Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo proszę o pomoc.Pierwszy raz uprawiam pomidory i mam trudności z identyfikacją niedoborów i chorób. Na kilku pomidorach uprawianych w donicach część górnych liści ma takie przebarwienia. Czy to choroba, czy może niedobór żelaza? Jak temu zaradzić? Pomidory w donicach, pod zadaszeniem, w ziemi z Pasłęka z zawartością nawozu 0.6, fertygowane nawozem do pomidorów owocujących (azofoska + saletra potasowa+ superfosfat wzbogacony) opracowanym przez Pomodoro. Dzisiaj wreszcie nie pada i wieczorem planuję oprysk PW + HT.

Śliczne, zdrowe pomidorki. Brakuje im tylko trochę magnezu - temat wałkowany bez przerwy.

Ewentualnie - nie mogą go pobrać z gleby.

Pozdrowienia

Pozwolę obie mieć odmienne zdanie. To mi wygląda na niedobór manganu.

Małgosiu teraz powinnaś już fertygować nawozem azofoska+fosforan dipotasowy.Na blogu Danusi jest odwrotna kolejność i może stąd te nieporozumienia.

Oto zdjęcie z niedoborem manganu

Dziękuję za szybkie odpowiedzi. Jak mogę uzupełnić niedobór manganu?

Kajtkowa wrote:
Elu

Proponowałbym najpierw dociec powodów tego niedoboru. Czy jest nim nadmierna wilgotność podłoża , czy przenawożenie. Jeśli przenawożenie ,należy go przerwać doglebowo.

Kilka pomidorów stoi na odkrytym balkonie i te mogą mieć za mokro. Ten pokazany na zdjęciach to Perła Małopolski i jest we wnęce balkonu,deszcz na niego nie pada, obecnie ma raczej sucho. Jeśli ma to znaczenie to plamki pojawiły się w ciągu kilku ostatnich dni, kiedy u nas ciągle mocno padało. Nawóz dostają podczas podlewania - raz dziennie w dawce 6ml/1l wody.

gazela wrote:
Zacznijmy od możliwych przyczyn niedoboru :

ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=56


Jestem skłonny obstawić , że ten niedobór powstał wskutek nadmiernego podlewania. Jeśli nie jesteś pewna przyczyny ,należy przerwać nawożenie do podłoża i przejść na nawożenie dolistne. Jeśli nie masz nawozu wieloskładnikowego z mikroelementami całkowicie rozpuszczalnego w wodzie ,proponuję zakupić florovit do pelargonii i stosować go dolistnie w stężeniu 10 ml/l

Szefie,jako ogrodnik doniczkowy stosuję się ściśle do Twoich zaleceń fertygacyjnych i dzięki temu mam zdrowe,dobrze wybarwione i smaczne pomidory. Wydaje mi się, że zmiana nawozu jest ważna.Jednak już kolejny raz czytam, że ktoś w okresie owocowania nadal fertyguje nalewką z okresu wzrostu.

Nie ośmieliłabym się napisać o niedoborach na pomidorach Małgosi bo ja wiem tyle ile dowiedziałam się od mądrych ludzi na tym forum
Na razie jestem na etapie widza teleturnieju "Jeden z dziesięciu" i bardzo jestem dumna jak uda mi się trafić W przypadku Małgosi - gazeli też obstawiałam mangan albo magnez.Czyli jednak nauka nie idzie w las

Pozwolę sobie wstawić jeszcze jedno zdjęcie. To pomidory Legend i te mają dość mokro, bo przez kilka dni
padał po nich deszcz. Kilka liści jest już sporo jaśniejszych, więc może faktycznie wina tkwi w podlewaniu ??

Te dla odmiany mają niedobór żelaza, również charakterystyczny objaw m. in przy przelewaniu.

Czy aby przypadkiem nie znasz analizy swojej wody , którą używasz do podlewania ?.

Pytam, bo przy zbyt alkalicznej wodzie pomidory też tak mogą się zachowywać .

Nie mam takiej analizy. Woda zawiera sporo kamienia i na pewno jest twarda. Nałapałam trochę deszczówki, więc na kilka podlewań mogłaby wystarczyć.

Zrobiłabyś przegięcie w drugą stronę. Za chwilę do już istniejących objawów doszedłby jeszcze niedobór magnezu.

Więc co teraz ??

Czyż nie napisałem wystarczająco jasno ?
pomodoro wrote:

Bardzo dziękuję za pomoc i poświęcony czas.

Mam królową ZZ? Tylko jedno zdjęcie gdyż liście są zielone.


10 lipca był oprysk Revusem. Pewnie niedokladny.
To drugie zdjęcie niedokładne ale od spodu ciemna pleśń. To byłaby szara pleśń? Ten krzak jest w tunelu.