Forum Ogrodnicze Oaza

Aduś, nie znam człowieka, który nie popełniłby jakiegoś błędu - w przeszłości czy teraz .... najważniejsze, aby wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość
Jeśli masz niedobory wapnia na owocach ( np SZW ), to śmiało możesz wykorzystać saletrę MW w ilości 6ml/l opryskując tylko owoce.

Publikację znalazłam wpisując w wyszukiwarkę " nadmiar boru u pomidorów" i robiąc selekcję wyświetlonego materiału. Wiesz, często błądzę po omacku albo działam intuicyjnie, więc niekoniecznie moje podpowiedzi mogą być prawidłowe.

pomodoro wrote:
Dziś przeglądałem pomidory - choroba stoi w miejscu czyli Curzate musiało pomóc.

Tutaj jakieś niedobory prawda? Niestety pogoda nie pozwala dokarmić roślin.




Górne liście.

Kiedy wpisywałam nadmiar boru wyszukiwarka pokazywała niedobory. Zresztą nie ważne.
Pomidory już opryskane saletrą W-M no i zobaczymy jak zareagują. Myślę, że taka ilość wapnia nie powinna zaburzyć i obniżyć fosforu i cynku.
Nic nie tracę bo tak jak pisałam tylko wegetowały.

Dokarmiać ?. Ten liść nie pochodzi z zabiedzonego pomidora.

Matowa powierzchnia i specyficzny odcień zieleni oraz plamy,wskazywałyby ba niedobór fosforu.

Jeśli to górne liście, to siarczan magnezu potrzebny możliwie jak najszybciej.
Może być nadmiar potasu w glebie ew.
Pozdrowienia

Nadmiar potasu wątpię. Bo od 2tyg nie dostały nic a deszcze cały czas padały.

Czyli próbować siarczanem magnezu?

Ale Darek Ci napisał W GLEBIE. Miałes analizę? pewnie nie, a potas może Ci zalegać od dawien dawna.Ale problem z przyswajaniem magnezu może być w związku z przelanym podłożem.

Niestety nie, analizę dopiero na jesień zrobię.

Ale to chyba faktycznie magnez z powodu ciągłych opadów.







Mam siarczan magnezu więc zrobię oprysk 5g/1L.

To jest niedobór magnezu. Na tym zdjęciu dopiero widać stopień przekarmienia pomidorów. Miał Darek chyba rację z tym nadmiarem potasu, choć deformacja blaszki liściowej wskazywałaby też na nadmiar azotu amonowego.

Ale one przez cały sezon dostały może z 3 dawki magicznej siły, nic więcej.
Rok temu miałem w tym samym miejscu to wszyscy pisali że są niedożywione

PS. po czym poznałeś przekarmienie? Będę wiedział na przyszłość.

Maju, teraz sam przekonujesz się na własnym przykładzie, że dawkowanie nawozów bez wcześniejszej analizy gleby nie dość, że mija się z celem, to przynosi więcej szkody niż pożytku - u mnie, dopóki nie wysłałam próbki do Stacji, nawożenie na "ślepo" skutkowało rozmaitymi dolegliwościami roślin.

W sumie Twoje tegoroczne doświadczenie jest dobre, ponieważ mam nadzieję, że teraz jesienią naprawdę wykopiesz te trochę ziemi i zobaczymy, co w niej siedzi.

Nie myśl już o tym, co było rok temu, tylko o tym, co teraz i w przyszłości - i będzie dobrze W przyszłości będziesz miał przeanalizowany skład gleby, zalecenia odnośnie nawożenia i nie trzeba będzie orientować się, dlaczego pomidorki są przekarmione. Zaufaj po prostu życzliwym radom

A takie głupie pytanie bo nie wiem - zalecenia do nawożenia dostaje się po badaniach czy to już na forum ktoś mi z tym pomoże?

Zawsze zalecenia odnośnie nawożenia gleby uzyskuje się PO przedstawionej analizie. Tutaj w naszym Warzywniku mamy wątek specjalnie poświęcony temu tematowi, w którym Szef ustala dla delikwenta na jego prośbę odpowiednie dawki nawozów.

Zapraszam w przyszłości tutaj : forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...by-pod-uprawe-warzyw

majmaj wrote:
Tak wyglądają liście na niedokarmionych pomidorach ?. Ciemna zieleń, masywnej postury i do tego zdeformowany.





To tak, jak gdybyś zapytał czy ta pani jest szczupła ? ocdn.eu/pulscms-transforms/1/L6OktkpTURB...M2YyMC5wbmeRkwLNAyYA

Czym dokarmiać dolistnie przy niedoborach potasu .

Leszku, kiedy moje ogóreczki zapadły na niedobór potasu, robiłam ( i robię nadal ) oprysk saletrą potasową 0,5%.

Ja jak widzę "chore"liście wszystkie obrywam.Nie ważne ,czy się zwijają ,jaśnieją itp.Od razu lepiej się czuję jak ich nie widzę .Zazwyczaj następne są ładniejsze.Uwaga nie jestem expertem! Nie polecam naśladowania mojej metody.

To jest niejako obowiązek w przypadku chorób uniemożliwiający tzw. infekcję wtórną, ale nie jest to metoda na uzdrowienie roślin -vide zaraza ziemniaczana.