Forum Ogrodnicze Oaza

Nie czytałeś wątku od początku. Na 1 stronie napisałem

Jeśli pomidory były nawożone obornikiem a nie stosowaliśmy dodatkowo żadnych nawozów zawierających potas czy jon amonowy, a do tego nie ma nadmiernej wilgotności gleby, nawożenie na wyrost magnezem jest zbędne a może być nawet szkodliwe.

Pomodoro, wiem że cytrynianem wapnia pryskamy w obliczy długotrwałej suszy lub po zauważeniu objawów suchej zgnilizny. Susza raczej nam nie grozi, suchej zgnilizny jeszcze nie zauważyłam (nie ma owoców a nie wiem czy na liściach coś takiego występuje - wybacz mi niewiedzę moją pomidory uprawiam drugi sezon) I tu pytanie, przygotować cytrynian i czekać z opryskiem ? Dobrze myślę?

Moje pomidory w gruncie jakoś przeżyły te ulewy bez większych strat, chociaż niektóre wyglądają jakby stały nad własnym grobem. Trochę mnie to dziwi, bo między nimi są całkiem zdrowe, ciemnozielone okazy bez najmniejszej plamki (nawiększy okaz zdrowia to jak na razie Tlacolula).

Może ktoś bardziej doświadczony potwierdzi / zaprzeczy moim diagnozom:

niedobór magnezu:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c3c821067dc9dcfe.html

niedobór żelaza (?) - mam kilka sztuk z jasnymi czubkami, nerwy na młodszych liściach też jasne
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2cb0888e57dd0afd.html

niedobór fosforu i magnezu?
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/68726d1e0389af16.html

a tu coś, co mnie martwi najbardziej - kilka pomidorów różnych odmian zamienia się w liliputy, nie rosną do góry, a wszerz; liście są dziwnie grube i zaczynają się zniekształcać - dr google twierdzi, że to może być jakiś kłopot z borem, ale wolałabym mieć pewność
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/430c7233966a155f.html

Nawożenie standardowe: redliny, w środku nawóz (w części koński, w części granulowany kurzak + potas) i saletrzak jednorazowo.
Dzisiaj spryskałam je siarczanem magnezu. I nie wiem co dalej - czekać aż pogoda się poprawi i coś drgnie?

Szczerze mówiąc nie rozumiem co źle zrobiłam, poza ew. za szybkim wysadzeniem części rozsad w redliny z nawozem, i dlaczego jest aż taka różnica między krzakami.

Witam ponownie.
Pogoda na Pomorzu pomidorom sprzyja. Rosną w oczach i ładnie zawiązują owoce, zarówno te w gruncie jak i pod osłonami.






Na trzech krzakach pod osłonami zauważyłem jednak niepokojące objawy w postaci dziwnych plamek na liściach.












Może ma to związek z sałatą, która też rośnie w foliaku i ostatnio zaczęły jej podsychać krawędzie najstarszych liści?




Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu przypadłości. Czy może to być alternarioza? Przed wysadzeniem rozsady potraktowane były miedzianem, a kilka dni temu krzaki w foliaku pryśnięte topsinem ze względu na początki brunantnej plamistości.

Pozdrawiam

pomidoro ; proszę pomóż mi zdiagnozować co brakuje moim pomidorom. wrzucam fotki

Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia gdzie zadać to pytanie... Czy to normalne zjawisko i co z tym fantem zrobić?

To jest efekt zalania pomidora. Roslina broni się wypuszczając korzenie przybyszowe powyżej gruntu.

tadeks00

Jeśli to pomidory w gruncie to cudów nie będzie przy tej pogodzie. Pomidory po wysadzeniu najpierw miały za zimno a potem za mokro. W efekcie korzenie nie funkcjonują należycie. Oprysk regularny/ 1x na tydzień/ nawozem w płynie .

Moje bycze rogi pod osłoną dopadła zgnilizna wierzchołkowa. Inne odmiany nie mają objawów. Czy cytrynianem pryskać tylko bycze rogi, czy pozostałe krzaki też? Czy można przedawkować cytrynian wapnia i czym to grozi?

Twoja wola. Jeśli będziesz czekał aż na owocach wystąpi SZW, to teoretycznie wszystkie mogą mieć zmiany.
O przedawkowaniu nie słyszałem, nikt tu nie narzekał, a czym grozi?. Jeśli uważasz, że cytrynian jest mało ekologiczny to pryskaj saletrą wapniową.

Pełna demokracja.

A tak w ogóle to proponuję się zapoznać z wątkiem od początku, bo tam jest o cytrynianie.

Kto nie stosuje kwasu mlekowego ten............

Kreciku, nie generalizuj Ja nie stosuję:

Odwrotnie Kreciku

Kto stosuje mleczan wapnia nie musi się obawiać SZW. Oprysk wtedy cytrynianem jest zbędny.

pomodoro wrote:
Moja wola jest taka, żeby pomidory wyrosły zdrowe. Pytając o przedawkowanie miałem na myśli, czy niepotrzebne zastosowanie lub zastosowanie w zbyt dużej ilości może zaszkodzić roślinom, bo gdzies przeczytałem, że właśnie bycze rogi są bardzo podantne na zgniliznę wierzchołkową i często jako jedyne mają objawy niedoboru wapnia.
Wątek czytałem już kilka razy, stąd wiem żeby opryskać cytynianem. Po prostu zaskoczyło mnie, że tak szybko wystąpiły takie objawy

TeBe wrote:
Dobry dowcip

TeBe!!!
Żle mnie zrozumiałeś,bo nie doczytałeś kropek.Ja stosuję kwas mlekowy,więc nie będę używał cytrynianu.A swoją drogą nie
każdy ma takie szczęście jak TY.I obyś nie musiał stosować,tego ja Ci życzę.

Kreciku, z tym szczęściem, to tfu, tfu... Jestem czujny i zestaw wymieniony przez Pomodoro w pierwszym poście w tym wątku posiadam na podorędziu.

Krecik stary wrote:
Pomidorki balkonowe są o wiele mniej narażone na infekcje . Przede wszystkim rosną przeważnie w podłożach torfowych o wiele bardziej sterylnych niż gleba pod uprawą, no i maja inne warunki wilgotności.
Więc nie szczęście jest tu decydujące.

Przy okazji mam uwagę do osób biorących udział w eksperymencie. Jeśli wszystko pryskacie nie będzie odniesienia.

Pomodoro, co do infekcji gruntowych to się zgodzę. Ale:
1. O ile dobrze rozumiem, to dla ZZ nie ma znaczenia, czy pomidor rośnie w gruncie, czy na tarasie, to się przenosi powietrzem.
2. Uprawa taka jak moja - w donicach z perforowanym dnem - ma ten minus, że w przypadku ostatnich "opadów biblijnych" utrzymanie odpowiednich proporcji składników gleby jest niezwykle trudne. Tydzień opadów burzowych może skutecznie "wypłukać" zawartość skrzynki.
Więc nie jest tak różowo.