Forum Ogrodnicze Oaza

Zdjęcie zapożyczone.




Pomidor o niezbyt bujnym ulistnieniu , może być sadzony 2x1. Bardzo smaczny pomidor z genem twardości przechowuje się długo. Plenny posiada bardzo rozbudowane grona. Niewykluczona konieczność regulowania ilości owoców w gronie.

Mój cze-ka z nasion od Pomodoro.


Miałem go pod folią i nie chorował .Pozostałe pozytywy opisał Miecio.U mnie pozostaje na następne lata.

Witam forumowiczów!
Jeśli znajdzie się ktoś chętny do odpowiedzi na moje pytanie to będzie mi bardzo miło.
A mianowicie jestem świeżym pomidoromaniakiem, to będzie mój drugi sezon.
W ubiegłym roku miałam pomidory z marketu o nazwie "Pomidor gruntowy" oraz kilka od działkowych sąsiadów, których nazw nikt nie zna.
Proszę o pomoc w wyborze kilku odmianowych, które chcę nabyć tutaj na forum.
Pomidory, które chciałabym:
- będą posadzone w gruncie, gleba niezbyt dobra,
- lubię takie mięsiste, mające niewiele soku,
- lubię słodkie, ale z nutą kwaskowatą,
- nie znam się na chorobach więc chciałabym odporne,
- nie lubię bardzo dużych, bo boję się, że połamią sobie łodygi - wolę mniejsze owoce, ale za to więcej w gronie.

Wybrałam takie odmiany:
- koktajlowy Cytrynek groniasty,
- koktajlowy Malinowy smaczek,
- Sybirskij Velikan Rozovyi
- Amana Orange
- Sława Nadrenii - chociaż nie widziałam go na pomidorowym targu.

Proszę o opinię, czy wybrane przeze mnie odmiany spełniają moje kryteria, oraz o podpowiedzenie innych - może zmienię zdanie wtedy, szczególnie czerwonych.
Dziękuję i pozdrawiam
Ania

Aniu. Wysłany przeze mnie Bush-bis spełnia Twoje oczekiwania. Miał być karłowy , ale jest wysoki. Okrągłe, czerwone pomidorki 100-150g w sam raz do ręki, cztery-pięć w gronie, słodko-kwaśny, pomidorowy, pachnący. Bardzo mi pasował. Od Cytrynka wolę Sungolda. Skuś się na niego.

Powinien Ci też pasować Złoty Ożarowski.

Dzięki za odpowiedź, a zatem:
Bush-bis
Sungold zamiast Cytrynka
Złoty Ożarowski

a pozostałe odmiany nie spełniają moich kryteriów czy nie miałaś ich:
koktajlowy Malinowy smaczek,
Sybirskij Velikan Rozovyi
Amana Orange

Sybirskij Velikan Rozovyi mnie udał się tylko w folii, w gruncie słabo wiązał i owoce miał strasznie pokraczne. Też byłam tym faktem zdumiona gdyż nazwa sugerowałaby, ze woli chłodniejsze klimaty.
Oba koktajlowe są bezproblemowe, Amana Orange w gruncie sobie radzi lepiej jak w folii a Sława Nadrenii to też bezproblemowy pomidor sałatkowy do gruntu.
Jeśli gleba niezbyt dobra to trzeba fertygować, lub dać coś pod korzeń a potem fertygować jak jedzonko przejedzą, Pomodoro obliczył niezłe mieszanki do tego celu, można też kupić gotowe mieszanki do pomidorów w sklepie.
Pomidory mięsiste, mające niewiele soku to SVR i Amana Orange. Są prawie zupełnie słodkie.
Sława Nadrenii to pomidorek niewielki i raczej soczysty a nie mięsisty z wyraźnym kwaskiem.
Ale smak i konsystencja pomidora zależy też od nawożenia więc w różnych uprawach może być inny.
Nie ma pomidorów odpornych na wszystkie plagi, są tylko warunki sprzyjające lub nie ich powstawaniu, musisz trochę poczytać.
Im więcej owoców w gronie tym są mniejsze, ale generalnie Amana Orange to dość duży befsztyk.

kurjan

Pod nazwą "Koliber" kupiłam w markecie pomidora.Był pomarańczowy, w kształcie jajka.

Wydłubałam nasionka i wiosną je wysiałam.
Część posadziłam w gruncie, część w tunelu.
Krzaczyska były wysokie (w gruncie ciut niższe), plenne i zdrowe, owocowały do przymrozków.

Ze względu na kształt, nazwałam go sobie roboczo "żółte jajko".

Dzięki, a więc usuwam Sybirskij Velikan Rozovyi i Sławę Nadrenii.
No i mój największy powód do wstydu:) Nie wiem co to znaczy befsztyk w określeniu pomidorów:)

Befsztyk to samo mięso, bez galaretki, mało nasion. Są to z reguły duże lekko spłaszczone okazy.

Befsztyk -samo mięsko. Mięsiste, lekko spłaszczony z małymi komorami nasiennymi i niewielką ilością galaretki.
Ja lubię jeszcze w tym stylu Giganta z Pnosu. Ale to w ogrodniczym.

Beatka mnie ubiegła.

Dzięki, a więc szukam befsztyków:)
Z waszą pomocą wybrałam:

Amana Orange
Bush-bis
Złoty Ożarowski
kokt. Malinowy smaczek
kokt. Sungold
karłowy Ola Polka do doniczki.

U mnie Ola była w doniczce. Tylko, że ona owocuje na raz i koniec. Masz tylko jeden czerwony pomidor. Zmień Olę na Rumbę Ożarowską. Też niski, ale dobre czerwone pomidorki ok 100g.

Nie wiem co Ty jeszcze masz ale Złoty Ożarowski, mimo że całkiem przyzwoity zdecydowanie befsztykiem nie jest.
Jest za to podobnie jak Rumba czy odrzucona wcześniej przez Ciebie Sława Nadrenii pomidorkiem zupełnie bezobsługowym. Befsztyki potrafią być kapryśne.
A Sungold u mnie lepiej owocował w folii niż w gruncie. Ta hybryda jest zdaje się przeznaczona do uprawy szklarniowej.

Dziękuję, ale chyba nie zmienię, bo mam swoje "No name" karłowe czerwone i chciałam mieć żółte karłowe dla kolorystyki na balkonie. Natomiast chętnie posłucham porady na jeszcze jeden czerwony pomidor na działkę - wysoki nie koktajlowy. Poza tym mam moje nasiona "No name" z zeszłego roku, które nazwałam roboczo od imion darczyńców:
- czarny Staszek,
- sercowy Heniek,
- malinowa Ewelina,
- pomarańczowa Małgosia:)

Ja miałam Sungolda i w szklarni i w gruncie. W szklarni zarósł cały sufit wokół. W gruncie puścił się na kilka pędów, przerósł palik, zwisał wokół i był zawalony owocami jak mirabelka.
Zostaje u mnie na zawsze. W tym roku w ogrodzie i na kratce balkonowej.
Proponowałem Złotego Ożarowskiego ze względu na bezobsługowość i wielkość owoców.

Ależ mam nowy pomysł, żeby na balkonie zamiast Ola Polki dać Sungolda, bo ja też mam tam kratkę i będę mieć żółty kolor i plenny krzak na balkonie.
Natomiast co do befsztyków to się nie upieram, bo tak naprawdę nie znam się na tym określeniu i chcę popróbować różnych pomidorów, byle prostych w uprawie, bo trochę kłopotów w ubiegłym roku miałam z pomidorami i podpytywałam się sąsiadów i w sklepach ogrodniczych i tu na forum sporo czytałam i jakoś mi poszło.
Najbardziej jednak cieszą mnie nasiona, nasiona to dla mnie cud natury i wszystkie warzywa miałam od nasionka, chyba że dostałam gotowca od sąsiada.

Kupiłem nasiona pomidorów S. Marzano 2 firmy Vilmorin czy ktoś uprawiał te pomidory w centralnej Polsce w gruncie,bo na opakowanie jest informacja,że w cieplejszych regionach możliwa jest uprawa w gruncie.

Uprawiałam je na Podkarpaciu i nie uważam by należeliśmy do "cieplejszych rejonów Polski". Co do zdrowotności, plenności nie mam zastrzeżeń. Ale samej odmianie daleko do orginalnych San Marzano.