Forum Ogrodnicze Oaza

Roma - całkiem udany pierwszy raz.

Jeśli ktoś ma problem z turkuciami przy uprawie dyniowatych służę prostą radą. W tym roku musiałem dwukrotnie wysiewać cukinię, bo z 4 sztuk wysadzonych w maju 3 sztuki padły właśnie od turkuci . W lipcu wysadziłem ponownie 3 sztuki ,ale już w sposób uniemożliwiający turkuciom podcięcie krzaków. Pomysł ten mam w planie zastosować w przyszłym sezonie również do papryki. Papryka będzie chroniona przed turkuciami a jednocześnie przyspieszy się wegetację.

a gdzie ta prosta rada?

Napisałem wyraźnie

Nie każdy ma na działce turkucie i nie każdy uprawia rośliny typu dynia, cukinia, a jeśli już, nie każdy uprawia je z rozsady. Nie ma więc potrzeby zaśmiecać wątku. Każdy z problemem może zwrócić się do mnie bez przeszkód.

A jak wygląda na dyniowatych szkoda po turkucie? Ja nigdy nie zauważyłam takowego u mnie, ale jakieś pędraki (larwy) pojedyncze sztuki w tym roku znalazłam. U mnie część dyniowatych pada po tym jak coś im przecina łodyżki (nie do końca ale jakby nacina - potem słońce je wypala i z "rurki" tworzy się jakby pasek), gdy są młode. Kilka sztuk w tym roku znikło - dosłownie jakby nie były wsadzone (ani nigdzie resztek rośliny nie było). Najpierw myślałam, że to ślimaki, ale w tym roku nie było śladów ślimaków (granulki im uniemożliwiły dostanie się do roślin).

Turkuć podgryza łodygę tuż nad lub tuż pod powierzchnią ziemi.

Majeczko, Dorko i Romko

Dziewczyny! Nie mogę się naoglądać Waszych dyniowych osiągnięć - niniejszym składam wyrazy podziwu i szacunku Serce się raduje, a dusza rośnie
Co prawda tegoroczna pogoda sprzyja dyniowatym, ale bez troskliwej ręki Gospodyni niewiele urosłoby z nasionek.
Piękne egzemplarze i ta rozmaitość odmian
Moje "potwory" w tym roku wzeszły bardzo słabo ( najbardziej zależało mi na Hokkaido i Butternut, a tymczasem właśnie te zastrajkowały ), jednak te, które zdecydowały wykiełkować, rosną całkiem - jak dla mnie - zadowalająco.
Z cukinii ( rozsada kupiona ) sukcesywnie zbieram plony, chociaż początkowo zawiązane owoce żółkły i zamierały.

Część dyniowego poletka

Bambino

Pamięć i notatki zawiodły ...

Acorn

I kilka słów na koniec ...
Wydaje mi się, że skoro mamy dyniowy wątek, poświęcony nie tylko plonom z grządek, ale i problemom z nimi związanymi, a osoba zainteresowana zadaje pytanie, to byłoby miło, gdyby uzyskała odpowiedź na nurtujące ją wątpliwości czy chociażby ze względu na zwykłą ciekawość ... a przy okazji z wiedzy i doświadczenia skorzystaliby inni miłośnicy dyń.
Może warto przemyśleć tę kwestię ?

pozdrawiam serdecznie ....

pomodoro wrote:
Czy byłby to wielki problem aby w wątku o roślinach dyniowatych znalazła się taka informacja? Po co zawracać komuś głowę na pw

pomodoro wrote:
Kurde oby to nie było to - dotyczy wysadzanych sadzonek - jak za bardzo przecięte to wtedy już całkiem padają. Wyglądają trochę jak złamane. Teren gdzie rosną przez lata był łąką (trwa dla owiec). Trochę mi szkoda tak tracić rośliny, Co dziwne - te wysiane do gruntu - nie ma tego problemu. Jednak nie wszystkie dynie da radę siać od razu do gruntu... Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć ;/

W tym roku dynie niestety bardzo małe - najpierw zimno, potem deszcze i ulewy (+grad), potem upały. Ostatnie dnie zimne. Ale wraca ciepło. Oby zdążyło jak najwięcej dojrzeć.

Objawy bytności turkucia są charakterystyczne. Oprócz dziur w glebie średnicy do 2 cm często widać na powierzchni szlaki drążenia korytarzy. Często podczas przekopywania gleby wykopuje się dojrzałe osobniki, które natychmiast usiłują zakopać się w glebie. Trucie, jest dość kosztowne i mało efektywne ze względu na zdolność tych owadów do fruwania. Jeśli uda nam się jakieś egzemplarze otruć, przylecą następne. Owady te uwielbiają obornik, zwłaszcza łatwo się nagrzewający jak np. obornik koński. To doskonałe miejsce do wylęgu młodych owadów.
Ludzie czasem sami przyczyniają się nieświadomie do zwiększenia populacji tych owadów polując bezmyślnie na krety, bo im niszczą wychuchane trawniczki.

pomodoro wrote:
Dlatego mając turkucie warto jesienią wykopać wielki dół, wsypać do niego obornik koński i potem wybierać z tego miejsca turkucie, które się tam schodzą z całej okolicy . Warto namówić sąsiadów do wspólnej walki, żeby wyeliminować je z jak największej powierzchni.

Ja też sąsiadów namawiam do współpracy przy niszczeniu ślimaków które zjadają małe dynki, cukinie.Samemu to walka z wiatrakami,

Dynie rosną mimo braku deszczowych opadów, przyznaję się że prawie wcale nie podlewam a one sobie rosną
Niektóre udało się zidentyfikować, inne ciągle są nieznane.


Muscat de Provence Cucurbita moschata – dynia piżmowa


z takimi purchlami ciągle mi nieznana


taka omszona też jest nn


niektóre z omszonych są malutkie, porównanie do Hokkaido


DYNIA UCHIKI KURI z wyspy Hokkaido odpadał sama, jutro będą frytki dyniowe z piekarnika

Egzemplarz nasienny



Dużo lepsza niż popularne odmiany zielone. Nawet starsze egzemplarze mają miękką, delikatną skórkę. W smaku też jest lepsza niż odmiany zielone. W przyszłym sezonie sadzę tylko tą odmianę. Dla osób, które zamawiały u mnie nasiona pomidorów ta cukinia będzie jako bonusik. U mnie rośnie na pryzmie kompostowej

Warzywnik uprzątnięty, dynie zebrane

Adasiowa tam masz Hopi Orange? Podobne do moich

U mnie większość już zerwana, jeszcze tylko kilka rośnie. Nie wspominam o tych zjedzonych







Waga osobnika z paczką zapałek na sobie

U mnie skromnie w tym roku , mam tylko kilka dyni i to malutkie , ale jest na co popatrzeć , takie kolorowe