a także kwiatów - plamki to miejsca wysysania soków.


Kozak wrote:

Pomodoro
U znajomego jest ZZ łodygowa kilka plamek na krzakach. Liście zdrowe. Opryskane dziś signum. Czy signum sobie poradzi z tym?

Teoretycznie-tak. To środek systemiczny, wiec dokładność pokrycia nie odgrywa roli. Osobiście nie stosowałem

y_y wrote:
Szare kółeczka - jak czytam kółeczka w szklarni, to przypomina mi się brunatna plamistość. Widziałem to w foliaku kolegi w stadium zaawansowanym - były ju brązowe. Szara i zaraza raczej nie tworzy regularnych "kółeczek" .
ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=313

Pozdrowienia

Znalazłam dzisiaj w szklarni parę liści z takimi zmianami, łodygi czyste, pomidory wyglądają zdrowo, niedoborów brak, szklarnia otwarta cały czas, buszu nie ma, choc mogłoby być luźniej. Liście oberwałam a pomidory opryskane Signum, jest na szarą i ZZ, może to szara bo pomidory w gruncie czyste. W szklarni pomidory 3 razy dostały oprysk z PW, jest komunikat, że zaraza aktywna choć deszcz pada raz w miesiącu, susza.

Aniu przenieś proszę mój post z ochrony pomidorów do tego działu, wstawiłam go przez pomyłkę i teraz nie umiem przenieść. dziękuję

Zrobione psze pani

Początki ZZ.

Aniu

Pomidory opryskane,dobrze, że przy domu to będą pod kontrolą.

Jaki czas po oprysku Revusem, gdy nie ma nowych zmian, to można uznać, ze udało się powstrzymać ZZ? Tydzień? A kiedy mogę wrócić z profilaktycznymi opryskami PW i HT?
Aga

Aguś, zazwyczaj staramy się przestrzegać tygodniowego odstępu pomiędzy kolejnymi opryskami, chyba, że po oprysku spadł deszcz.
W moim przypadku wchodzi w grę tylko odstęp 7-dniowy, więc po zastosowaniu wcześniej Infinito ( profilaktycznie ) przechodzę na nasze ekologiczne, z tym, że pilnie obserwuję, czy nie pojawiają się objawy chorób i śledzę komunikaty PIORIN-u.
Na szczęście, w tym roku, Wielkopolska jest na razie "czysta".