Forum Ogrodnicze Oaza

Super.Mam późne,ale nie aż tak.A może warto rozmnożyć?

borówka Pink Lemonade- miałam, w pierwszym roku miała kilka owocków, w drugim "zjadły" ją nornice. Nie dało się uratować.

Przykro.
A jaka była w smaku?

To moja Pink Lemonade. Mam ja drugi rok i jeszcze nie owocowała .Listki ma mniejsze ,węższe od borówki amerykańskiej i jak widać nie przebarwiają się .Krzaczek rośnie zdrowo .W tym roku ma dużo nowych przyrostów.

Dzisiaj oglądałam ,,Maję w ogrodzie''i była mowa o sadzeniu wrzosów i utrzymaniu kwasowości ziemi. W celu szybkiego zakwaszenia ziemi oraz utrzymania kwasowości zalecano podlewanie roślin roztworem z octu - 0,5 l octu na 5-7l wody i tym podlewać 2-3razy rośliny w sezonie. W następnym roku z pewnością wypróbuję.

Grażynka żeby zakwasić ziemię octem musiałabyś wylać hektolitry octu. Wyliczał to jeden pan hodujący rododendrony. Bardziej opłaca się kwasek cytrynowy. Ja daję łyżkę kwasku na 10 litrów wody i podlewam moje kwasoluby 3-4 razy w sezonie. PH gleby zawsze w normie.
Nie jestem przekonana że Twój krzaczek jest borówką, ma zupełnie inne liście a Pink Lemonade też powinna się przebarwiać. Twoja borówka przypomina mi jagodę Goi i uważaj, bo możesz mieć ją na całej działce





Sadzone 1 roczne sadzonki, u mnie są 2 lata. W tym roku zebrałam około 1,5 kg owoców dla wnusi

Eliza to z całą pewnością Pink ,kupowana w szkółce listki takie jak u borówki tylko węższe, bardziej wydłużone. Moż przebarwi się póżniej nie pamiętam jak było w ubiegłym roku. Mam i jagodę goi więc mam z czym porównać.
Też mam borówki amerykańskie 3 i 4 letnie i zbiór miałam baaardzo zadawalający.A w tym tygodniu dokupiłam nowe 2-letnie 4 roślinki.

Lucysia , o ile ona tak z roku na rok późno owocuje to na pewno warto ale powiem Ci , że ja nie pamiętam jak było w roku ubiegłym do ubiegłego roku to ja ostro harowałam , nawet nie miałam czasu na zachwycanie/podziwiane tego co posadziłam Dopiero od tego roku mogę a nawet muszę wyluzować , mam więc czas na baczniejsze obserwacje i robienie notatek .
Jak w przyszłym powtórzy to wtedy już można pomyśleć nad robieniem sadzonek o ile oczywiście pogoda będzie podobna do tegorocznej czego osobiście bym bardzo nie chciała . Liczę na bardziej sprzyjającą aurę na cieplejszy rok .
Pink ma jasne owoce ? bo ta raczej ciemne jak każda borówka tylko taki myk ,że jesienią słońca nie było a one mimo tego z kolorkiem czy bez ,słodkie były .

Obserwuj,obserwuj.Jak już jest luźniej to teraz można się cieszyć ogrodem.
A masz gdzieś nazwę tej późnej boróweczki?

Tak Tija, Pink Lemonade ma różowe owoce, tzn. jasne. Jest więc szansa, że zdąży się je zebrać, zanim ubiegną nas ptaki U mnie, gdyby nie siatka ochronna, cały plon znalazłby inne przeznaczenie ....

Lucysia , moje wszystkie stare borówki są NN , jedynie dwie młode posadzone w 2014 mają nazwy ,to Chandler

Adasiowa, ptaków Ci u mnie od groma , szerszenie też się pożywiały i mrówki a ja michami nosiłam , przerabiałam w końcu sobie odpuściłam bo ileż można . Z początku siatkę założyłam ale później zdjęłam bo borówki rosną na rabatach kwiatowych ,praktycznie na najbardziej widocznym miejscu , środek ogrodu , ładnie to nie wyglądało .
Nadal na krzaku wiszą niedobitki , nawet ptaki mają już dość wyglądają na różowe ale czy wcześniej też takie były naprawdę ,muszę im poświecić troszkę uwagi

No nie listopad prawie w połowie a u ciebie boróweczki na krzaczku Super!
Rozmnażaj,warte tego.

Kupiłam dziś 3 szt Pink Lemoniade,Darrow i Nelsona.Zależało mi na późnych bo w lipcu mam wiśnie,w sierpniu też nie lepiej a we wrześniu to na borówkę pójdę z chęcią.

Odnośnie Pink Lemonade to mam takie przemyślenia iż jest to ciekawy produkt pod względem marketingowym, ale nie jestem przekonany czy będzie cieszyć się taką popularnością gdyż klimat panujący w Polsce średnio jej odpowiada. W zasadzie nadaje się tylko do uprawy tunelowej oraz w najcieplejszych regionach w Polsce (jeśli chodzi o uprawę amatorską). Przede wszystkim mało kto wie że jest to odmiana borówki rózgowatej, i podręcznikowo powinna być zapylana tylko i wyłącznie innymi odmianami tego gatunku np: Powderblue, Ochlockonee czy Tifblue które w Polsce chyba są niedostępne. Nie mniej jednak już nie mogę się doczekać końcówki kolejngo sezonu i waszych obserwacji. Szczególnie interesuje mnie gdzie i kiedy zaczyna owocować i na ile owocowanie jest rozłożone w czasie.

Pink Lemoniade na pewno miała Adasiowa.Chyba już ze 2 lata i owocowała.Ja jeszcze chwilkę poczekam.Jakby co to mam kilka innych i płakać nie będę jakby nie owocowała.A jak będzie to będę się cieszyć.
Zależało mi na późnym owocowania.A że w ofercie sprzedawcy te były najpóźniejsze.To kupiłam.Tych jeszcze próźniejszych niestety już nie miał.

Z późniejszych to Aurora warta uwagi, z tym że licencjonowana. Plonuje obficie, smak ok, wielkość jagód też satysfakcjonujaca. Na pewno w przyszłości bede chciał mieć w ofercie również licencjonowane odmiany

Mam na działce 5 borówek amerykańskich odmian: Bluegold, Bluecrop, Nelson, Bluejany. Owocują bardzo dobrze, przez lipiec i sierpień. Są bardzo smaczne.