Forum Ogrodnicze Oaza

Wczoraj weszłam do sklepu i z regałów z nasionami nic nie wybrałam ale stało pudełko z wyprzedażą o 50%. Były to różne nasiona z kończącym się terminem ważności i łapki zaswędziały aby w nich grzebać. No i wygrzebałam pomidory Tumbling Tom Red. Dzisiaj otworzyłam opakowanie a w nim raptem 10 nasionek więc połowę dałam na wacik. Na dodatek nigdzie nie znalazłam opinii o tych kurduplach tj. jakie toto w smaku. Uprawiał ktoś ?
Ciekawa jestem gdzie ja to upchnę jak już plan donicowych mam przekroczony (jeszcze nie wysiane bo plan trzeba zweryfikować ).
Na razie wysiałam tylko Teton de Venus na sadzonki zielne.

Miałam tą odmianę dobrych kilka lat temu, w wersji żółtej i czerwonej, zapamiętałam tylko, że były bardzo plenne, smak taki sobie, zebrałam nasionka, puściłam na akcję, więcej ich nie powtarzałam.
Wiadomo, smak zależy też od nawożenia, może u Ciebie wyjdzie coś lepszego?

Pozdrawiam Irena

Dla mnie też smakowo nic ciekawego. Nie powtórzyłem uprawy.

No to wsadzę do wiszącej donicy i będzie robił za jadalnego kwiatka

Będzie bardzo ładnie wyglądał, to taki płożący pomidor z oblepionymi gronami.

Pozdrawiam Irena

Tak czytam i czytam i nie wierzę w swoje szczęście... Bo do niedawna myślałam, że tylko ja jestem taka "nienormalnie pomidorowa". W moim ROD nikt inny nie ma takiego bzika. A tu proszę... Taka niespodzianka... Są inni... pomidorowicze...

Pizza

Możesz podać przepis na swój sos słodko kwaśny ? Pizza wrote:

A kiedy dokładnie, tak na marginesie oczywiście, Mariuszu będziesz siał pomidory???
Ja znajdę teściowej przepis na sos słodko-kwaśny to wyślę. Rewelka!

Nie wcześniej jak 20 marca. Na przepis czekam z niecierpliwością

Witam uprawiał ktoś z Was takie odmiany Galapagos, Tajga, Karma

Mariuszu,
obiecany sos słodko kwaśny:

Pkt. 1.
3 kg pomidorów (bez skóry), 1 kg cebuli i 1 kg papryki - wszystko pokroić w kostkę, dodać 1 łyżkę soli (niejodowanej!), przemieszać, odstawić na 3 godziny, żeby puściły sok.
Pkt. 2.
Do pokrojonych warzyw dodać: 1/2 kg cukru, 1/2 szkl. octu 10%, 2 łyżki musztardy (sarepska, delikatesowa - co kto woli), wymieszać.
Można dodać (polecam!) puszkę kukurydzy lub ananasa (pokrojonego oczywiście). Ja do połowy dodałam kukurydzę, do połowy ananasa, ale wtedy trzeba pkt.3 podzielić na pół - proporcjonalnie do każdej części. Gotować wszystko 15 minut.
Pkt. 3
Dodać: 2 łyżki Vegety, 1/2 łyżki przyprawy curry, 1/2 łyżki czosnku posiekanego, 2 łyżki papryki słodkiej, 1 łyżka pieprzu prawdziwego, gotować 30 minut. Pod koniec gotowania dodać 2 łyżki mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w bardzo małej ilości wody, wymieszać.
Pkt. 4
Gorący sos nakładać do słoików. Smacznego!

Bez pasteryzowania? A,jeszcze pytanko.Po tych trzech godzinach odlać zebrany płyn?

Biedronka

Dziękuję bardzo

Badzia,
bez pasteryzowania. Gdy nałożysz gorący spokojnie się zawekuje. Wszystkie przetwory tak robię od co najmniej 20 lat.
Sok potrzebny, nie odlewać. Spróbuj, pokochasz... Moja teściowa gotowała kiedyś na wesela. Dziś już smak się jej zmienił, przesadza z solą, ale jakie ma przepisy... Miodzio... Nie wszystko mi smakuje, ale są rzeczy, które znikają prędzej niż się pojawiają... Ten sos podawali z takimi smażono-duszonymi kotletami z indyka, ale nam smakuje nawet sam ze słoika.

Wiem,Biedronko, że smakowity.Mówiły mi to kubki smakowe podczas czytania. Zapisane. Gdyby produkty nie były takie drogie zrobiłabym teraz z jednego kilograma.

Biedronka, ten sos robię z praktycznie identycznego przepisu. Część zostawiam z dużymi kawałkami warzyw, a część blenduję na gładko. Fajny keczup z tego wychodzi. Dodaję trochę sosu tabasko, tyle żeby trochę zapiekło, ale można więcej jak ktoś lubi ziać ogniem.

Mmmm, brzmi naprawdę apetycznie! Arturze, Ty też nie pasteryzujesz?
Miałam kiedyś-kiedyś super przepis na ketchup, podrasowałam go po swojemu, tzn. dodałam sporo więcej gałki muszkatołowej i wyszedł taki, że do tej pory go pamiętam... A przepis oczywiście gdzieś przepadł w pomroce dziejów.

Dla pewności na drugi dzień pasteryzuję ok 10 min. Dziwnym sposobem zawsze wychodzi mi wielki gar tego sosu