Forum Ogrodnicze Oaza

Czyli w tym roku skuszę się na nasionka na taśmie, wybiorę średniowczesną odmianę Ważne, żeby była to odmiana polskiej hodowli.

Czyli taką, jakby to powiedzieć .."patriotyczną"
Masz na oku jakąś godną polecenia ?

Aniu w Auchanie są dwa rodzaje taśm - jedna tak szersza jakby papierowa, druga wąska niby foliowa. Z tego co pamiętam to na tych taśmach była odmiana Amsterdamska, Nantejska i chyba jakas późna, ale głowy nie dam Szukam rozwiązań oszczędzających czas, nie będę mieć w tym roku zbyt dużo czasu na działkę

Dzięki
Z tego, co pamiętam, to nasiona mojej marchwi były na taśmie papierowej. Jutro przed pracą odwiedzę Auchan, w końcu mam go po sąsiedzku

Przez parę lat robiłam sobie takie taśmy sama. Na paskach ręczników papierowych przyklejałam nasionka za pomocą „klajstru” z mąki. Miałam zajęcie w zimie

Ja niestety mam złe doświadczenia z nasionami na taśmie - większość nie wschodziła - może teraz jakość tych nasion jest lepsza.

Może to i dobry sposób (taśmy i nasiona otoczkowane), ale trzeba czekać na długie wschodzenie do 2 tygodni i są w taki sposób oferowane dość nieliczne odmiany. Słyszałem o lepszym sposobie. Nasionka wkłada się do koperty z gazy i zakopuje w doniczce z mokrym piaskiem na głębokość sztychy szpadla na jakieś 10-12 dni. Po wyjęciu nasiona są już spęczniałe. Osusza się je następnie np. w mące (skrobi), aby dobrze się rozdzielały od siebie. Tak posiane kiełkują już bardzo szybko i regularnie. No i nie jest się skazanym na jedną odmianę przygotowaną w sposób taśmowy lub otoczkowy.

Ciekawe dla mnie jest to (pomijając nawet to całe zagadnienie o F1), że takie nasiona pietruszki można sobie wyprodukować samemu, a marchwi w przydomowym ogródku nigdy, bo potrzebują do tego ogromnego pola uprawnego, żeby nie powstały nasionka „białokorzeniowych dzików”.

Próbował może ktoś wysiewu podkiełkowanych nasion marchwi w krochmalu ?

Pomysł może brzmi i wygląda dziwnie, jednak wydaje się ciekawy:



niecierpliwi mogą przewinąć do 6:15

Chiarodiluna wrote: Ja ten sposób przetestowałam osobiście i muszę przyznać że się sprawdza. Nasionka marchewki zawijam w kawałek wilgotnej bawełny i zakopuję w dość wilgotną ziemię na głębokość szpadla. Po około tygodniu nasiona są gotowe do siewu, pięknie skiełkowane, napęczniałe idealne do siania. Zdecydowanie przyspiesza to proces wzrostu w ziemi.

TomekD wrote:
Ja, z konieczności spowodowanej szaloną aurą, bo nasiona wypuściły kiełki i nie było mowy o wysiewie ręcznym, bo by się połamały. Najtrudniej było mi ocenić ile tych nasion na konewkę. Na rządek długości 7 m przypada mi około 1 konewki 8 litrów, ale ile tych nasion, to nie miałam pojęcia, trudne to było. Krochmal zagęszczałam kilka razy zanim doszłam do do odpowiedniej gęstości roztworu, a sprawdzałam tak, że wrzucałam kilka nasion i gdy nie tonęły na dno, tylko zawisały w tym roztworze, to uznałam że dobry. Przed samym "podlaniem' przygotowanych rządków, ostrożnie jeszcze mieszałam w konewce. Wschody miałam "normalne", marchew jakimś cudem urosła.

Do podkiełkowywania marchwi nigdzie nasion nie zakopuję, przynoszę piasek do domu, nawilżam go i robię to w domu. Trwa to 2 do 3 dni.

Na razie zamierzam zasiać wczesną marchew, na tę do przechowania jest za wcześnie, jak zbyt długo rośnie, to potem nie raz pęka i jest wielka, w typie buraka

Miałam wysiewać w grudniu, ale niestety tak wyszło, że na planach się skończyło. Teraz to już poczekam i wysieję dopiero pod koniec kwietnia. Wszystkie i na wcześniejszy zbiór i na przechowywanie. W zeszłym roku wysiewałam 4.05 i bardzo dobrze się przechowały. Jeszcze je mam. Na wczesny zbiór wysieję I Zbiór, ale tylko trochę.

Alu a czy musi być piasek? Może w perlicie też się da? Pytam bo nie mam piasku

Przechowuje się dobrze, ale jest za wielka 384 g, sama zobacz:
Edit: Elu nie próbowałam perlitu, ale to wszystko jedno co, byle trzymało wilgoć, tylko zawiń nasiona w coś, tak żeby można było sprawdzić czy to już, bo czasem to jest po 2 dniach, a czasem po 5 dniach.

Takich wielkich nie miałam

Ala zawsze opisuje swoją glebę jako bardzo ciężką a chyba korzeniaste właśnie taką lubią. Moja ŚÞ Mama zawsze miała dorodną marchew, wysiewała wszystkie warzywa w maju bo ziemia w ogrodzie była ciężka, solidna. Mama zawsze mówiła, że jak ziemia się nagrzeje to wszystko szybko wschodzi i rośnie a jedynym nawozem pod warzywa i kwiaty był obornik.

nie kupuj w auchan.

Elu, z tego powodu między innymi, ale nie tylko, jestem opóźniona ze wszystkim w stosunku do forum. Jak tu zaglądam, zwłaszcza w lutym, to mam zawsze wrażenie, ze nic mi już nie zdąży urosnąć

caser, czego mam tam nie kupować?

Wszystkiego, to znaczy niczego.

A ja już marchew posiałam, bo mi się wydawało, że to już bardzo późno... Dobrze, że nie całą, to resztę dosieję w okolicach majówki może?