Forum Ogrodnicze Oaza

Zapraszam do działu kulinarnego, aby dzielić się przepisami i wrażeniami smakowymi

Podobnie jak Dozer też miewam gnijące dyńki, są one dość miękkie i po zerwaniu dość szybko gniją całkowicie.
Takie trafiają się w różnych odmianach i to już od jakiegoś czasu.



A obok rosną całkiem zdrowe i coraz większe dynie.



Czy ktoś może to jakoś wytłumaczyć?
Dodam, że sucho jest okropnie, deszczu już nie było chyba 2-3 tygodnie, a podlewać dynie zaczęłam dopiero kilka dni temu, do tej pory dawały radę.

Cieplutko się zrobiło i dynie rosną (NN):

edulkot jedyne co mi przychodzi do głowy to regulacja ilości owoców przez samą roślinę. Być może soki życiowe jakoś odcina ze względu na upały i małą ilość wody/dużą utratę przez liście. U mnie się to dzieje na najmniejszych okazach - ta na fotce była największa z gnijących - reszta ledwo co się pojawiła i przygniła. Koło 5 wyciąłem. Na szczęście rosną kolejne, więc nadrobią Dodatkowo upały już niedługo przejdą i będzie ok

jestem tego samego zdania, roślina w tak skrajnych warunkach pogody jak mieliśmy ostatnio (temperatura w granicach 40 st. C w słońcu i brak opadów przez 3 tyg.) sama potrafi regulować sobie cykl życiowy tak, by przetrwać....

najmłodsze zawiązki mogą być zrzucane, gdy będzie za gorąco a do tego roślina nie będzie nawadniana lub kwiat, z którego powstał owoc był nie "dopylany", owoc taki nie zawiera nasion, tym samym dla rośliny jest bezużyteczny, "niedopylenie" kwiatów i brak nasion skutkuje też deformacjami owoców i to nie tylko u dyniowatych!!!

nie zdziwił bym się też, jeśli byłby to efekt poparzenia słonecznego odsłoniętych zawiązków...

wracając zaś do tematu, pamiętajmy, że dyna wydaje największe owoce wśród wszystkich roślin warzywnych, lubi bardzo żyzną glebę i nawożenie (szczególnie organiczne) oraz wodę.... jeśli to jej zapewnimy takie upały jak teraz będą jej tylko na rękę

na szczęście zapowiadają nam już niższe temperatury i trochę opadów, jednak koniec sierpnia i wrzesień to "żniwa" dla mączniaka, na którego warzywa dyniowate są bardzo podatne

Ochłodziło się i z przyjemnością pobuszowałam wśród dyń sprawdzając jak się mają.
Nie jest źle, mają dużo owoców o różnej wielkości, odmian mam kilka ale dla mnie to jest czarna magia bo dynie uprawiam pierwszy raz.
Rosną sobie na kompoście o grubości przeszło 70 cm więc jedzenia mają pod dostatkiem, z wodą było różnie ale widać, że dzielnie przetrwały.

poletko dyniowe


dla zobrazowania wielkości dodałam swoje palce bo i tak musiałam rozgarniać na boki liście


















opanowały rosnącą na środku różę i sobie wiszą na niej jak bombki na choince


Mam pytanie - jak rozpoznać czy już są dojrzałe i jak która się nazywa?
Sadziłam nasionka: makaronowej, Hokkaido, piżmowej, Butternut, szafirowej prowansalskiej i czerwono-zielonej o miąższu o zapachu melona, teraz która to która

Na ostatnim zdjęciu i parę zdjęć wcześniej jest Uchiki Kuri (Hokaido). Gdy jej owoce mają taki intensywny kolor, nadają się do zrywania.
Butternut to żółta wydłużona, gruszkowata - dojrzewa jesienią.

A na drugim zdjęciu jest dynia muszkatołową, czasem nazywana prowansalską. O szafirowej prowansalskiej nie słyszałam Dojrzała jest wtedy, gdy ma popielatoniebieski kolor.

Alinko dziękuję
Dostałam nasiona z takimi nazwami więc dokładnie cytowałam. Co prawda mam karteczki przy korzeniach ale taki gąszcz i plątanina się zrobiła, że trudno dojść z której sadzonki pochodzi dany owoc

Moja zamieszana w makaronową Pyzę dynia z tego postu wygląda teraz tak







Czy ktoś ma pomysł co to takiego?

W tym roku po raz pierwszy posadziłam dynie.Na dzień dzisiejszy wyglądają tak.

Roma - całkiem udany pierwszy raz.

Jeśli ktoś ma problem z turkuciami przy uprawie dyniowatych służę prostą radą. W tym roku musiałem dwukrotnie wysiewać cukinię, bo z 4 sztuk wysadzonych w maju 3 sztuki padły właśnie od turkuci . W lipcu wysadziłem ponownie 3 sztuki ,ale już w sposób uniemożliwiający turkuciom podcięcie krzaków. Pomysł ten mam w planie zastosować w przyszłym sezonie również do papryki. Papryka będzie chroniona przed turkuciami a jednocześnie przyspieszy się wegetację.

a gdzie ta prosta rada?

Napisałem wyraźnie

Nie każdy ma na działce turkucie i nie każdy uprawia rośliny typu dynia, cukinia, a jeśli już, nie każdy uprawia je z rozsady. Nie ma więc potrzeby zaśmiecać wątku. Każdy z problemem może zwrócić się do mnie bez przeszkód.

A jak wygląda na dyniowatych szkoda po turkucie? Ja nigdy nie zauważyłam takowego u mnie, ale jakieś pędraki (larwy) pojedyncze sztuki w tym roku znalazłam. U mnie część dyniowatych pada po tym jak coś im przecina łodyżki (nie do końca ale jakby nacina - potem słońce je wypala i z "rurki" tworzy się jakby pasek), gdy są młode. Kilka sztuk w tym roku znikło - dosłownie jakby nie były wsadzone (ani nigdzie resztek rośliny nie było). Najpierw myślałam, że to ślimaki, ale w tym roku nie było śladów ślimaków (granulki im uniemożliwiły dostanie się do roślin).

Turkuć podgryza łodygę tuż nad lub tuż pod powierzchnią ziemi.

Majeczko, Dorko i Romko

Dziewczyny! Nie mogę się naoglądać Waszych dyniowych osiągnięć - niniejszym składam wyrazy podziwu i szacunku Serce się raduje, a dusza rośnie
Co prawda tegoroczna pogoda sprzyja dyniowatym, ale bez troskliwej ręki Gospodyni niewiele urosłoby z nasionek.
Piękne egzemplarze i ta rozmaitość odmian
Moje "potwory" w tym roku wzeszły bardzo słabo ( najbardziej zależało mi na Hokkaido i Butternut, a tymczasem właśnie te zastrajkowały ), jednak te, które zdecydowały wykiełkować, rosną całkiem - jak dla mnie - zadowalająco.
Z cukinii ( rozsada kupiona ) sukcesywnie zbieram plony, chociaż początkowo zawiązane owoce żółkły i zamierały.

Część dyniowego poletka

Bambino

Pamięć i notatki zawiodły ...

Acorn

I kilka słów na koniec ...
Wydaje mi się, że skoro mamy dyniowy wątek, poświęcony nie tylko plonom z grządek, ale i problemom z nimi związanymi, a osoba zainteresowana zadaje pytanie, to byłoby miło, gdyby uzyskała odpowiedź na nurtujące ją wątpliwości czy chociażby ze względu na zwykłą ciekawość ... a przy okazji z wiedzy i doświadczenia skorzystaliby inni miłośnicy dyń.
Może warto przemyśleć tę kwestię ?

pozdrawiam serdecznie ....

pomodoro wrote:
Czy byłby to wielki problem aby w wątku o roślinach dyniowatych znalazła się taka informacja? Po co zawracać komuś głowę na pw