Forum Ogrodnicze Oaza

Koniec świata !. Dziś rano zebrałem 4 wiadra ogórków a mączniaka nie widać , więc na pewno nie są to ostatnie zbiory. Roboty mam chyba na 2 dni.

Hermes i Krak na płasko, a Gracius i jakiś włoski NN na sznurkach

Było zimno, roślinki liche, nie postawiliśmy rusztowań, przyszło lato, błyskawicznie się rozrosły i ciężko zbierać (Polan):

Jaka jest średnia wydajność owoców z 1m2? Wie ktoś może?

Nie uwierzycie ale Kraka i Hermesa nakupiłam kilka opakowań , i tak zaraza już wzieła !
Z forum nazwy spisałam bo były chwalony i miały być super , ale u mnie niezbyt wyszło z owocowaniem .....

Obawiam się , że to nie mączniak je wykończył. To jest choroba mokrych liści, podobnie jak ZZ na pomidorach i pogoda nie sprzyjała rozwojowi tej choroby.

Mam już serdecznie dość ogórków !. Znów 3 wiadra przytachałem. A mączniaka, jak nie widać, tak nie widać. Już przestałem opryskiwać .

Ktoś mi ubiegłej jesieni przysłał nasiona włoskich ogórków sałatkowych. Wysiałem na próbę i postanowiłem jeden egzemplarz pozostawić na nasiona. Fajne ogórki, dość długie, bardzo ciemno zielone, z kolcami, smaczne i z małym gniazdem nasiennym. Małe ogórki są niczym jeże naszpikowane kolcami. Co ważne rośliny w bardzo dobrej kondycji zdrowotnej. Nie wiem czy i ile będzie nasion, ale dam znać jak rozbebeszę nasiennika . Zamierzam w przyszłym sezonie wysadzić jako sałatkowy tylko tą odmianę. Może uda mi się go sfotografować to wstawię tu zdjęcie.

Zaobserwowałem w tym roku na ogórkach dwie groźne choroby:

- bakteryjne więdnięcie, za które odpowiedzialne są żuki:
vegetablemdonline.ppath.cornell.edu/Diag...ctWlt/BctWlt_Cuc.htm

i

- żółtaczkę ogórka - chorobę wirusową przenoszoną przez mączliki (najprawdopodobniej).
www.nacaa.com/journal/index.php?jid=119

Te wszystkie opisywane tutaj szybko postępujące "zarazy" to jest, z dużym prawdopodobieństwem, bakteryjne więdnięcie.

Niestety udało mi się znaleźć materiały tylko w języku angielskim.

Chociaż, żuki odpowiedzialne za bakteryjne więdnięcie mają w Polsce nie występować.

Ogórek Polan rozkręcił się pod koniec lata:

U mnie sprawy się mają tak,że co kilka dni już tylko skromnie wiadro 35L, słoików już nie mam więc rozdaje większość ale mając dwie odmiany krak i kronos- krak zdrowiutki ale pojawiają się pojedyncze gorzkie egzemplarze,a kronos zaczyna podupadać ale daje ogórki bardzo słodkie,dosłownie smaczne

Spoglądam na termometr zaokienny i widzę na nim jedynie 13 *. Czas chyba na likwidację uprawy. Mnie pozostały na sznurkach jedynie ogórki sałatowe i nawet tych dwie rodziny nie są w stanie przejeść. W miejscu ogórków konserwowych rośnie już sałata rzymska i rzodkiewka.

Dorka

Widzę, że kisisz ogórki indywidualnie w słoikach. Jak z ich trwałością ?. Pytam, bo ja ten system w dość zasadniczy sposób zmieniłem. Ogórki są bardziej jędrne i trwalsze.

A możesz zdradzić co zmieniłeś?

To żadna tajemnica.

Kiszę ogórki najpierw hurtem w słojach 5 l. Muszą dobrze ukisnąć by na przekroju nie było surowych miejsc. Dopiero tak ukiszone ogórki układam w słoikach 1 l. Wodę spod ukiszonych ogórków pasteryzuję w temp. ok 80 * C przez 20 min i gorącą zalewam słoiki natychmiast je zakręcając. Słoiki są tym sposobem zawekowane i wyjątkowo trwałe.

Jeśli mamy warunki to kisimy ogórki w butelkach 5l po wodzie,do szyjki butelki dowiązujemy kostkę brukową albo inny balast i wrzucamy butelkę do oczka wodnego. Między butelką,a brzegiem sznurek i palikujemy do brzegu.

Jak ktoś ma opcję to proszę spróbować,tylko oczko musi być na tyle głębokie aby nie zamarznąć do dna. Ogórki tak przetrzymywane są twarde,rześkie i smaczne

Ten rok nie był sprzyjający dla upraw ogórków. Na lekkich glebach, tam gdzie nie było możliwości nawadniania, nie było mowy o jakichś przyzwoitych plonach. Ale nawet w normalne lata powodzenie uprawy zależy w decydującym stopniu od doboru odmiany i nawożenia.

Dziś poletko ogórków zostało zlikwidowane,zabronowane(grabkami).Teraz trochę popadało,więc jutro wysiew gorczycy.W następnym sezonie w tym miejscu będą pomidorki.U mnie problemów ogórkowych nie było.Przez cały sezon podlewałem je wodą ze studni.

Józiu będę miał trochę własnych nasion włoskiego ogórka sałatkowego. Miałem 2 krzaki w uprawie pionowej i też chyba ze dwa w uprawie na płasko. W obu przypadkach ogórki super. Smaczne, plenne i pod względem zdrowotnym przewyższa nasze odmiany sałatkowe. Mogę Ci zaoferować kilka sztuk nasion do wypróbowania. Ja z sałatkowych wysieję w przyszłym sezonie wyłącznie te ogórki