Forum Ogrodnicze Oaza

Pomidory owszem są do ozdoby. U mnie w tym roku kilka petunii i koleusów. Pozostałe wszystkie donice co mam i kilka do dokupienia będą obsadzone pomidorami i papryką.
A ja tak naprawdę śmiem wątpić, czy te niebieskie są naprawdę ładne. Totalnie nieapetyczne.

Jakoś kojarzą mi się z denaturatem

Pomodoro, o gustach już była mowa . I nie mylić pomidorów czarnych z niebieskimi Te pierwsze są uważane za smaczne, czego nie można powiedzieć o tych drugich.

No nie przesadzajcie, nie piłam denaturatu, ale ten pomidor nie ma z nim nic wspólnego, no może tylko to, że jest kontrowersyjny.Dwa krzaki będę miała bo jest niezawodny.

Jak na mój gust Black Japanese Trifele zły nie jest , ale są lepsze tj. Rudy ,Black Sea Man , Cherokee Purple , czy Brad's .....
Trzeba oczywiście posadzić nawet eksperymentalnie jeden krzaczek i przekonać się samemu .
A co do Indygo Rose to nie pocieszyliście mnie , pokładałem w nim nadzieje , że nie tylko wygląd będzie zaskoczeniem ale i smak .
Aby się przekonać posadzę jednak w gruncie jedną sadzonkę .

Robert_Ti wrote:
Robert, mialam kilka sztuk z odmian które wymieniłeś. Opałka posadzilabym 2x, dobra na surowo i przetwory, Omar's lebanese, miałam kiedyś, całkiem smaczny ale nie było duzo owoców. Panderosa pink zapowiada się obiecująco, ja bedę w tym roku uprawiała czerwoną wersje. Red pear? jedni chwalą inni ganią, ja nie miałam. Mexico, smaczny i plenny. Aussie bardzo dobry, ale czasem zawiąże tylko 4 owoce ale każdy może mieć po 800g, Blue beauty, bardzo plenny, zdrowy, a smak może nie każdemu pasować.Amana orange u mnie się nie udawał. Jego różowa wersja owszem. Prawda jest taka że wiekszość Twoich odmian ma skrajnie rózne opinie.
Więc trzeba sie samemu przekonac co nam smakuje. Ja od siebie tylko dodam że dla mnie sadzenie faworyta w takiej obsadzie jest pomyłką. Ale nie bierz tego do siebie Zjadłam już wiele odmian pomidorów bo rok w rok mam ok 70 odmian. Ale u mnie Faworyt był(w namiocie) Późny, mączysty po prostu niesmaczny. A po przechowywaniu dłuższym...szkoda gadać. Zdrowotnością też nie grzeszył.

Adam S. wrote: Ależ smak jest zaskoczeniem, tyle, że niezbyt miłym Z tym, że zawsze można je zużytkować hurtem w zupie- doskonale się je rozdrabnia blenderem, żadne skórki nie zostają.
Co do Japanese Trifele Black, ja akurat bardzo go lubię, to mój kanapkowy faworyt- nie trzeba go nawet solić
Bardzo mnie kusi, żeby posadzić jakieś białe, bo jeszcze nie próbowałam żadnego oprócz Snow White...

Ja miałam białego z Vilmorinu. Kiedyś go pokazywałam. Był piękny. Mocno dojrzały miał różowe smugi na szczycie. Orzeźwiający, bardzo soczysty, pyszny jak zamkniesz oczy. Na kanapce z masłem wyglądał okropnie, z wędliną, tak jak byś masło na górze położyła. W śmietanie strasznie. Tak nieapetycznego koloru nie miałam. Jednak jeden krzaczek będzie. Dla picu.

Dziękuję wszystkim co wyrazili opinie na temat wybranych przeze mnie odmian.
Jeśli chodzi o Faworyta to najchętniej w ogóle bym z niego zrezygnował ale jest to jedyny w miarę smaczny pomidor jakiego dotychczas uprawiałem i boję się żeby przez eksperymenty z nowymi odmianami nie zostać bez jadalnych pomidorów.
Ale dzięki Waszym radom udział Faworyta w moich nasadzeniach będzie na pewno
dużo mniejszy niż planowałem.

Paula co tak skromnie?
Ja miałam mieć w tym sezonie mniej, a jest tak, że nawet policzyć nie mogę.
Najgorsze, że nasiona ciągle jeszcze do mnie idą i to z róznych stron świata.

Co co Indygo Rose to wystarczy 1 krzaczek. W folii dojrzał jako pierwszy, ale smak mało pomidorowy.
Za to wygląd iście egzotyczny
-każdy sąsiad chce nasiona.

Ela, a co takiego niskiego rośnie obok Indygo? U mnie po kilku latach uprawy przychodzi tendencja spadkowa

Robert jakbyś miał Mazarini i Volovie Ukho to możesz w ciemno po 10 krzaków sadzic . Możesz posadzić więcej Berkeley T.D jest plenny i go chwalą. Po prostu zaszalej i posadz każdej odmiany po 3 szt zamiast Faworyta. Wiesz u mnie jest tak ze może być i 4 owoce na krzaku. Ale mają być smaczne. Po co mi 3 skrzynki przecietniaków?

Elżuniu

Bardzo serdecznie witam i dziękuję za odwiedziny Mam nadzieję, że będziesz naszym stałym i zawsze mile wyczekiwanym Gościem.
Z nasionek od Ciebie wybrałam m.in Malachitową Szkatułkę, a z Twoich wspomnień Oslinyje Ushi - mam nadzieję, że niczego nie zniszczę, jak to mam w zwyczaju
pozdrawiam cieplutko

p.s. na sąsiadów nie mam co liczyć.... nikt obok nas nie uprawia warzyw.

Paula
Ta malizna obok to Bajaja - raczej niejadalna, ale do dekoracji super.



U mnie wszystkie pomidory, które posadziłam na frontowej rabacie wisiały do mrozów.
Wyglądały za to bajecznie. Jeśli pomidor nie zachwyca smakiem, ale ma walory dekoracyjne,
nie trzeba z niego całkiem rezygnować. U mnie pomidory jako dekoracje cieszyły oko całe lato i jesień.

U mnie Maskotka wyglądała bardzo podobnie. Jednak była raczej z tych jadalnych.

Co roku ten sam problem z wyborem odmian W każdym sezonie staram się posadzić coś nowego,ale miejsce mocno ograniczone...
W roku ubiegłym , w gruncie miałam tylko Ispolina i koktajlówki, lecz w tym planuję więcej. Na grządkę pójdą na pewno rosyjskie (ukraińskie,itp.):
Ispolin
Cudo Ziemli
Cosmonaut Volkov
Yaponskiy Krab
Medvezhiya Lapa
Shapka Monomakha i... może coś jeszcze dobiorę oraz kolorowe koktajlówki

Jesienią M. rozebrał starą, b.zniszczoną już szklarnię. Mam nadzieję na nową; planujemy taką 12m2, poliwęglanową. Jak policzyłam, zmieści się w niej 28 może 30 szt pomidorów. Zaplanowałam "swoje" pewniaki:
Mazarini
"grecki" (to może być Thessaloniki)
Brandywine Sudduth's Strain
Aussie
Pink Berkeley Tie-Dye
Black From Tula
Ruby Surprise
Czornye Serdce
Pesimmon
Orange Russian 117
Big Rainbow lub Hawaiian Pineapple
Malachitowa Szkatułka
Ananas Noire
Big Zebra
Absinthe
Zmiany niewykluczone . Czekam jeszcze na nasionka
Ponieważ jestem bardziej "kwiatowa" niż "warzywna"- z wyłączeniem pomidorów, rzecz jasna, zdjęć prawie nie mam. Znalazłam ostatnio takie:

Nie no, badusia Ty się po prostu znęcasz. Ale tak na poważnie ten w środku wiaderka , żółty czy pamiętasz kto zacz?
A było brać udział w róznych Akcjach i Targach. Kupiłybyśmy w sklepie Faworyta i coś jeszcze i nie było by bólu głowy. Tez siedzę i kombinuje co posadzić.

A mnie właśnie bardzo cieszą nadsyłane "do redakcji" zdjęcia pomidorów - po pierwsze to wspaniałe urozmaicenie wątku, po drugie apetyczne wspomnienie, a po trzecie wreszcie silna motywacja do własnej uprawy ( pomijam nadzieję na tak dorodne plony ). Obecnie te sklepowe niby pomidorki tylko wyglądem przypominają same siebie, ale smak i zapach niestety, dyskwalifikują je z codziennej diety , ale nie mam póki co wyboru.

Eluś, domyślam się, że oprócz wyglądu, pomidor musi mieć ten smak, ale właściwie co przemawia za niechęcią do uprawy takich ciemnych odmian ? Czy są kwaśne, czy zupełnie bez smaku ? Czytałam wcześniej o Kumato, który jako ciemny pomidor, jest podobno bardzo smaczny .... gdybym mogła także poprosić o Twoją opinię odnośnie Szkatułki i Ananas Paradiser ?

Mileczko, co to za odmiana nad Japońskim Krabem, taka "pomarszczona" przy ogonku ? przypomina mi befsztyka, ale na tym moje "widzimisię" się kończy ....

W najnowszym numerze specjalnym Mojego Pięknego Ogrodu jest kilka artykułów o pomidorkach, papryce, sałacie, w sumie nic porywającego, ale doczytałam tam wzmiankę o starych odmianach pomidorów Hellfrucht i Mirabelle Rot - jako bardzo żywotnych i wyśmienitych w smaku. Mamy jakieś szersze wiadomości na ten temat ?

Moja druga prośba związana jest z poleceniem do uprawy w szklarni odmiany żółtej odpornej na szarą pleśń; po lekturze Ekologicznych Środków Ochrony wiem, że można polecać na tę przypadłość HT i OW, ale co z odmianą ?
Pomożecie ?????

Nowy środek IF powinien być skuteczny również przeciw szarej pleśni - Aniu. Będzie on mógł być kojarzony z KSM