Forum Ogrodnicze Oaza

Z posiadanych kilkuletnich nasion postanowiłam w tym roku wysiać dwie odmiany, a to Giant Belgium i Brandywine Sudduth's Strain, ponieważ lubimy pomidory mięsiste i raczej duże.
Na różnych stronach piszą jakie to są wspaniałe odmiany,ale opinie pochodzą głównie od sprzedających nasiona, a oni złymi odmianami przecież nie handlują. Nie pamiętam dlaczego posiałam je tylko raz. Czy jest coś z nimi nie tak?

Kaju

w ubiegłym roku miałam ten branwine i jak dla mnie super pomidor, w zasadzie smakował wszystkim. Uważam, że jest godny polecenia.

Tego drugiego nie znam.

Wszystkie pomidory z serii Brandywine są warte uwagi.
U mnie najbardziej przypadł mi do gustu cowliks. A najbardziej plenny okazał się czarny choć cały czas był u mnie pod nadzorem, gdyż jako jeden dziwak miał liście zwykłe nie ziemniaczane.
Wielu ostrzegało mnie, że szybko łapią choroby, lecz to chyba wymysł, bo plonował do chwili likwidacji uprawy.
Ale wszystkie są smaczne.
Spróbujcie posiać co roku inny wtedy sami ocenicie.

Hej hej hej

Bardziej przedwiośnie jak zima to człowiek już myśli o ogródku
Rok temu zakupiłem tunel, w momencie wybierania odmian na poprzedni sezon nie miałem pojęcia jeszcze że zakupie tunel więc trafiły tam głównie odmiany gruntowe. Po selekcji zostaje to:

- faworyt
- czekista
- VP1
- anna rusian
- amene orange
- Fatima
- Corazon
- Red Pear
- Great White
- Zagadka ziemi

Może Wy Kochani podpowiecie jeszcze jakieś ciekawe odmiany które dobrze się czują pod osłoną?
Pozdrawiam!

Kaja zrezygnowałam z Brandywine SS, u mnie był bardzo dobry ale mało plenny.

Ależ mnie głowa boli Musiałam w końcu zdecydować, które pomidory będę uprawiała w tym roku. Mimo zwiększenia limitu na ilość krzaczków z 32 do 36 sztuk, nie było łatwo. Będzie 16 odmian
K-179
K-149
Red Pear
Fafik
K-37
Czekista
Aussie
Federle
Corazon
Zabava
Sakharnyj Pudovichok
Malinowy gigant
Mata Hari
Bawole Serce Borisowny
Barmaley
Baba Nina
Zurab Kuhnabidze
Chyba nic nie poplątałam

pouder wrote: Pewnie tak zrobię.Mam w planach Aussie i rosyjskie o dużych owocach.To wystarczy.

Ja w tym roku z nowosci bede miala pierwszy raz Opal Essence. Padl na niego wybór ponieważ lubie słodkie pomidory a taki rzekomo wg opinii jest. Zrobie mu wyjątek, ponieważ zawsze sadzę duże odmiany (owoc 300g+).

U mnie w planach na ten sezon :

Cascade Lava
Crimson Cushion
Ola Polka -> krępe, smaczne, niezawodne
Rumba Ożarowska
DWARF Boronia
DWARF New Big
DWARF Pink Passion - > bardzo jestem ciekawa tego pomidorka ...
DWARF Seans Yellow
DWARF Tasmanian Chocolate

A ja czekam na wasze perełki które dobrze się czują w tunelu

A ja nie wiem jak wy to robicie,że planujecie takie skromne ilości odmian? Ja z łezką w oku odkładałam kolejne odmiany,że wysieję je za rok.A zostało mi 60 odmian,które MUSZĘ!!! mieć w tym sezonie. Tak więc głównym tematem u mnie będą dwarfy 27 odmian.Z tego 14 do donic.Oprócz tego kilka różnych Brandywine;kilka zielonych ( właściwie zielonokolorowych) piękności;kilka odmian,z których muszę zebrać nasiona;4 odmiany zeszłoroczne na życzenie rodziny... I kilka odmian przerobowych ( tych muszę mieć większą ilość,żeby znowu nie jeść żółtozielonej zupy pomidorowej).
Ale baaardzo cieszy mnie,że będę uprawiać sporo odmian,których nie było na straganiku,więc jest szansa,że jeśli uda mi się zebrać nasiona - to na przyszły rok będzie znowu kilkanaście nowych odmian. Idę myśleć dalej...Może jeszcze coś zmienię.

Aga skromne ilości odmian, to najczęściej mały metraż na pomidory , albo znalezienie tych "najlepszych", plus kilka na spróbowanie, bo moze okażą się lepsze od tych "najlepszych"

Ja mam inny dylemat. Moi szwagrowie zażyczyli ode mnie pomidorów koniecznie czerwonych i specjalnych do folii. Więc pomyślałam, że moje im nie odpowiadają, to zrobię im tak.
Wczoraj kupiłam sobie torf odkwaszony, a dla nich na specjalne życzenie wzięłam Baron F1, Bekas F1, Oxheart, Herodes. Chyba będzie ładnie i powabnie. A czy dadzą plon, no cóż, orginalne nasiona z renomowanych firm. Zamiast wybrzedzać, niech uprawiają i niech sprawdzą.
A może to wina nie nasion, a ogrodnika. Bo przecież zamiast uprawiać, można iść na gotowe i kupić piękne, zgrabne, duże.
Wybaczcie, jestem rozeźlona, ale trzęsie mnie, jak mi mówią, że sobie biorę lepsze, a innym daję gorsze. Choć u mnie każdy ma w sobie coś, z czego ciężko jest wybrać, bo każdy jest na swój sposób wyjątkowy.
Dziś wybrałam sobie do posiania papryki. No i klops. Wyszło 20 odmian słodkich i 7 ostrych.
Nawet nie doszłam do pomidorów. Jak będę wybierać, chyba będę wyć do księżyca.

Aga ja również z tego powodu, że warzywnik mam nieduży na nowej działce przy domu. Całość przeznaczona pod warzywa ma ok. 40 m2, a są w nim 3 drzewa owocowe prowadzone "smukło", inne krzewy owocowe i trzeba jeszcze znaleźć miejsce na inne warzywa.

Poza tym nie ukrywam, że więcej niż 15 krzaków pomidorów dla mnie to już zbyt wiele jak na osobę dużo pracującą i jeszcze obowiązki domowe... codzienne życie po prostu jest zbyt krótkie, a raczej doba jest zbyt krótka

Zielona za dobrze mają jak nic albo jedzą oczami

Wujek na którego działce się rządzę dawno temu hodował sam (i Babcia ale w ilościach dla nas homeopatycznych). Po 10 latach przerwy ja przejęłam pałeczkę, a rodzina była tak spragniona prawdziwego pomidora że grzecznie pomagali.

Ale smak smakowi nie równy i z żadnej zeszłorocznej odmiany nie chcą rezygnować. I mam problem. Bo w gratisach ze straganiku jak zaczęłam czytać same perełki i kuszą.

Chętnie pozbyłabym się Rumby i Faworyta ale mają swoich adwokatów

Jaedda nie chcę być adwokatem diabła ale zawsze jakieś nasionko może nie wykiełkować

Racja. Wypadki chodzą po pomidorach

Ja jakbym sądziła dla rodziny to pewnie nic bym nie hodowała. Dla nich to najlepsze to co ze sklepu. Wybrzydzają na wszystko. Bo smak nie taki, potrawa inna, a już salsa czy inne cuda to jest blee. Jedyne co ma poważanie to przecier z pomidora na pomidorówkę.
Mimo to sadzę i pracuję w warzywniku. Robię to dla siebie. Hoduję kolorowe, oni wolą czerwone. To trochę mam, ale bez szału.
Fasola tylko biała, pomidor tylko czerwony,ogórek może dla nich nie istnieć jak jest na polu. Za to jak już nie ma to pędzą do sklepu i szczęśliwi wcinają. Ot niereformowalni. Ich sprawa.
Ja w tym roku będę miała :
19 krzyżówek
23 koktajlowki
10 czerwonych
6 żółtych
20 różnych dopisanych
19 dwarfów
No dobra przegiełam muszę zejść do 150 krzaków. Będzie trudno z wyborem.